Za kim jesteście?
Ja za Cesarzem :)
Zauważyłam, że wśród polskich fanów tej dramy większość jest za Wang Yu. W Korei zaś mnóstwo osób kibicowało Cesarzowi, co zresztą zaowocowało ogromnym wzrostem popularności aktora Ji Chang Wooka – odtwórcy roli Cesarza. Lubię Wang Yu, ale od początku kibicowałam Cesarzowi. Może właśnie przez to, że jest to bardzo skomplikowana postać. Wang Yu jest wciąż taki sam, a Cesarz przechodzi niezwykłą metamorfozę przez całą dramę – młody Ji Chang Wook odgrywając tę rolę pokazał tyle różnych twarzy – tchórza, głupka, rozpieszczonego dzieciaka, zakochanego słodziaka, stanowczego władcę, szaleńca, pijaka. Nie potrafię nie kochać tej postaci i nie współczuć jej.
Zresztą prawdziwa miłość jest właśnie taka – kocha się pomimo wad. Seungnyang w końcu szczerze pokochała Cesarza i trwała przy nim pomimo jego wielu wad. To jest dla mnie w tej historii piękne.
W sumie Tal Tal i Nyang mieli swoje wątki miłości,które zostały usunięte by podkreślić bardziej te trzeźwość umysłu Tal Tala oraz jego silną osobowość
A ja się nie zgadzam...
Z Nyang była taka trochę ....patriotka. Jej umiłowanie ojczyzny i oddanie władcy nie pozwalało jej postąpić inaczej, niż pozostać z królem i jego towarzyszami. Chciała wrócić do kraju i służyć królowi. Gdy jej się oświadczył zrezygnowała ze swojej miłości. Dodatkowo otrzymała propozycję zostania królową, więc mogła być spokojna o swój powrót. Czuła się bezpieczna, nikt nie będzie jej obrażać lub traktować jak kogoś gorszego, jak to bywało gdy powracały kobiety z trybutu do Yuan. Król ją kochał, a ona także miała pozytywne uczucia dla króla, podziwiała go i była lojalna.
Po stracie dziecka nadal chciała wracać do ojczyzny, ale zmieniła zdanie z trzech powodów.
1. Jej reakcja na wiadomość o chorobie cesarza (łzy w oczach i zaniepokojenie) wskazuje na to, że cesarz był jednym z powodów.
2. Usłyszała o ślubie króla. To ona miała zostać królową. Jej nadzieje na bezpieczny powrót zniknęły. Poza tym poczuła się zdradzona i zawiedziona.
Czy gdyby kochała króla tak szybko i łatwo zrezygnowałaby z niego? Znając determinację Nyang, nie wierzę w to. Już raz postąpiła wbrew swojemu sercu, po co robić to po raz drugi.
3. Pówrót do cesarza jako konkubina na pewno był podyktowany także pragnieniem wymierzenia sprawiedliwości cesarzowej i reszcie, oraz spłaceniem długu jaki czuła wobec osób, które zginęły, aby jej pomóc.
Przecież kilka chwil przed tym, jak dowiedziała się o cesarzu i królu też czuła dług wobec przyjaciółek. Mogła już wtedy mieć plan na rewanż. Miała list poprzedniego cesarza, więc coś na pewno chciała dzięki niemu osiągnąć. Ale coś musiało być silniejszą motywacją, żeby zrezygnować z powrotu do kraju i króla. Kolejność moich argumentów nie jest zatem przypadkowa.
Działań Nyang już jako konkubiny cesarza nie odbieram jako manipulację cesarzem, ale wspomaganie i doradzanie w rządzeniu.
Oczywiście nie wyparła się swojej ojczyzny i działała także na jej rzecz podejmując współpracę z królem.
Jej działania na rzecz Ayu były jak najbardziej zrozumiałe, zwłaszcza, że już dowiedziała się, że Maha nie jest prawdziwym synem cesarza.
Regentką była, o ile się nie mylę przez chwilę, żeby cesarzowi pokazać, jak niewłaściwe działania podejmuje Baekan, oraz dla bezpieczeństwa swojego i Ayu.
Wszystko co robiła, robiła z myślą o cesarzu i dla dobra zwykłych ludzi. Miała czasem denerwującą, tryumfującą minę lub kamienne oblicze :), ale to też mogło być coś w rodzaju maski...
Z Taltalem łaczyła ją przyjaźń i podziw jako jej mentora i przyjaciela. Gdyby twórcy dramy zdecydowali, że połączyłoby ich coś więcej, postać Taltala (jak już ktoś napisał) straciłaby na wartości. Taltal miał być osobą, postępującą w sposób przemyślany i mądry, dla wartości które wyznawał. Nawet jeśli podziw Taltala dla Nyang był czymś więcej, to jego zasady i lojalność wobec cesarza nie pozwoliłyby mu na inne zachowanie.
Sam dbał o to, żeby między TaNyang nie było niepotrzebnych nieporozumień.
Także zdecydowanie i jasno wyraził się w rozmowie z królem, gdy ten pytał o Nyang, że gdyby król w jakiś sposób niepokoił Nyang, on sam wyciągnie wobec niego konsekwencje.
Na pewno zależało mu na powodzeniu planu jaki powzięli z Baekanem i Nyang, ale również widział zaangażowanie uczuciowe Nyang. Był osobą, która była jedną z najbliżych osób z otoczenia cesarza i Nyang, więc widział to najlepiej.
Łączenie Nyang z Taltalem to nieporozumienie. Na szczęście uniknęliśmy oglądania Mody na sukces itp.
Nie rozumiem osób, które piszą, że Nyang traktowała cesarza instrumentalnie, bez żadnych uczuć do niego, z czystą kalkulacją, dla władzy, itd...
Dlaczego pokochanie osoby wrażliwej, o delikatnej psychice i mniej radzącej sobie w sytuacji ciągłego zagrożenia i strachu, jest tak trudne do zrozumienia i przełknięcia? Czy uczucie do takiej osoby jest czymś poniżającym? Dlaczego Nyang miałaby takiej osoby nie pokochać?
Przecież ona też była wrażliwa, delikatna, i raniła ją jawna niesprawiedliwość. Jej niewzruszone oblicze, to mógł być pozór.
Myślę, że cesarz i Nyang byli do siebie bardzo podobni, różnica polegała na tym, że cesarz nie potrafił zakamuflować swoich uczuć. Na jego twarzy można było zobaczyć wszystko: strach, smutek, radość, złość, rozpacz, szczęście, wzruszenie, dumę, powagę, itd....
(i dlatego JCW jest tu bezkonkurencyjny, żaden koreański aktor ze znanych mi, nie potrafiłby tego tak dobrze pokazać, ta drama nie byłaby już tak urzekająca bez niego).
Z młodego wrażliwego i zastraszonego, nastoletniego chłopaka, pod wpływem uczuć do Nyang, cesarz przeobraża się w dojrzałego władcę. Który jak wszyscy nie jest idealny i popełnia błędy, ale jest zdolny do refleksji. Popełnił jeden ważny błąd, bo zaufał ślepo Baekanowi, ale gdy przejrzał potrafił się do tego przyznać.
O śmierci króla nie będę dyskutować. Tak to było przedstawione w dramie, i przyjmuję to jako fakt, że twórcy wiedzą lepiej jakie były realia tamtych czasów. Kobieta cesarza była tylko cesarza i nikogo więcej, i albo ginęli oboje, albo z łaski cesarza tylko on, czyli ten drugi.
Czy naprawdę na szacunek i miłość zasługują tylko Ci twardziele, non-stop poważni i zajęci sprawami wagi ciężkiej, jak Wang Yu?
Dlaczego cesarz, który był w tamtej hierarchii najwyżej, nie mógł mieć marzeń o spokojnym życiu, gdzieś na uboczu, z miłością swojego życia? Dlaczego romantyk ma być gorszy od twardziela?
Czemu tak dużo osób wśród widzów czuje do tej postaci antypatię?
Lubię parę TaNyang, a w szczególności cesarza, może właśnie przez jego słabości, ...a Nyang dlatego, że potrafiła zobaczyć i pokochać w nim to, czego inni nie potrafili lub nie chcieli zobaczyć. To było w ich historii najpiękniejsze i wzruszające.
Tak sobie myślę, że czasem najpiękniejsze w drugim człowieku może być to, czego tak na pierwszy rzut oka nie widać...
A ja się nie zgadzam...
Z Nyang była taka trochę ....patriotka. Jej umiłowanie ojczyzny i oddanie władcy nie pozwalało jej postąpić inaczej, niż pozostać z królem i jego towarzyszami. Chciała wrócić do kraju i służyć królowi. Gdy jej się oświadczył zrezygnowała ze swojej miłości. Dodatkowo otrzymała propozycję zostania królową, więc mogła być spokojna o swój powrót. Czuła się bezpieczna, nikt nie będzie jej obrażać lub traktować jak kogoś gorszego, jak to bywało gdy powracały kobiety z trybutu do Yuan. Król ją kochał, a ona także miała pozytywne uczucia dla króla, podziwiała go i była lojalna.
Po stracie dziecka nadal chciała wracać do ojczyzny, ale zmieniła zdanie z trzech powodów.
1. Jej reakcja na wiadomość o chorobie cesarza (łzy w oczach i zaniepokojenie) wskazuje na to, że cesarz był jednym z powodów.
2. Usłyszała o ślubie króla. To ona miała zostać królową. Jej nadzieje na bezpieczny powrót zniknęły. Poza tym poczuła się zdradzona i zawiedziona.
Czy gdyby kochała króla tak szybko i łatwo zrezygnowałaby z niego? Znając determinację Nyang, nie wierzę w to. Już raz postąpiła wbrew swojemu sercu, po co robić to po raz drugi.
3. Pówrót do cesarza jako konkubina na pewno był podyktowany także pragnieniem wymierzenia sprawiedliwości cesarzowej i reszcie, oraz spłaceniem długu jaki czuła wobec osób, które zginęły, aby jej pomóc.
Przecież kilka chwil przed tym, jak dowiedziała się o cesarzu i królu też czuła dług wobec przyjaciółek. Mogła już wtedy mieć plan na rewanż. Miała list poprzedniego cesarza, więc coś na pewno chciała dzięki niemu osiągnąć. Ale coś musiało być silniejszą motywacją, żeby zrezygnować z powrotu do kraju i króla. Kolejność moich argumentów nie jest zatem przypadkowa.
Obejrzałam dziś znów 31 odc znaczy tylko wątki WangNang ;) I tam do tej zemsty, o której wspominasz dodać możemy też to, że usłyszawszy o ślubnych planach króla poczuła się zdradzona, dlatego także postanowiła powrócić do pałacu i dokonać zemsty, choć Tal Tal próbował ją od tego odwieźć.
Oglądając to zapomniałam połączyć te wątki ...
Ale jak już jestem na tym epi, to czemu Batoru Yeon Bi So czy jak było tej Turczynce na imię, czemu ona licytowała z Tal Talem Nyang? Bo zgubiłam wątek ...
Chodziło o Wang Yoo? Była u niego jak był pijany, ale???
Batoru była związana z Domem Orła. Jako podkomendna wypełniała rozkazy, które jej zlecono. W tym wypadku miała tak podbijać licytacje, aby sprzedający uzyskał jak najwyższą cenę .
aaa widzisz dobrze prawisz :D
A w Domu Orła na samym końcu była ta dwójka od cesarza? Tych młodych ubranych na zielono ale nie Eunuchów raczej, tacy dwaj młodzi szli z cesarzem i Nyang kiedy ta pokazywała mu jego lud, czy ja mam zwidy, bo przyznaje, że są to poboczne watki i ja jako sipper nie zwracałam na nie uwagi oglądając z zapartym tchem losy WangNyang <3
Jeśli dobrze pamiętam, to strażą przyboczną cesarza byli wyłącznie eunuchowie. Oni w zależności od rangi ubrani byli na zielono(niscy rangą) i w odcieniu czerwonego,np. zarządca czy głóny eunuch cesarza. Obecność tych dwuch w DomuOrła nie jest przypadkowa, ale nie chcę tłumaczyć dlaczego, aby nie ujawniać zbyt wiele. Cierpliwości wątki powoli się wyjaśniają . Niektore dopiero na końcu!!
PS. Co do eunuchów.
W zależności od okresu kastracji( czy w okresie młodzieńczym czy juz po), sylwetki rózniły sie,były albo męskie, albo dziewczęco-wiotkie.Wpływ na to miały hormony obecne lub nie , w okresie dojrzewania.
Dzięki za info :) Czyli jednak nie mam zwidów :D Wczoraj skojarzyłam te "buźki" od cesarza, pewnie na końcu jest to wyjaśnione, ja po 50 obejrzałam tylko z ciekawości ostatni odcinek dramy.
Pamiętam w Domu Orła Wang Yoo tam i Nyang ale szczegółów za Chiny ludowe już nie!
Dziś sobie obejrzę ten wątek :)
By zrozumieć zachowania bohaterów, trzeba by było obejrzeć wszystko od początku bez emocji skupiając się na szczegółach.
Wtedy można zobaczyć ciut więcej, tylko ja chyba nie będę w stanie zmienić zdania co do Wyang Nyang hihihi :D <3
Lektor jest straszny jednak jak się nie zna koreańskiego to trzeba go wysłuchiwać bo czytanie i oglądanie u mnie w parze szło tylko raz :P
Z eunuchów lubię tego Dok coś tam coś tam :) On był ubrany na czerwono i ten od Nyang też z Koryo ubrany na zielono ale imienia nie pamiętam ...
Tych dwóch lubiłam, reszty nie :D
Wybredna jestem :P
Twoj komentarz jest bezcenny ale w 100% sie z tym zgodze gdyby np wang nie otrzymal korony Goreo od cesarza a niang zostala by z Wangiem Yu to bylaby krotko mowiac kurą domową
Obaj przypadli mi do gustu. Król i Cesarz są bardzo różni, ale każdy ma to coś w sobie. Jednak z każdym odcinkiem wolałam Cesarza.
Moim zdaniem miłość Wang Yoo i Nyang była piękna szczera i prawdziwa i dość tragiczna jeżeli ktoś obejrzał już całą dramę. Pamiętacie jacy byli razem szczęśliwi? Ich relacja od samego początku była jednak skazana na klęskę, pomimo wspólnej obietnicy ich drogi się rozeszły. Uwielbiam odcinek 26 i ich scenkę, gdzie Nyang przyznaje się kim jest, oboje świetnie zagrali. Pamiętacie ich przysięgę? Dotrzymali słowa, gdyby spojrzeć na to, że byli razem do "śmierci". Wang Yoo "umarł" gdy dowiedział się, ze jego ukochana zginęła od strzały. Nikt mu wtedy nie wyjawił, ze żyje i by odzyskać tron postanowił się ożenić. I nie był to egoizm z jego strony. Jej 'śmierć" była chwile później gdy o tym usłyszała. Może ponosi mnie wyobraźnia... Pamiętacie słowa Nyang, że płacze ostatni raz? Biedna... Ich ponowne spotkanie i smutek u obojga, nie było już jednak odwrotu... Scenka z odc 39 była bardzo smutna lecz piękna zarazem. To nie było pożegnanie. Wydaje mi się, że Nyang za bardzo skupiła się na zemście. On mówi jej by nie schodziła z obranej drogi, jak i on z niej nie zejdzie. Było tam dużo żalu, cierpienia. Jak w piosence kochasz ją gdy pozwolisz jej odejść. Oboje wiele dla siebie zrobili, jedno pomogło drugiemu. Finał historii nie był szczęśliwy, ale do tego wrócę kiedy wszyscy obejrzą już całość. Dla mnie Nyang kochała króla szczerą miłością, był jej pierwszym mężczyzną, ojcem dziecka. Cesarz był zabawny, na początku niezaradny, i ona sprawiła, ze się zmienił. Choć zmiana nie była wcale na lepsze. Nie twierdze, ze go nie kochała, nauczyła się go kochać w pewnym momencie, ale była to bardziej "matczyna miłość" aniżeli kobiety do mężczyzny.
Dość trudno odpowiedzieć by nie podawać szczegółów z serialu. Popieram całą wypowiedzieć tu, jak i w temacie zawierającym opisy dalszych odcinków pod linkiem: http://www.filmweb.pl/serial/Cesarzowa+Ki-2013-678038/discussion/Pofina%C5%82owe +pogaduszki+xD,2734196
Cesarz był uległy Nyang mogła nim kierować i często to wykorzystywała. Wang Jo twardo stąpał po ziemi. Był silny i inteligentny jak Nyang. Trudno wypowiedzieć się czy te same cechy były przekleństwem w ich związku czy nie. Możemy co najwyżej posnuć własne wersje co by było gdyby.
Pewnie masz dużo racji. W sumie najbardzej zastanawia mnie ostatnia scena w drami. Kiedy jest retrospekcja do wydarzeń na plaży... i kiedy ma wybrać z kim będzie jechać na koniu, Niang stoi nieruchomo między nimi. Chyba każdy z nas musi sobie dopowiedzieć koniec i co się działo w sercu Niang.
Inesita84 stworzyła wątek dla osób, które widziały już całą dramę dlatego nie chciałabym się tu za dużo wypowiadać na temat końcówki, gdyż nie każdy jest już po ;)
Chętnie jednak podyskutuje w odpowiednim dziale :) Poznam opinie innych osób :) Niezmiennie pozostaje jednak przy "swoim" tzn Nyang kochała wg mnie tylko króla, a król ją <3
Przynajmniej tak zinterpretowałem standardowe zakończenie dramy. W tej "dokręconej końcówce" ukazano, że SN (dotąd rozdarta pomiędzy Goryeo-Yuan) dojrzała do tego, że nie ważne, czy jest z Yuan, czy z Goryeo, musi po prostu walczyć dla dobra swoich poddanych.
https://www.youtube.com/watch?v=y7hq9t_Jcv4&list=PLQIkcIqA5vB9CevF3qmdjkx6KZH5Hb cCy
Ayu: "Mother, are you a Koryo person or a Yuan?"
SN: "Why do you ask that?"
Ayu: "The Koryo people say that you are a Yuan, but the Yuan people say that you are a Koryo person"
SN: "That is not important. I'm merely fighting for the sake of my people.
Tłumaczenie rozmowy wziąłem z komentarza umieszczonego pod filmikiem (jakaś dobra dusza przetłumaczyła), a sam filmik znalazłem na yt przeglądając kulisy nagrywania Cesarzowej:)
To jest alternatywne zakończenie, które moim zdaniem nie ukazuje kogo wybrała ;) Sama przyznała, że nie ważne co mówią inni kim wg nich jest ona teraz jest dla swoich ludzi. Sama kiedyś wspominała, że Koryo nie było dobre. Yuan tym bardziej.
Po śmierci króla nie miało to już znaczenia. Wybrała mniejsze zło tak bym to określiła. Odszedł król, Maha pozostał jej tylko Ayu, którego kochała i tu nie mam wątpliwości. Cesarz był tylko marionetką, dzięki której zdobyła władzę.
Chyba to alternatywne zakończenie jest najlepsze, ciekawe tylko którą wersję pokażą u nas?
Choć jej ucieczka na samym końcu zgodzę się pokazuje, że jednak Yuan nie miał dla niej znaczenia. Gdyby było inaczej została by tam do śmierci ;)
INESITA84 wytłumacz mi prosze dlczego jak cesarz umierał to mu powiedziłą ze go kocha całym sercem? Ciągle to za mną chodzi i nie mogę sie pogodzic ://// Wyjaśnij mi to prosze.. ja jestem za Wangi'em. Jak juz wczesniej wspomniałam gdy król umierał dosłownie sie darła , nie mogąc sie z tym pogodzic...wiec nie wiem o co chodzi :///
Ja to zrozumiałam i ci to wytłumaczę gdy oni żyli obaj ona nadal kochała ich obu tak samo mimo, że jednego potajemnie a drugiego nie sekretnie to i jeden i drugi odgrywał dla niej ważną rolę i jeden i drugi ranił ją tak samo jak również darzył ją uczuciem ale i jeden i drugi dał jej skarb macierzyństwa,jej uczucia nie zmieniły się ani do jednego ani do drugiego a ona sama wiedziała do kogo należy
Nyang kochała króla, tak jak się kocha swojego władcę, płakała bo obwiniała się o jego śmierć i o to, że nie mogła mu dać miłości i nie zaznał szczęścia. Gdy go opłakiwała mówiła, że prosi żeby o niej nie pamiętał w przyszłym życiu, ale ona chciała go pamiętać, żeby mu się odpłacić za wszystko dobre, co dla niej zrobił. Nie ma tam wyznania miłości i obietnicy odnalezienia go, żeby mogli kiedyś być razem - w przyszłym życiu. Nie wiem jak to jest w pol tłumaczeniu, ale ono było kiepskie, więc może jest tam jakiś błąd, że wiele osób odbiera to inaczej.
Cesarzowi wyznaje miłość. bo to on był miłością jej życia. Gdyby tak nie było, to po powrocie po śmierci króla do cesarza i rozmowie z Taltalem, nie przeszłaby jej tak łatwo złość na cesarza. Jeszcze na dodatek w tej scenie na niego patrzy i ma łzy w oczach, i mówi do siebie samej, że to czego się dowiedział o Maha, musiało mu łamać serce i cierpiał.
Tak jak pisała "Olszyna", lepiej obejrzeć wersję ang bo tamto tłumaczenie jest wierniejsze.
Ja sie z wami zgadzam. Pamiętacie jak strasznie płakała , wręcz sie darła gdy go trzymała na kolanach (gdy zmarł). Natomiast gdy zmarł Cesarz płakała , owszem .. nawet powiedziała , ze go kocha ale szczerze? moim zdaniem to było tak torche nie szczerze , choć sama nie wiem...
Przy ciele króla sama do siebie mówiła, że to ona jest winna jego śmierci, "darla się" (jak to określiłaś) z poczucia winy, tak samo jak "darła się" nawet jeszcze bardziej, z tego samego powodu, gdy pochowała swoje przyjaciółki, i opłakiwała je, panią Park i swoje dziecko.... To było podobne uczucie, poczucie winy, dlatego taka reakcja...
Co do cesarza jej wyznanie było szczere, choć fani Wanga nie bardzo chcą to przyjąć....
Zapewne ma Pani rację, musiałabym jednak odświeżyć seans żeby ponownie(tym razem obiektywnie :)) spojrzeć na ten problem. Moje ówczesne podejście było podyktowane raczej wielką fascynacją Cesarzową i Wangiem, ich skomplikowaną relacją, ale czemu aż tak….? Nie wiem, miałam 12 lat, romantyczną duszę i wielkie ambicje aby znaleźć dla siebie bohatera pokroju Wanga :DD
Rozumiem, ja też jestem poruszona tą dramą. I choć sama historia nie do końca jest prawdziwa, to jednak jest wciągająca. Dodatkowo piękna oprawa i dobra gra , szczególnie odtwórców Tahwana i Nyang jest wystarczającym powodem, żeby z przyjemnością ją obejrzeć nie jeden raz. Bardzo polubiłam te postaci, szczególnie cesarza, właśnie przez jego słabości, a Nyang dlatego, że potrafiła zobaczyć i pokochać w nim to, czego inni nie chcieli, bądź nie potrafili zobaczyć. To wydawało mi się w tej historii najpiękniejsze i wzruszające.
Rozpisałam się w tym wątku w kilku miejscach, i podalam szczegóły przemawiające za tym, że to cesarz był tą prawdziwą miłością Nyang. Może przy następnym seansie dojdzie Pani do podobnych wniosków. :)
Też mam romantyczną duszę, chyba dlatego takich jak my , takie historie poruszają, niezależnie od naszego wieku.
Pozdrawiam serdecznie.
Ja też od początku kibicowałam Cesarzowi. Po pierwsze ze względu na aktora, po drugie że faktycznie zagrał to idealnie, postać taką złożoną właśnie tak jak mówisz. Wang Yu mnie strasznie irytował, mimo że lubiłam tą postać trochę nie drażniła jego obecność.
Cesarz, cesarz, cesarz!!!
Wybaczcie mi, jestem jego chorą fanką^^
Ojj tak, aktor zagrał genialnie :) Od samego początku jego gra była na wysokim poziomie, potem niestety już mi zaczęła "przeszkadzać" tylko ze względu na to, że niezmiennie kibicowałam jednak królowo jeśli chodzi o związek z Nyang <3
Nie można się przyczepić do gry żadnego z odtwórców głównych ról, ich dodatkowym atutem jest to, że umieją śpiewać :)))
Gra aktorska na plus rozwój postaci cesarza niestety na minus, choć mogłabym gdzieś przymknąć oko, zrozumieć z jakich pobudek działał, niestety w żadnym wypadku nie mogę go usprawiedliwić </3 Zazdrość, egoizm nie mogą przesłonić życia, dla mnie Wang Yoo jest bohaterem, który poświęcił wszystko dla miłości i nie była ona wcale zaborcza. Bohaterem dość tragicznym jeśli weźmiemy pod uwagę całość dramy, Nyang zmienia się na niekorzyść w jej trakcie, ma swoje powody i też mogę to usprawiedliwić, gdyż nie jest to jej widzi mi się, jak w przypadku cesarza. Choć przyznam, że zastanawiam się co nią kierowało i nadal nie mogę tego rozgryźć ...
Choć lubię oboję, Nian i Wang-you, to mam wątpliwości co do tego, że król dla miłości. poświęcił wszystko . Raczej wszystko poświęcił dla zdobycia korony Korio. Nawet miłość ;-(
Tak sobie myślę, że to korona była jego najważniejszym celem. Owszem Nian kochał, ale WSZYSKO robił dla korony. Dla niej rozstał się z ukochaną. Pozwolił Nian podjąć się niebezpiecznego zadania w stolicy, zaś sam pognał do kraju dopilnować schedy. Korona przyćmiła rozsądek. Nawet nie przyszło mu do głowy, że Nian może być przy nadziei. Ot, mężczyzna !!
hmmm a przed ciążą to on nie wrócił do kraju do schorowanego ojca? Chciał by z nim jechała, ale ona skupiona była na na świadectwie krwi? Czy ja mylę już wątki? Bo w ciągu kilku dni widziałam całą dramę i może mi się coś pomyliło :(
Chyba muszę obejrzeć od nowa same ich scenki i zacząć notować co było po czym, bo się chyba zgubiłam ...
Każde z nich miało jakieś inne sprawy na głowie, które niestety sprawiły, że miłość przegrała ...
Nio to piąteczka :) 26 odcinek, który widziałam jako pierwszy w tv sprawił, że w kilka dni obejrzałam całość nie było innego wyjścia :)))
Wiele myśli kłębiło się w głowie po tym hardcorowym oglądaniu :) Teraz czas obejrzeć na spokojnie i przyjrzeć się szczegółom, gdyż moje shipper serducho mogło coś pominąć ;)
Piąteczka. :D
Ja natrafiłam już na odcinek bodajże 40.. skakałam po kanałach z nudów i zostawiłam na chwilę by popatrzeć - wiadomo co było potem. A oglądając od początku całkowicie zmieniło się moje podejście do wszystkich bohaterów. (no może poza Tal Tal'em ♡ )
To piękny serial. I ja może kiedyś do niego powrócę by obejrzeć jeszcze raz, spojrzeć na to wszystko mniej sercem a bardziej głową. Cóż, dramat.. oparty na faktach, prawdziwe życie.
Moim zdaniem Tal Tal powinien być z Nyang - są cudowni i teraz nie mogę tego przeżyć że nie są razem
40? łoooo nieźle :) Jestem ciekawa jak się podejście do bohaterów zmieniło gdy obejrzałaś od początku :) Ja pozostałam wierna ulubionym postaciom <3
Tal Tal to genialna postać <3 Mądry facet, opanowany, uroczy, słodki, inteligentny i do tego przystojny :) Choć Wang Yoo jest numerem jeden jak dla mnie, on plasuje się tuż za nim :D
Po 50tym epi mógłby być z Nyang wcześniej nie miał szans ...
No cóż.. Przede wszystkim mocno znienawidziłam Cesarza. :'D Obdarzyłam większym szacunkiem ludzi Wang'a, a jemu samemu najbardziej kibicowałam. Zawzięcie czekałam aż Nyang wykończy rodzinę Dang Ki Se'go. No i samo podejście do głównej bohaterki.
Nic dodać, nic ująć. Ale miłość Tal Tal'a i Nyang? Sama nie wiem czy coś by z tego wyszło. :b
Piąteczka za króla <3 Cesarz na początku był zabawny, aktor doskonale wcielił się w rolę, ale niestety jego postaci nie mogłam polubić tylko za grę, niestety ...
Przyjaciele króla wymiatają choć Bang był moim faworytem :D
Sama Nyang hmm zemsta zemstą rozumiem tylko czy dało jej to szczęście? To już inna strona medalu ...
hahaha pogodziłabym się z TalNyang ale tylko po 50 epi choć i tak dla mnie WangNyang forever <3
Oj, zgadzam się. Wspaniały aktor ale wkurzająca rola.. chociaż, podziwiam za wytrwałość w walce o Nyang.
Bang miał najlepsze miny z całej czwórki! Jak tylko się pojawiał to banan na twarzy. XD Jedyne czego mu nie daruje to tego że nie powiedział Wang'owi o dziecku. Sądzę że dużo by to pomogło a i może uratowało księcia.
Gdyby nie chęć wypełnienia tej zemsty może i wróciła by do ukochanego a wszystko potoczyłoby się inaczej. Szczęśliwiej..ale to był jej wybór.
@Azure_Arrow Uwielbiam jego wykon piosenki: To the butterfly JCW pięknie ją zaśpiewał, zagrał genialnie cesarza i na tym się kończą moje zachwyty tym aktorem ;)
Bang ten mały był cudooowny xD Od samego początku mnie śmieszył :D
Ja nie ogarniam sprawy z Maha. Za bardzo się skupiłam na wątku WnyangNyang, że inne jakoś mniej mojej uwagi przykuły choć dzieciak był super :D
Też się zastanawiam co by było gdyby dowiedzieli się wcześniej, że to ich syn? Pewnie pojechał by z ojcem, ale co na to Nyang? Nie tęskniła by za nim, za nimi? Czy zostawiłaby Ayu, cesarza? Nie wiem.
Nadal nie umiem rozgryźć Nyang z końcówki. Widać, że kochała króla i pomagała jemu jak i on jej nawet jeśli były jakieś nieporozumienia lecz nie wiem co nią kierowało ... Nie wierzę jednak w jej miłość do cesarza ...
W tv zaczynają się odcinki słodko gorzkie może zrozumiem jej postępowanie, nie mogę jej jednak potępić, choć przegrała :(
P.S. Pisze dziś bo wczoraj podobno wykorzystałam limit komentarzy, hmm nie wiedziałam, że tu coś takiego jest ...
Ona kochałą Wanga do końca :)) gdy umarł darła sie przytulała , Bóg wie co , z cesarzem tak nie było. Płakałą owszem, ale wydawało mi sie ze ona sie z jego śmiercią pogodziła... dowiedziałą sie o tej smierci od eunuch i sie pogodziła. Jak usłyszała , że Wang"owi grozi niebezpieczeństwo , pomimo tego , iż była noc wsiadła na konia i ,,poleciała" do niego , nie zważając na cesarza...bo tak naprawdę to nie wiedziała czy cesarz tam jeszcze będzie czy nie ... ale nie moge rozgryźć tego czemu w chwili śmierci cesarza powiedziała mu , ze kocha go cały sercem :(( chodzi to za mną ciągle ..
Wczoraj obejrzałam sobie odcinek z małym księciem Maha i jego rodzicami. Jedno i drugie chciało mu pomóc, jak również uchronić tą drugą osobę od śmierci, Nyang Wang Yoo, Wang Yoo Nyang, tylko niestety zabrakło im czasu na realizacje tego pragnienia/marzenia.
Ale za dużo bym tu zespojlerowała ;) A to nie ten wątek :D
Też wcześniej sie nad tym zastanawiałam czemu każdy milczał, teraz już zrozumiałam, smutne to i tyle :(
A widzisz, nawet nie wiedziałam że to on śpiewał tą piosenkę.
A no. Dziecko najmniej winne.. Pamiętam jak mnie ściskało gdy Wang brał małego na ręce. Gdyby wiedzieli, uh. Przecież nikt więcej by się nie dowiedział a oni okazaliby mu więcej ciepła (Nyang może i nawet by się nim zajęła i wychowała zdecydowanie lepiej niż cesarzowa wdowa). Gdy tylko wyszłoby na jaw, że to nie jest cesarskie dziecko Wang by go zabrał.. takie gdybanie. Huh.
Wątek oznaczony jest jako spoiler więc spokojnie możesz pisać. :'D
A co do miłości Nyang do cesarza.. serce nie rozum, idzie własną ścieżką. Może i go pokochała tak gdzieś w głębi leciutko.