Mike PattonII

Michael Allan Patton

7,4
175 ocen muzyki
powrót do forum osoby Mike Patton

Uplasował się aż na pozycji numer dwa. Zdobywca czterech Oscarów za filmy: "Fabryka Snów" Altmana (obraz niedokończony, ale statuetka za muzykę zasłużona), "Ostatni pojedynek w blasku słońca" Spielberga, "Modliszka" De Palmy oraz "Czarna hiena" Paula Thomasa Andersona.

Często współpracował z najwybitniejszymi artystami europejskimi: "Ślepy morderca w stajni" Tornatore, "Stara dziwka i błękitne morze" Verhoevena, "Kolor oczu Marii" Almodovara, "Rokoko" Bertolucciego.

Jednak największe uznanie przyniosła mu ścieżka dźwiękowa do filmu Hanekego "Wystawa trupów".

La_Pier

Bez najmniejszych wątpliwości MISTRZ, nie słyszałem ani jednego score'u tego kompozytora muzyki filmowej ale oczywiście słyszałem o jego dokonaniach, o których raczyłeś wspomnieć.

Komponowanie trwającej łącznie 2,5 minuty ścieżki dźwiękowej do filmu Hanekego zajęło mu podobno 4 bite wiosny! Wykorzystał głos samego Miśiaela Haneke, jak i dźwięki natury powszedniej!

Współpracował również z Azją przy nieukończonych filmach : 1) Ozu - "Bycie w bycie" 2) Kurosawa - "Fajerwerk zimny" 3) Oshima - "Zwarcie"

Współpracował również z WYBITNYM MISTRZEM Chrisem Columbusem przy jego nieukończonym pornograficznym OPUS MAGNUM - "Kevin sam w Nowym...Bjorku".

Jest rekordzistą w liczbie nieukończonych arcydzieł muzyki filmowej. Ten poeta dźwięku ekranowego.

Ma 7 nagród BAFTA (rekord w chwili obecnej) za (oczywiście nieukończone) :
1) "Szarlatan w służbie narcyzom" - Ozon
2) "Rozmasuj mi obce stopy w porze obiadu" - Fassbinder
3) "Teraz albo zaraz" - Mike Leigh
4) "Futerał na kur ewstwo" - Abel Ferrara
5) "Analiza hipotezy jako moja dewiza, którą odroczyłem" - Zanussi
6) "Spowiedź, gawiedź i smaczny śledź"- Greenaway
7) "Terapia nadludzka" - Cronenberg

Z tego co wiem jest też wziętym montażystą i operatorem (sam buduje kamery w domu).

Miło spotkać fana tego majstra muzyki filmowej.

Pozdrawiam

GhostFace

Nie zapominajmy, że Patton pracował nad filmem Bunuela "Ugaszone pożądanie ojca Alejandro". Niestety film został strawiony przez pożar w magazynie. Nie przeszkodziło to jednak Pattonowi w zdobyciu specjalnego wyróżnienia w Cannes za nadzwyczajny wkład artystyczny.

Patton oddał się bez reszty pracy nad kontynuacją "Zaćmienia" Antonioniego. Za projekt miał odpowiadać nie kto inny jak WIRTUOZ amerykańskiego kina, Aronofsky z wąsem (artysta!). Nic jednak się nie udało. Głównie wynikało to z tego, że Aronofsky nabawił się jelitówki, a z kolei Patton miał zawalone terminy i właśnie komponował dla Philipa Kaufmana (chodzi o tytuł "Nagie życie w lupanarze").

Natomiast znalazł wolny czas dla Felliniego. "Jebuckie sadło", frywolna komedia gęsta od onirycznego spojrzenia okazała się hitem włoskiego box office'u.

Patton zasłynął w USA jako twórca ścieżek dźwiękowych z przenikliwych dramatów politycznych Alana Pakuli: "Knowanie" (pierwsza nominacja do Oscara), "Honor Białego Domu", "Inspirator" (dziesiąta nominacja do Oscara), "Wybiła ósma godzina", "Północny wschód", "Taktyka Oswalda" (złota malina za muzykę - niesłusznie).

Jeszcze nie wspomnieliśmy słowem o ścieżce dźwiękowej z filmu Takashi Miike'a "Japońskie lolitki podwijają sukienki w górę". Postmodernistyczne i zakazane w Japonii arcydzieło doczekało się wyraźnie wybitnej oprawy muzycznej od Pattona. Maestrię Patta słychać w niemal każdym utworze. Np. w kompozycji "Rough sex with daddy" zmiksował odgłosy deszczu z odgłosami... sikania nastoletniej córki do ust tatusia. Awangarda.

Co jeszcze? Nie wiem ;) Patton ma tak rozległą filmografię, że ciężko jest się zdecydować, tym bardziej, że mowa o niemal samych wybitnych soundtrackach. Warto jednak zawsze wspomnieć o muzyce z filmu Kena Russella "Rozterki męskiej dziwki". Jest to przełomowy score Pattona. Po raz pierwszy zastosował puzon, syntezatory, kumkanie żab, jak również swój histeryczny wokal. Czysta poezja dla tych co nie lubią artystycznego pozerstwa.

Cóż na sam koniec powiem tylko jedno: Patton to mistrz. Klasyk. Legenda już teraz i zawsze. Wyprzedził swoje czasy. Aż szkoda, że Zimmer nie jest za nim. Powinien być, nie?

La_Pier

Hanz Sinner? Tak, Patti powinien go przeskoczyć!

Jak sobie przypomnę "Rough sex with daddy", od razu mam klejące oczy - zatrważająco przejmujący strumień muzyczny.

Jedynym powodem, dla którego Patton nie skomponował ścieżki dźwiękowej do "Pattona" była obawa studia, że główna postać zostanie przygnieciona. Postawili na mniej znanego, "bezpiecznego" Goldsmitha.

Pisałeś o puzonie i kumkaniu, zaskoczyłeś mnie, myślałem że to tajemnica Pattona, ale jak widać wierni fani wiedzą wszystko. Często wykorzystywał także nowatorską opcje - przepuszczanie dźwięków trąbki przez nozdrza wypchanych zwierząt. Powstała z tego melodia, która miała zepchnąć w cień tę z "Indiany Jones'a, lecz Patton nie wytrzymał psychicznie i utopił nuty w...alkoholu.

GhostFace

To prawda. Patton obecnie jest wyniszczony i zdekoncentrowany. Stracił wenę i od dwóch lat nie napisał porażającego arcydzieła. Zniknął. Nie daje żadnych oznak życia. Niektórzy sądzą, że być może nie żyje, ale ponoć zaszył się gdzieś w Tajlandii, gdzie wytrwale pracuje nad zmiksowaniem nowego score'u i jest często widywany w otoczeniu pięknych ladyboys. Miał nawet poślubić jedną z nich o pseudonimie Hot, ale uciekł sprzed ołtarza obawiając się ekstremalnych doznań erotycznych.

Nie wiadomo w jaki sposób to dramatyczne wydarzenie wpłynie na Pattona. Być może będzie potrzebna kolejna terapia za pomocą tajlandzkiego bimbru o bliżej nieokreślonej zawartości. Być może Patton odszedł na zawsze i nigdy już nie skomponuje epickiego utworu z kumkaniem żab, pierdzeniem bobrów i okrzykami kibiców rugby.

WRACAJ PATTONIE NA TRON! Potrzebujemy TWOJEJ MUZYKI FILMOWEJ! Jesteś w tym NIEZRÓWNANYM MISTRZEM!

MUSISZ I MOŻESZ przeskoczyć Hansa Helmansa Zimmera.

La_Pier

Rozumiem, że się naigrywacie z jego wysokiej niezasłużenie pozycji, trzeba przyznać jednak, że soundtracki skomponował interesujące i jest świetnym muzykiem w ogóle. A że jego pozycja w rankingu to nieporozumienie to inna sprawa. :D

DanielosVK

Nic nie jest pewne. To znaczy... ;) Tak między nami, Patton to porządny wokalista. Natomiast jego wysoka pozycja, i cały ranking Filmwebu, niezłe jaja, nie uważasz? :)))

La_Pier

Patton to bardzo interesujący muzyk jako taki i jako kompozytor muzyki filmowej też się dobrze sprawdza (wiadomo, geniuszu żadnego nie popełnił, ale chyba nikt tego nie oczekiwał - ale zrobił kawał klimatycznej muzyki). No, a pozycja w rankingu i w ogóle... ten cały ranking to o kant dupy. ;)

DanielosVK

Gigantem muzyki filmowej, to jest, ale Reznor, łamiący wszelkie dopuszczalne normy ;) BTW Na pierwszym miejscu dla mnie powinien być RÓZSA. Drugi HERRMANN, trzeci WILLIAMS albo GOLDSMITH. No było trochę tych mistrzów :)

La_Pier

No panowie La_Pier i GhostFace, daliście czadu. Nie wiem co wy tam bierzecie, ale ja też chcę!;-)

tomactro

Nic. Jestem czysty. Zapewniam.

Nie wiem czy już wiecie, ale Patton był bardzo blisko podpisania kontraktu na ilustrację muzyczną do "Interstellar" Nolana-Zeusa. Pertraktacje nie powiodły się mimo, iż Nolan szybowcem odbył niebezpieczną podróż w głąb tajlandzkiej dżungli pełnej mitycznych stworzeń w celu spotkania się z wybitnym wirtuozem, Mikiem P. Wyznał nawet, że na przywitanie chciał go pocałować w kolano, ale akurat Mike miał nogę w gipsie po nocnym incydencie w Soi bar, gdzie zbyt dużo zatankował, tak więc obyło się bez cmoknięcia.

Kontrakt doszedł do skutku jednak niefrasobliwy Mike przeholował z nowatorskim podejściem do ścieżki dźwiękowej. Nagrał swój głos, wiersz przez siebie napisany, lecz od tyłu, a następnie zmiksował z puzonami. Niestety wyszła satanistyczna propaganda, której Nolan nie mógł ani nie zamierzał zaakceptować, wybierając bezpiecznego i niezawodnego w takich sytuacjach, Zimmera.

Dziś podłamany Patton siedzi na okrągło w Soi bar, klepie ladyboyowe pupinki, topiąc smutki w bimbrze made in Thailand. Na domiar złego w niewyjaśnionych okolicznościach zatruł się majonezem bliżej nieznanego pochodzenia. Są jednak pozytywne strony całej opowieści - boski Nolan w nieprzebytej dżungli spotkał Yeti, wprawdzie ten natychmiast uciekł w gęstwinę, ale materiał został zarejestrowany i wkrótce posłuży za kanwę głośnego filmu pt. "Yeti - czy to ty?". Nolan nie ma wątpliwości. To już pewne - Oscar i pokojowa nagroda Nobla dla filmowca złotego Nolana.

PS Tam na dole, niżej od nas (zawsze będą niżej - taki system, taki układ), tzw fan legendarnego Majka, jego jakże bogatej i jednocześnie rogatej dyskografii muzycznej. Bez poczucia humoru, ludek :(

La_Pier

"Jeszcze nie wspomnieliśmy słowem o ścieżce dźwiękowej z filmu Takashi Miike'a "Japońskie lolitki podwijają sukienki w górę". Postmodernistyczne i zakazane w Japonii arcydzieło doczekało się wyraźnie wybitnej oprawy muzycznej od Pattona. Maestrię Patta słychać w niemal każdym utworze. Np. w kompozycji "Rough sex with daddy" zmiksował odgłosy deszczu z odgłosami... sikania nastoletniej córki do ust tatusia. Awangarda."

Przyznaje to było naprawdę dobre!

udun17

możesz podać jakiś link do tego dzieła? Nigdy o tym nie słyszałam.

jula86

To trolling i ironia autora tematu.

La_Pier

co za zalosne i skostniale poczucie humoru.

"Wybitny kompozytor muzyki filmowej"

"Patton to mistrz. Klasyk. Legenda już teraz i zawsze."

"MUSISZ I MOŻESZ przeskoczyć Hansa Helmansa Zimmera."

juz mam sie smiac? juz? w tej chwili? skonczyles opowiadac zart, czy co to tam mialo byc? bo nie wiem czy mam pekac ze smiechu,czy dac ci kupony do caritasu.

_krakers

A ja go najlepiej lubię słuchać jako wokalisty w "Faith No More". Wiem że to nie tematyka filmowa ale jako wokalistę można go zobaczyć na żywo a przecież śpiewa super więc też dlatego ma rękę do pisania muzy.

soulfly777kris

no wlasnie, ta gownazeria na gorze, co sie nabija z pattona pewnie ma sraczke z powodu, ze koles sie pojawil wysoko w rankigu

jeszcze pewnie dali po 1 zeby spadl w rankingu, zalosne zachowanie

a faith no more, swietny zespoł, pozdrawiam

_krakers

Zapewniam, że nikt z nas nie dał jedynki Pattonowi - świetny, charyzmatyczny wokalista. Trochę zabawy nikomu nie zaszkodzi;) Te rankingi po prostu potrafią człowieka rozłożyć na łopatki...

La_Pier

hahahahhahahhahahah nie moge przestac sie smiac, jestescie tacy zabawni hahahahahhahahahahhahahahahahha kazdy z was jest mistrzem cietego dowcipu, nie wiem jak mozna byc tak blskotliwym i smiesznym hahahahahahhahahahahhahahahahhaahhahahhaahhha juz wiecej hahahahahahahaa nie wchodze w haahahahahaha wasze tematy bo hahahahahahhaahhahaahhahahaha umre z bolu hhahahahahahahahahaahhahahhahhahaha przepony hahahahahahahhaahhahahahahahahahha szybko hahahahahahahahahah gdzie jest hahaahahaahahahah czerwony x aahahahahahahhahahahaa o hahahahahaha jest hahahahahaha

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones