Pewnie wyjdzie jakieś 4/10 i zamknięcie po pierwszym sezonie, szkoda kasy tylko...

Wątpię czy zamknięcie po pierwszym sezonie. The CW uwielbia przedłużać na siłę swoje seriale w pierdyliard sezonów, jestem pewny że przynajmniej dostanie 3 sezony nawet jak będzie totalna szmira bo widać ile reszta tych z arrowverse ma mimo że poziom pozostawia w nich wiele do życzenia.

Nie wspominajac o Pamiętnikach Wampirów które powinny się skończyć po 3 sezonach śmiercią Eleny, kiedy wampiry były jeszcze wampirami i kiedy serial trzymał poziom a nie stał się operą mydlaną, oglądałam jeszcze przy czwartym sezonie potem już tylko zdawkowo pojedyncze odcinki i obniżałam ocenę, bo mimo trzech sezonów które mi sie naprawdę podobały, po kolejnych 5 to było poprostu nie do oglądania, np niepokalane poczecie magiczne przeniesienie płodów do organizmu wampirzycy która technicznie jest martwa więc jakim cudem skoro jej organizm nie pracuje normalnie a raczej w ogóle nie pracuje rodzi dzieci. Dodać do tego nie wiem po co zrobione The Oryginals gdzie hybryda wampiro wilkołak po 1000 lat bycia bezpłodnym nagle odblokowuje klątwę i zapładnia laskę i co mamy rodzi sie tryblyda..........................................a teraz dołożeli Legacies co już w ogóle podchodzi pod żenadę ja po prostu nie wiem kto to wymyślił tragiczna proukcja. Arrow oczywiście juz dawno powinien się skończyć dooglądałam do 3 sezonu który juz był beznadziejny, po czym włączyłam 1 odcinek s 4 i zebrało mi sie na wymioty bo po raz kolejny serial o superbohaterze stał sie operą mydlaną, ok niech sobie wprowadzają wątki z życia prywatnego, ale z umiarem bo to niszczy tego typu seriale, skupianie się nie na tym co trzeba. Poza tym spieprzony Flash nie pamietam czy przy 3 sezonie to przestałam oglądać czy później, Supergirl jeszcze mi jakoś uchodzi chociaż nie oglądałam zeszłorocznego sezonu więc ciezko mi stwierdzić, jak się zabiorę to się okaże. No i teraz batwoman, ok mnie wątki homo nie przeszkadzają, ale znowu skupianie się na prywatnych sprawach a nie Gotham które jest szalonym miejscem i można by zrobić dobry serial. No niby był GOTHAM ale to nie CW. Riverdale oglądałam pierwszy i 2 sezon trzeci to dla mnie znowu na siłę wymyślanie czegos tak idiotycznego, że głowa pęka. Ok od zawsze lubie Supernatural mimo 15 sezonów 15 ma być ostatni, oczywiście serial miał swoje lepsze i gorsze momenty, ale np sezon 10 dl mnie wymitał z pojawieniem się Roweny, no i tego może mi brakowac bo to całe moje dorosłe życie i oglądałam od początku. Zrobienie nowej Dynstii to juz no comment, w dodatku podobno już po jednym sezonie aktorzy sami chca odchodzić, nie oglądałam nie wiem, ale po co to w ogóle kręcą. Teraz se wzieli Nency Drew żeby spierniczyć kolejną postać która jest ciekawa a aktorka która ja gra kompletnie nie pasuje mi do rolii, co tam jeszcze ciekawego w ich ramówce było, Plotkara....................nie moje klimaty, The Outpost to mnie rozjuszyło bo myślałam ze jakieś lekkie fantazy będzie. I niby jest ale zrealizowane w taki sposób ze dziwię sie że lecą dalej z sezonem bo myślałam ze wywalą po pierwszym odcinku..................................................... ...........

Zgadzam się dosłownie ze wszystkim co napisałaś ;D również Supernatural to chyba jeszcze jedyny serial jaki toleruję od The CW i lubię oglądać, jak napisałaś miał gorsze sezony ale mam ogromny sentyment, razem z Buffy The Vampire Slayer i Dexterem były to pierwsze seriale od jakich zacząłem "na poważnie" oglądać seriale i sentyment mam duży do dziś.

No ja akurat Buffy nie lubiłam ale głównie dlatego, że nie lubiłam i nie lubię aktorki grającej rolę główną i to mi zawsze przeszkadzało nie mogłam się skupić na serialu bo ona mnie denerwowała, podobnie mam z serialem Grimm byłoby to coś dla mnie ale niestety aktor który odtwarza rolę główną nie pasuje mi i po kilku odcinkach zawsze rezygnuję nie potrafie się wkręcić. Dextera też oglądałam dla mnie 1 i 3 sezon to majstersztyk sezon drugi był nudnawy no i niestety potem też juz zaczeli za mocno kombinować. W tej chwili wrzucili na Netflixa 2 sezon Intastable jakoś tak to się pisze to serial dobry na odmóżdzenie po ciężkim dniu pracy więc lecę z tym. Zapomniałam o tym serialu ale wrzucili drugi sezon wiec przypomina sobie pierwszy i zaczne drugi oczywiście wielu ludzi się na ten serial oburza ale to jest kurde typowa satyra widać że twórcy robią sobie jaja przerysowuja charaktery postaci żeby pokazać jak głupi jest teraz świat. Serial oceniłam wysoko bo mam przy nim śmiech choć poprostu rzeczy z jakimi oni tam lecą jak serial się rokręca to niezły szok dla świętoszków. Teraz obejrzałam też Carniwal Row serial bardzo mi sie podobał, ale o drugi sezon się boję. No i oglądam Stranger Things nawet lubię powtórki zresztą ja ogólnie lubię powtórki z tego co mi się podoba. Niestety w tym roku CW bardzo słabiutko leci praktycznie dla mnie nie ma tam nic po za sezonem supergirl którego nie oglądałam w zeszłym roku ale jakoś narazie mi się nie chce do tego wracać.

Carnival Row bardzo polubiłem, to ja akurat znowu Sarę Michelle Gellar uwielbiam ;D więc dlatego też możliwe tak bardzo kochałem Buffy, choć i tak nie była moją ulubioną postacią a Faith gdyż ubóstwiam Elizę Dushku, Grimm to jeden z moich zdecydowanie ukochanych seriali i oceniłem go wysoko, całkowicie mi pomysł podpadł i właśnie tutaj znowu uwielbiałem głównego bohatera i aktora choć też nie był moim ulubionym bohaterem a Adalind. Co do Insatiable - no niestety serial nie w mój gust, choć rozumiem całą tą satyrę i kocham czarne komedie, to tego serialu nie jestem w stanie absolutnie zdzierżyć ale to właśnie podobnie jak u ciebie w przypadku niektórych z powodu tego że gardzę główną bohaterką, nie potrafię jej znieść dłużej niż 5 minut, tak jak Debby Ryan jakoś lubię to postać Patty to jedna z najbardziej znienawidzonych przeze mnie ogólnie postaci serialowych i odrzuca mnie na kilometr od całego serialu, ledwo skończyłem 1 sezon przez nią, 2 zacząłem ale wyłączyłem gdyż taką furię u mnie wywołuje że po prostu nie dam rady tego oglądać dalej i darzę tę postać przeogromną nienawiścią ;D dlatego też zbytnio wysoko nie oceniłem.

Ja za to w Grimm nie mogłem znieść aktorki grającej żonę głównego bohatera - Juliette, zero gry aktorskiej, zero emocji, zero czegokolwiek, miałem wrażenie że oglądam jakąś zepsutą animatronikę, co do reszty, to uwielbiałem tam wszystkich ;D

No rozumiem każdy ma inny Gust. Ja ogólnie wiem, że Grimm bym bardzo lubiła jeszcze zanim serial się pojawił to totalnie w mój gust koncepcja, i zabierałam się wiele razy od kąd wypuścili serial i niestety obejrzę 5 odcinków a koles powoduje u mnie jakieś trudności w skupieniu sie na historii, ale tak jak mówię wiem, że by to w dechę dla mnie było. Może jakoś spróbuje jeszcze raz. Co do Insatiable to ja głównej bohaterki nie dierże nie lubię laski postać Patty jest blllllllllllleh, ale Bob i Bob, Coralee i ich popaprane sprawy plus Dixie no ja mam z tego zlewę więc oceniłam wysoko. Powiem ci, że ja zazwyczaj w serialach nie jestem fanką głównego bohatera. Ja lubię postacie skomplikowane np bardzo lubiłam Serial Once Upon a Time pomijając sezon 7 który dla mnie nie istnieje i nie wiem czymu go zrobili. Moją ulubioną postacią była Zła Królowa/Regina, ale tylko wtedy kiedy była zła, dlatego tak polubiłam s6 w którym mamy powrót złej Królowej i Rumpelsztyk/Mr. Gold. Podobnie w VD nienawidziłam Eleny sama bym jej to gardło przegryzła XD. Co to ja ostatnio obejrzalam z netflixa The I-Land omg tam to dopiero "dobre aktorstwo". No i czekam na serial Picart bo lubię seriale z uniwersum Star Trek, zwłaszcza, że w Pickardzie ma być powrót 7 z 9, a moim ulubionym Star Trekiem jest Star Trek Voyager Kapitan Janeway, Doktor i 7 z 9 najlepsze postacie. Ale po ostatnim zwiastunie troche się obawiam, no to się bedzia działo ileś lat po prowrocie na ziemie wiadomo aktorzy się postarzeli, ale w zwistunie pokazano jedną scenę gdzie 7 kogos opłakuje i jeżeli jest to ta osoba o której myślę to wiem że nie będę zadowolona. No jeszcze powiem, że oglądam The 100 cały czas, dla mnie jak narazie trzymają ok poziom ostatni sezon był trochę dziwny, a ten po nowym roku a być w ogóle zakończeniem więc może nie zdążą się skompromitować. Tyle że przy the 100 trzeba przebrnąć przez sezon 1 który jest blah, 2,3 to dla mnie najlepsze sezony 4 ok, 5 dziwny tu te bardzo nie lubię głównej bohaterki ale najbardiej nie znoszę jaj matki która jakby juz nie jest jej mtką po tym co zrobili w sezonie 5 Marcusa też zaciukali to może nareszcie będzie postacią z charakterem. Peakuy Blinders jeszczę lubię, lubię wrócić dos seriali HBO Rzym (mój ulubiony serial ever) i Deadwood (podobnie). Obejrzałam turbulencje ale nic się nie wyjaśniło a jakoś wątpię żeby to dostało 2 szansę wiec lipa, też słaby serial ale da się przełknąć.

ŁO JEZU THE 100 - zgadzam się w 100% 2 i 3 sezon kocham ale od 4 to szczerze mówiąc coraz ciężej mi się ogląda a Abby - matke Clarke właśnie to najbardziej znienawidzona przeze mnie postać w tym serialu, za samą Clarke też specjalnie nie przepadam ale szczerze mówiąc to po ostatnim sezonie większość mnie tam irytuje :/

No ostatni sezon był taki sobie, ale ponieważ matka clark is dead a w niej siedzi jakaś s*** to może chociaż w ostatnim sezonie zobaczymy coś ciekawego, lubię kobice sucze charaktery a po jej wyglądzie w ostatnim odcinku może właśnie coś z tego będzie bo tak poza tym to jak ja widziałam............................no comment. Clarke też nie lubie, lubiłam Jaspera, Murphy też mnie zawsze rozśmiesza bo w praktycznie każdym odcinku ktoś mu gębę rozwalał, ale teraz z kolei mogą jego zepsuc........No ale mimo wszystko zakładam ze obejrzę ten ostatni sezon, o ile CW nie wpadnie na gynialny pomysł ciągnięcia tego, a pomysły sie kończą, zreszztą autorka ksiażki pisze książke jakby równo z tym co w serialu więc mogła też juz wypalić swoje wszelkie opcje. Troche sie dziś zaczęłam bać o drugi sezon Carnival Row bo gościu który wymyślił ten cały świat podobno nie będzie pracował przy drugim sezonie będzie nowy scenarzysta/scenarzyści i moga spierdzielić wszystko.

Supernatural też mi będzie brakować mimo lepszych i gorszych chwil, ale nigdy złych.

Polecam zapoznać się z komiksami o batwoman zanim następnym razem zabierzesz głos.

To w tym komiksie Kane przywłaszcza wszystko co należy do Bruce'a Wayne'a, używa tego do woli i jeszcze się pruje, że żaden mężczyzna nie będzie zbierał zasług za jej ciężką pracę?

Dość proste, w miarą bezkrwawe łubudu dla niewymagających, z doczepionym przesłaniem. Oczywiście że to szmira. To nie główne uniwersum DC . To jakieś pobocza, niemal bezdroża. Mimo wszystko, w swojej klasie, całkiem niezłe, a już casting, genialny. Ruby Rose obsadzona dobrze, choć "po warunkach", a cała reszta bezbłędna. Z minusów, choreografia walk to jakiś koszmar, scenariusz to czysta opera mydlana, efekty hm... Jakie efekty?

Jestem już po czwartym odcinku i ledwie konam w mękach!
Totalnie błahy by nie rzec szmirowata produkcja.
Lubie Roby Rose, ale jako modelkę, tatuaże oraz jej figurę szczuplutką, na aktorkę, a przede wszystkim rolę BATWOMAN nie zasługuje, nie potrafi grać, nie jest aktorką!!!
Twórcy zaszaleli z obsadą, scenariuszem i ogólnym "opakowaniem produktu", ponieważ, to jedna WIELKA POMYŁKA. Postaram się dotrwać do crossoveru (odcinek dziewięć), ale obawiam się o siebie, bo głupota może zmienić moje rozumowanie. ;-)