Moja babcia Pelagia Kaczmarek zabrała mnie 4-letniego chłopca do swojego kuzyna na
Jeżyce w Poznaniu, był rok 1966 . Pan wziął mnie na kolana , głęboko spojrzał mi w oczy
mówiąc " mów mi wuju " - po raz pierwszy poznałem Kazimierza Wichniarza . Całą edukacje
poprzez VII L.O. w Poznaniu i koleje mojego życia...