Było tak jak powiedział Hank, podczas ukrywania ciała tego drugiego gościa zapadł się jakiś samochód, zmiażdżył mu rękę i chłop się wykrwawił.
No tak teraz sobie przypomniałem. A kto zabił jednego z ludzi Tuco (tego z którym Hank robił te śmieszne zdjęcie)?
Wydaje mi się, że to był właśnie Gonzo. Hank powiedział coś w stylu, że to jest najgłupsza śmierć przestępcy i zrobił sobie z nim zdjęcie, ale nie mam pewności czy to był on.
Najpierw Tuco zabił No Doze'a (ten chudy co mówił, żeby wiedzieli dla kogo pracują), a potem Gonzo chcąc przenieść ciało w 'bardziej pobożne' miejsce, sam sobie zmiażdżył rękę i się wykrwawił. I właśnie takie nieporozumienie sprawiło, że nasi dwaj bohaterzy myśleli, że Tuco ma zamiar ich zabić tak jak to zrobił ze swoimi partnerami, co było oczywiście nieprawdą.