John Abraham IV

Farhan Abraham

7,7
753 oceny gry aktorskiej
John Abraham IV
John Abraham urodził sie 17-go grudnia 1972 roku w Mumbaju. Jego ojciec pochodzi z Kerali (południowe Indie), matka natomiast z Iranu. To własnie ojciec katolik nadał mu imię Abraham, wywodzące się od pierwszego biblijnego pariarchy. John swoją karierę rozpoczął od modelingu. Bardzo szybko stał się jednym z najbardziej rozchwytywanych modeli w Indiach. Na wielkim ekranie zadebiutował w 2003 roku odważną rolą w filmie "Jish". Niestety film ten nie przyjął się najlepiej, podobnie jak dwie kolejne produkcje z tego samego roku, w których zagrał John. Został on jednak zauważony i w 2004 roku wystąpił w filmie "Dhoom" , który okazał sie wielkim hitem i przyniósł początkujacemu aktorowi kolejne propozycje filmowe.
zobacz pełny życiorys

dane personalne:

wiek:

data urodzenia: 17 grudnia 1972

miejsce urodzenia: Bombaj (obecnie Mumbaj), Indie

wzrost: 185 cm

IIFA
Zdobył IIFA, inną nagrodę oraz 8 nominacji
Sprawdź wszystkie nagrody
żona Priya Runchal (od 03.01.2014)
Ma młodszego brata Alana.
Odrzucił rolę Inspektora Rohana w filmie "Nazar", którą zagrał Ashmit Patel.
Dostał propozycję zagrania Shyama Saxeny w filmie "Guru", ze względu na terminy musiał odmówić. W rolę wcielił się Madhavan.
Od najlepszych
  • Od najnowszych
  • Od najlepszych

W filmografii Johna brak jest filmu Satyameva Jayate (2018) . Sam film istnieje na Filmwebie lecz przy nazwisku Johna Abrahama brak go. Łatwiej byłoby znaleźć.
A samego Johna bardzo lubię. W swoich pierwszych filmach grał bardzo słabo, był sztywny, widać było że to jego początki. Z czasem jego gra stawała się coraz...

więcej

najprzystojniejszy facet na świecie:)!!!!

Kocham na niego patrzeć :)

Nie do końca wiem, czy można go uznać za dobrego aktora. Patrzę na niego z perspektywy moich odczuć. Nie potrafię nim się zachwycać, jak wiele fanek. Nie tylko dlatego, że mi się nie podoba z wyglądu. Podziwiam i lubię wielu aktorów o wiele brzydszych od niego. Po prostu ma coś dla mnie wybitnie niesympatycznego w...

boski...;)