w Placu Zbawiciela po prostu mistrzowska. bardzo prawdziwa, piękna, czuje się jej emocje aż przechodzą ciarki i pojawia się
gęsia skórka. zachwyciła mnie. nic nie ma w niej wymuszonego, nic sztucznego, a w głosie jej jest coś przyjemnego, chce się
jej słuchać. tak samo w twarzy, w uśmiechu. niezwykła.
Nie umiem opisać tego fenomenu. Trafnie dobiera repertuar. Gra często kobiety, którym dokopał los.
I robi to tak przekonująco. Trudno wręcz uwierzyć, że gra, a nie po prostu jest sobą. Budzą one
niechęć, ale ona sama przyciąga. Siła w słabości, uroda w brzydocie, rozlazłość i nijakość w
pewności siebie. Nie ma...