Patryk Vega

Patryk Krzemieniecki

4,1
13 558 ocen pracy reżysera
powrót do forum osoby Patryk Vega

"Dla mnie jedynym wykładnikiem sukcesu filmu jest box office.

Jako socjolog kultury staram się odczytywać rynek filmowy i robić filmy, na które przyjdą ludzie.Dla sztuki można pisać książki, bo w tym przypadku nie angażuje się innych ludzi. Jesteś tylko ty, twój bohater i laptop, a film pochłania miliony złotych i pracują przy nim setki ludzi."

Mrs_Freedom

Jeszcze nie dawno twierdził coś innego. Tłumaczy sobie niską ocenę Botoksu ?

Bilet95

Myślę, że notowania jego filmów nijak się mają do stanu jego konta. To sprytny człowiek, który za młodu był biedny i postanowił, że nie będzie.

Mrs_Freedom

Trzeba nie mieć mózgu żeby poniżać wartość książek i filmów w jednej wypowiedzi, Vega to obrzydliwy komercyjny twór.

igo210

Prawda...

igo210

Przynajmniej jest szczery i nie tworzy pseudoartystycznego bełkotu owiniętego w piękny papierek który dumnie nazywa sztuka. Nie urządza krucjat przeciwko recenzentom filmwebu którzy krytykują jego film jak Białowąs. Nie zawyża ocen własnym filmom spamując przy tym całe forum filmwebu jak Czaja. Patryk Vega to reżyser świadomy. Ma świadomość co kręci i dla kogo to kręci. Ma świadomość że pomimo wylewanych na niego pomyj ludzie i tak pójdą na jego film. Ma świadomość że odniesie on sukces dzięki czemu będzie kręcić kolejne filmy. Zresztą nie róbmy z Polaków takich wielce oświeconych ludzi którzy gardzą komercyjnym Vega. Tacy może i są ale chyba na filmwebie. Chodzę regularnie do kina i obserwuję tych wszystkich ignorantów którzy nie wiedzą po co idą do kina i jaki repertuar wybierają. Nie maja szacunku ani do oglądanego filmu ani nawet do innych widzów. Uciszanie ich to syzyfowa praca. To tak jakbyś uciszal psa. Po seansie natomiast ich głęboko idące analizy równe są wnioskom 10-letniego dziecka. Chociaz w sumie 10-letnie dziecko wiecej wyniesie z obejrzanego filmu

rpd0

... no tak. Przynajmniej jeden głos rozsądku. Ja jednak dołożyłbym do tego jeszcze to, że Patryk Vega w swoich filmach dotyka spraw, których inni twórcy polskiego kina nie dotykają. Pokazuje i piętnuje postawy polityków, policjantów, prokuratorów... itd. Dlaczego tylko on podejmuje to "wyzwanie"? I skąd aż tylu hejterów, którzy próbują niszczyć jego prace? Jednak rozsądni i samodzielnie myślący widzowie i tak docenią jego filmy i nadal będą je oglądać i nadal będą czekali na kolejne produkcje tego nietuzinkowego reżysera, który w swoich filmach opowiada historie, których nikt inny nam nie pokaże.

Gen_Ponury

Pewnie stąd, że robi gówniane filmy. Ten człowiek jest raczyskiem kina. Zdecydowanie najgorszy reżyser w historii polskiej kinematografii.

rpd0

Zgadzam się, ponadto dodam, że polskie kino mocno kuleje przez skłonność do przerostu formy nad treścią, a Vega jest rzeczywiście szczery do bólu i nie można mu zarzucić że blado wypada w tym co robi. A robi kino akcji i doszukiwanie się w nim sztuki per se to nadużycie i gwałt na gatunku. Jeśli ktoś nie lubi polecam innych twórców, a mieszanie go z błotem w związku z sukcesem - to takie polskie...

momo_momo

Kino rozrywkowe nie musi być płytkie a nawet kino akcji może posiadac zaskakującą głębie np. Mad Max: Na Drodze Gniewu. Jednak to prawda-najważniejsze w filmie akcji SĄ SCENY AKCJI a w filmach Vegi są one tragiczne. Ujęcia kraks samochodowych wypadają żenująco, widac w nich "inscenizację" i to, że wjeżdżają na skocznie. W pierwszym Mad Maxie z 1979 zrealizowanym za psie pieniądze sceny akcji i samochodowych kraks były o wiele lepsze i nawet dziś dobrze wyglądają. Ponad 40 lat temu. Taka realizacyjna bieda jest w polskim kinie rozrywkowym-można na nie jedynie napluć. Samo istnienie filmów Vegi obraża mnie jako kinomana.

StalowyGigant

Potwierdzam że mnie też obraża jego zapatrzenie w siebie i naciąganie ludzi aby wydali na bilety...
Nie jestem socjologiem jak On.. ale jestem na 100% pewien, że przed każdą premierą, Vega sam sobie pisze scenariusz co ma mówić aby ludzie byli ciekawi filmu i wydali kasę; Przed botoksem twierdził że Duch Święty go natchnął aby go nakręcić... przed Polityką pieprzy że to przez Patriotyzm... okazała się klapą to żałował że nakręcił w sumie dla kasy i obiecuje poprawę... przed Bad Bojem, że pokaże całą aferę mafii kibicowskiej i w ogóle... a po, w hejtparku gada że on się w ogóle nie interesuje piłką i dlatego film wyglądał jak wyglądał, między innymi, zatrudnił grubasków aby grali piłkarzy bo go nie interesiło kto będzie biegał..., już nie mówiąc że użył wizerunku osób na wózku jako łatwych mułów do wnoszenia pirotechniki... -koleś nie ma wstydu, jest filmowym socjopatą dla mnie. O pętli już chyba nie muszę wspominać że pozorował, że mu grożono jeśli go wypuści... bo taka ta historia prawdziwa... założę się że jak już zabraknie kasy na filmy to też obróci to w oświecenie i szukanie innych pasji, np ciepłej posadki w szkole filmowej (jak nieudacznik Ślesicki), w której nic nie będzie robił poza byciem obiektem do "inspiracji"

SWoland

Nieudacznik Ślesicki? Chłopie, za kogo Ty się masz? Pokory trochę.

perun_6

pokora? pokorę w wypowiadaniu własnego zdania? a co to ma wspólnego jedno z drugim..? Ślesicki zrzynał z innych filmów, czasami scenę w scenę, a w szkolę zamiast uczyć to tylko wspomina jaki był super wizjonerem...

Mrs_Freedom

Da się powiedzieć że film się robiło dla pieniędzy, ale tak by nie było to wprost powiedziane, da się

A to że nikt o tym filmie potem nie pamięta, albo dostaje Nagrody Węży i inne antynagrody, to już mniejsza :/

Mrs_Freedom

Jakby nie patrzeć, ma w tym trochę racji. Piękna sztuka, za którą nikt nie chce płacić, jeszcze nikogo nie wyżywiła. Sztuka dla mas, która przynosi zyski, wielu wykarmiła.

LukaszJarosz25

No dobrze, a teraz skonfrontuję się ze swoim wcześniejszym komentarzem, bo obserwowałem co ostatnio wyprawiał Vega i muszę przyznać, że jednak nie da się połączyć dwóch światów – biznesu i sztuki. Biznesmeni niech zajmują się biznesem, artyści sztuką. Oczywiście te dziedziny ciągle się przenikają, ale nie można ich łączyć, bo powstają takie wyliczone na zysk kupy, jakie ostatnio z prędkością karabinu maszynowego serwuje Vega. Producent powinien łożyć na film, a reżyser za te pieniądze reżyserować, bo jak zacznie sam robić forsę na film... wiadomo co. Najlepszy producent to taki, o którym opowiadał Pasikowski, zdaje się Fibak, ten od "Psów", który kasę miał skąd indziej i nie chciał zarobić na filmie (zresztą na filmie w Polsce nadal trudno zarobić), ale po prostu chciał sobie kupić nowy obraz, tym razem ruchomy.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones