Oglądam właśnie drugi sezon i płaczę ze śmiechu ;-) Bawi mnie jak kiedyś. Szkoda że producenci nie znaleźli nigdy dla Ally odpowiedniego mężczyzny, chciałabym zobaczyć jej perypetie gdy szykuje się do ślubu, lub jak świruje gdy jest w ciąży.. albo na porodówce. Chyba właśnie dlatego serial ten stracił z czasem na popularności... w końcu wszyscy chcieliśmy aby historia Ally zakończyła się happy endem