w każdym jego filmie zawsze jest wzmianka o murzynach a w jednym filmie napisał specjalnie scenariusz aby murzyn został wydupcony przez białego śmiecia.
Zachowujesz się jak nadgorliwi Amerykanie, którzy każdemu starają się wmówić, że jest rasistą. W wydupczeniu murzyna raczej chodziło o nagłą zmianę ról i wątpie aby Tarantino specjalnie tylko czekał aby w filmie umieścić motyw ze gwałconym murzynem. A to, że żartuje z murzynów... Sądzę, że to bardziej czepianie się stereotypów, jak np. kawały o blondynkach. Widzicie jacy z nas ochydni rasiści...?
gdyby był rasistą, w każdym jego filmie murzyn nie miałby nic do powiedzenia, a tak w Pulp Fiction Jules jest najlepszym Badassem jakiego nosiła ziemia
O mój Boże. Koleś napisał jakąś swoją teorię, my przedstawiliśmy swój odmienny punkt widzenia, ale czemu to niby oznacza, że teraz trzeba go zwyzywać? Im dłużej czytam posty na filmwebie, tym bardziej mnie to dobija.
A "Bekarty Wojny" widzieliscie? Marcela pamietacie? Poswiecil sie, zeby wysadzic kino w powietrze. Czy Quentin to rasista? Nawwet jakby, czy to robi go jakims mega-pierdola? Wielu ludzi jest rasistami i zyja normalnie, chyba ze im totalnie odwala na tym punkcie. Wielu nie lubi czarnych, Chinczykow, Zydow czy innych. I jakos zyja, nie?
Hahahaha, zniszczyłeś mnie! Naprawdę, myślałem, że rasiści nie żyją normalnie tylko nagle umierają, yhmm.
A tak na serio to nie wiem jaką mądrość nam chciałeś przekazać w tym poście. To ja idę się śmiać, na razie.