Dwa silniki, jeden mistrz

Po obejrzeniu filmu „Gwiezdne wojny: Część I - Mroczne widmo” chyba każdy dzieciak marzył o poprowadzeniu ścigacza niczym młody Anakin Skywalker. Dzięki grze „Star Wars Episode I: Racer” stało
Po obejrzeniu filmu "Gwiezdne wojny: Część I - Mroczne widmo" chyba każdy dzieciak marzył o poprowadzeniu ścigacza niczym młody Anakin Skywalker. Dzięki grze "Star Wars Episode I: Racer" stało się to możliwe. Produkcja studia Pax Softnica we współpracy z LucasArts Entertainment Company prezentowała się jako bardzo ciekawy produkt już od pierwszego zwiastuna. Nic dziwnego, że od razu próbowałem zdobyć jakiś egzemplarz dla siebie.

Oprawa wizualna "Star Wars Episode I: Racer" jak na 1999 rok była bez zarzutu, przynajmniej w wersji pecetowej. Muzycznie i dźwiękowo także świetnie, chociaż brakuje tej produkcji trochę do filmowego pierwowzoru. Technicznie bywało różnie. Zdarzały się krótkie przycięcia rozgrywki, jednak sumarycznie deweloperzy odwalili kawał dobrej roboty.

O scenariuszu można zapomnieć. "Star Wars Episode I: Racer" to przede wszystkim gra wyścigowa i skupia się praktycznie tylko na tym elemencie. Mimo to nie mogę zaliczyć tego na niekorzyść tej gry. Takie są standardy rynku gier wyścigowych.

Rozgrywka jest bardzo dobra. Dynamiczna i zarazem taktyczna, przez co gracz skupia się więcej niż na jednym jej aspekcie. Bardzo mnie to cieszy, gdyż świadczy to tylko o dużym poziomie różnorodności tej produkcji. Sterowanie na PC wypada niespodziewanie dobrze. Oczywiście, lepiej gra się za pomocą konsolowego pada, jednak klawiatura też jest niczego sobie.

Podoba mi się także różnorodność. Gracz dostaje do dyspozycji aż dwadzieścia pilotów (znanych z uniwersum), z których każdy posiada inny pojazd o unikalnej specyfikacji. Przede wszystkim cieszy mnie brak pozornego wyboru, gdyż ma on przejrzysty wpływ na rozgrywkę. Dodatkowo gracz ma możliwość objechania aż 25 tras po ośmiu różnych planetach. Ich sceneria różni się, jednak pod względem rozgrywki są dość podobne. Znajdziemy na nich nieraz bliźniacze elementy. Szkoda, że w tej kwestii deweloper nie postarał się bardziej.

Turniej galaktyczny, w którym bierzemy udział, dzieli się na cztery rundy. Każda kolejna jest tą coraz trudniejszą. Niestety, ale balans rozgrywki nie stoi na tak wysokim poziomie, jak inne elementy tej gry. Przede wszystkim ostatni etap jest zbyt trudny i odbiorca w wieku dziecięcym najprawdopodobniej nie poradzi sobie z nim. Uważam, że w produkcji, która skupia przede wszystkim młodszych odbiorców to spora ujma.

Podsumowując, "Star Wars Episode I: Racer" to dobra gra, którą polecę każdemu fanowi "Gwiezdnych wojen" i wyścigowych tytułów. Mimo swoich wad, nadal jest grywalnym produktem.
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones