A tak zepsuli, ze nie chce mi się go kończyć :(
Nieudana rzecz, niestety. Wszystko grafomańskie, oparte na jakichś dziecięcych skrótach myślowych, począwszy od podróży na Alaskę. Świat zrobił się taki maciupeńki, że wszyscy wszystkich z łatwością odnajdują, jakby cały świat skurczył się do wielkości wysepki wielkości Bornholmu. Wszystko zrobiło się strasznie płaskie i pretensjonalne, niespójne i infantylne. Jak to możliwe, że doszło do tak drastycznego spadku poziomu?