W temacie:
http://www.alekinoplus.pl/aleblog-dajcie-mi-glowe-osamy-bin-ladena_1072

Musicie być tacy nudni i zawistni. Kręci babka znakomite filmy i to jest fakt.

Jakby oddała te scenariusze Spielbergowi to byś zobaczył, co to znaczy propaganda.

Kurde mi się nie rozchodzi o propagande, ale jej filmy nie błyszczą widziałem ostatnie dwa. Troche nie wiem za co te Oscary, Globy itd. Normalne zwyczajnie zrobione filmy, raczej poprawne niż dobre.

Nie widziałeś tych filmów. Zresztą "Wróg nr 1" był krytykowany przez amerykańskich senatorów jako kłamliwy i antyamerykański.

Antyamerykanski? Pokazali torturowanie wiezniow bo i tak sie tego zatuszowac nie da. Filmiki zolnierzy amerykanskich szczajacych na wiezniow w guantanamo dawno zalaly internet. Wiec po co sciemniac i brnac w klamstwo jak mozna sie przyznac, tak znecalismy sie, torturowalismy ale zobaczcie jak sie skonczyl film - zlapalismy bin laden (notabene czlowieka ktory nie mial pewnie nic wspolnego z 9/11). Ludziom trzeba przypominac-wmawiac, ze za atakami na wtc stal osama, bo juz za duzo ludzi zaczyna wierzyc ze to cia wysadzilo te wieze i sprowokowaly atak na Irak i Afganistan. Podobnie zreszta bylo z wietnamem.

Było dość głośno, kiedy ktoś zrobił ten dokument "Loose Change", ale od tamtego czasu jakoś niema większego (a przynajmniej wielkiego) zainteresowania tą teorią. Nawet Stone, który o JFK nakręcił chyba najgłośniejszy film dotyczący teorii spiskowych, w "World Trade Center" uniknął całkowicie konspirowania. Więc być może dlatego. Nikt tego tematu jakoś nie chce ciągnąć. A w każdym razie Irak nie ma nic wspólnego z WTC i w to akurat wierzą ignoranci.
W każdym temacie autor tematu nie widział tego filmu (przynajmniej w tamtym czasie), a być może i "Hurt Lockera". No ale dobrze się podłączyć pod tłum i też krytykować.

Zainteresowanie jest i to duze, to ze co roku nie powstaja nowe filmy nie oznacza ze ludzie o tym nie mowia. Jfk powstal 30 lat po zamachu a za podstawe scenariusza posluzyla ksiazka Jima Marrsa "crossfire" (bestseller zreszta). Na 5 lat przed Jfk nakrecil salvadore, pluton. Na 4 lata przed Jfk nakrecil wall street. Na 2 lata przed jfk nakrecil urodzony 4-go lipca. A w tym samym roku co jfk zrobil the doors. Pozniej jeszcze urodzeni mordercy i uturn z pennem - te wszystkie filmy docenione przez krytykow i publicznosc plus liczne nagrody. Czasy wtc (5 lat po zamachu) to zupelnie inny stone. Filmy takie jak W., alexander czy wlasnie wtc zostaly zmiazdzone przez krytyke na calym swiecie, podobnie zreszta jak przez publicznosc. To tyle co do tworczosci kiedys Wielkiego, dzisiaj juz tylko namiastke rezysera. Kazdy wierzy w to co chce. Ja osobiscie chcialbym sie obudzic w swiecie w ktorym Ty zyjesz moze wtedy byloby latwiej wstawac z lozka i z usmiechem isc do pracy.

Może i tak:) Ale raczej nie chcę tu mieszać swoich poglądów na temat zamachów, bo to niema sensu.
Chodzi mi o to, że Hollywood jest tą siłą napędową, która sprawia, że o czymś się mówi. Słyszałem często o udziale CIA w WTC, ale raczej nie jest to taka powszechna opinia (bez znaczenia, w co sam wierzę). Porównałem to do JFK, bo w jego przypadku jednak rzadko słyszy się przekonanie, że Oswald był samotnym strzelcem i nie było żadnej konspiracji.
Fakt, Stone już nie ten (chociaż "WTC" i "W." nie były aż tak zmiażdżone, w przeciwieństwie do "Aleksandra"). Miałem na myśli, że facet, który chyba najbardziej ze wszystkich reżyserów (obok Moore'a) atakuje rząd, w tym przypadku się na to nie połasił.

Pamietaj, ze od czasu zamachu na kennediego minelo 50 lat a od ataku na wtc 12. Przez te pol wieku powstawaly ksiazki, filmy, nowe informacje, swiadkowie. Kennedy wypowiadajacy sie o sekretnych organizacjach probujacych wywierac wplywy. Ile wtedy a ile teraz osob wiedzialo o skull and bones, bohemiam grove, bilderberg group, illuminati itd. Tak samo z wtc. Zeby dojsc prawdy albo zeby sie do niej choc troche przyblizyc potrzeba czasu.