Gdy trzy lata temu obejrzałem animację "Batman: Rok Pierwszy" na podstawie komiksu Franka Millera, uznałem, że jest to niedościgniony ideał animacji o Batmanie. Nie przypuszczałem, że kiedyś jeszcze powstanie jakaś produkcja poświęcona Batmanowi, którą uznam za lepszą od "Year One". A jednak. "Batman DCU: Mroczny rycerz - Powrót, część 1", który także powstał na podstawie komiksu Millera (rozgrywającego się w tym samym uniwersum, co czyni go zasadniczo kontynuacją "Roku pierwszyego") okazał się absolutnym arcydziełem animacji. Nie sądziłem, że ten film aż tak idealnie ukaże historie o Batmanie, jaką zawsze chciałem zobaczyć.
Film opowiada o 55-letnim Batmanie, który powraca po dziesięciu latach do walki z przestępczością w Gotham City. Tym razem musi stawić czoła gangowi mutantów, którzy nękają mieszkańców miasta. Naszego nietoperza czeka także kolejna konfrontacja z jednym z dawnych przeciwników w nowej odsłonie - Harveyem Dentem (Wade Williams), który po operacjach plastycznych odzyskał normalny wygląd. W walce z przestępczością pomoże Mrocznemu Rycerzowi Robin, który tym razem jest ... nastolatką.
Animacja ta jest bardzo brutalna (nawet w zastawieniu z "Year One"). Dookoła pełno krwi oraz brutalnych pojedynków na pięści (zwłaszcza starcie Batmana z liderem gangu mutantów). Wszędzie latają kulę, są ranni i ofiary śmiertelne. Film utrzymany jest w dość mrocznym klimacie neo-noir. Całość oprawiona jest świetną muzyką (zwłaszcza w napisach końcowych), idealnie wpasowującą się w klimat historii.
Ogromnym plusem tej produkcji jest także świetna animacja oraz design postaci. Zwłaszcza tytułowego Mrocznego Rycerza. Zdecydowanie jest to najlepszy image tego bohatera, jaki dotąd widziałem. Bruce jest świetnie zbudowanym i wysokim mężczyzną, przez co sceny w których powala przeciwników wyglądają bardziej przekonująco i realistycznie. Pierwszy strój Batmana w filmie jest po prostu świetny. Również znakomicie prezentują się sceny walk, ich "choreografia". Bardzo dobrze spisali się również aktorzy podkładający głos postacią. Peter Weller podkładający głos Batmanowi odwalił kawał świetnej roboty. Jego głos idealnie pasuje do postaci.
Oczywiście obraz ten nie jest pozbawiony także pewnych wad. Cały wątek nowej Robin (w dodatku w postaci nastoletniej dziewczynki) uważam za zbędny. Co więcej, momenty, kiedy pokonuje ona dużo większych od siebie przeciwników, uważam za trochę przesadzone. Mam również mieszane uczucia w stosunku do zakończenia.
Moim zdaniem, "Batman DCU: Mroczny rycerz - Powrót, część 1" jest najlepszą dotychczasową produkcją filmową o Gacku, jaka dotąd powstała. Nie tylko w zastawieniu z animacjami, ale także z widowiskami aktorskimi Nolana czy Burtona. Obraz ten stał się dla mnie niedoścignionym ideałem filmu o Batmanie i nie wyobrażam sobie, żeby jakakolwiek inna produkcja była w stanie dorównać "Powrotowi...". Pozostaje jedynie obejrzeć część drugą i mieć nadzieje, że będzie chociaż w połowie tak dobra jak część pierwsza.