Niepostrzeżenie na nasz rodzimy rynek filmowy został wprowadzony film "Dzielnica Lakeview" z Samuelem L. Jacksonem w roli głównej. Choć jest to w miarę kameralna produkcja, w Stanach zarobiła
Niepostrzeżenie na nasz rodzimy rynek filmowy został wprowadzony film "Dzielnica Lakeview" z Samuelem L. Jacksonem w roli głównej. Choć jest to w miarę kameralna produkcja, w Stanach zarobiła grubo ponad 40 milionów dolarów. Głównie przez nazwisko wyżej pisanego aktora. Jednakże nie ma co się dziwić, że obraz dostajemy z miejsca na DVD - polscy producenci nie zainwestowali w jego promocję, więc film w naszych kinach dobrze by się nie sprzedał. Poza tym jest raczej spokojny i wyciszony, bez przesadnych efektów audiowizualnych. Samo wydanie filmu nie budzi zastrzeżeń - dźwięk i obraz standardowe, masa napisów do wyboru i kilka typowych dodatków, takich jak komentarze, sceny niewykorzystane czy zwiastuny. Przejdźmy zatem do omawiania samego filmu... Fabuła przedstawia się następująco. Młode małżeństwo wreszcie spełniło swoje marzenie - kupiło piękny dom na, z pozoru, spokojnym osiedlu. Ich najbliższym sąsiadem jest policjant, Abel Turner.Po jakimś czasie delikwent zaczyna nękać małżeństwo, co doprowadza do kilku niemiłych sytuacji. Z powyższego opisu można wyciągnąć wniosek, że film opowiada o diabolicznym sąsiedzie, który nęka nowych lokatorów - schemat kilkakrotnie wykorzystywany w kinematografii. Poza tym twórcy czerpią wykorzystują wiele ogranych chwytów, które wręcz rażą głupotą (na szczęście niezbyt często). Szczególnie scena, gdy główny bohater próbuje zaatakować z grabiami w ręku mężczyznę, który przebił oponę w jego samochodzie. Troszkę to głupie i naiwne. Naiwny jest zresztą cały film. W rolach małżeństwa zostali obsadzeni Patrick Wilson znany z takich produkcji jak "Upiór w operze" czy "Pułapka" i Kerry Washington znana z dennych komedii, "Mały" i "Chyba kocham swoją żonę" (swoją drogą bardzo wymowny tytuł). Nie wznieśli się na wyżyna swoich umiejętności, ale zagrali całkiem dobrze. Więcej nie da się o nich napisać, bo po prostu nie pokazali nic wielkiego. W roli trzecioplanowej występuje - Jay Hernandez, ale to raczej miły dodatek niż wnosząca cokolwiek rola. Na koniec zostawiłem główną gwiazdę filmu, a mianowicie Samuel L. Jackson. Patrząc na jego filmografię, można pomyśleć, że bardzo dobrze czuje się w filmach poruszających problem rasizmu, zarówna w roli ofiary ("Czas zabijania"), osoby neutralnej ("Kolor zbrodni") i napastnika (recenzowany film). Ogólnie to jego kariera podupada - niegdyś gwiazda wielkich filmów, obecnie gra co najwyżej w przeciętnych komercyjniakach, np. "Jumper" lub "Spirit - Duch Miasta". W tych filmach zagrał po prostu cienko, ale co do roli Abela Turnera nie mam żadnych zastrzeżeń. Znakomicie wyszedł w roli despotycznego ojca, lekkiego szaleńca i obsesyjnego rasisty. "Dzielnica Lakeview" to średnio udany dramat społeczny poruszający ciągle aktualny problem rasizmu. Jednak tym razem role zostały odwrócone. Reżyserowi nie udało się utrzymać tempa, które na początku filmu była bardzo dobre. Jednak z czasem film zaczął nużyć. Zawodzi też zakończenie, które nie wyjaśnia wszystkiego (chyba nie planują kontynuacji, przecież to nie żaden blockbuster). Jednak znajdujemy w nim plusy, takie jak aktorstwo i kilka znanych nazwisk. Mamy też morał. Polecam go osobom, które interesują się problemami społecznymi (głównie rasizmem), a także tym którzy mają chęć na lekki dramat, z którego można coś wynieść i jakoś zbytnio nie przytłoczy przekazem.