A w jakim filmie Joaquin podobał wam się najbardziej?
Mi w "Gladiatorze" jako Kommudus
Podobał mi się we wszystkich które widziałam do tej pory czyli w rolach Kommudusa,Johny'ego Casha i Bobby'ego Greena:)
Wiem,że to skromna lista ale od czegoś trzeba zacząć:) Oczywiście mam zamiar poznć głębiej jego filmografię.Mam nadzieję,że mi się uda.
Najlepsza jest ta jego blizna:) słodziutka mówią że to po rozszczepie wargi ale to nie prawda ma ją od urodzenia
Właśnie zawsze się zastanawiałam skad mu się wzięła ta blizna:)) Ma ja od urodzenia? Skąd wiesz:))
P.S. Oglądałam płonącą pułapkę ale fragmentami. Tak,że nie mogę się wypowiedziec czy mi się podobał czy nie...
ogladalam chyba 5 filmow z jego udzialem i w kazdym z nich był niesamowity !!! bez wzgledu na to czy wciela sie w czarny charakter czy tez we wzorowego obywatela jest świetny !!!
Mam tak jak on roszczep wargi i podniepienia a nie jakaś zajęczą warge. TO ma sie od urodzenia w klinikach ci to zszywają. ja jestem po 14 operacjach tak jak i on ( coś koło tego) ale znak zawsze pozostaje....
NIe mniej jednak to dobry aktor i szacunek dla jego umjejętnośći
Joaquin nie miał żadnej operacji. Urodził się z mikrorozszczepem wargi, więc interwencja chirurgiczna nie była konieczna.
1.Ostatni paragraf:
http://plasticsurgery.about.com/od/Cleft-Lip-And-Palate/a/What-Is-A-Cleft-Lip_2. htm
2.numer 7
http://www.spike.com/articles/41tl4u/the-top-10-celebrities-with-deformities
zakładam, że kolega dobrze zna angielski.
On jest świetny, widziałam kilka filmów z jego udziałem i jak do tej pory mnie nie zawiódł. Jedną role wybrac ciężki, hmm mam słabośc do "Zatrutego pióra"...
Ej no wielkie dzięki ! Ja "Płonącej pułapki" nie oglądałam ( nie chciało mi się, moje lenistwo mnie przeraża) a ty mi tu kurcze z takim tekstem. Jak mam to teraz obejrzec skoro wiem, ze zginie... hmmm
Ja go polubiłam dzięki Gladiatorowi, więc uważam, ze to jedna z jego najlepszych ról, strasznie fajnie gra czarne charaktery :)
wg mnie najlepszy byl w fimie pt: ,,Spacer po linie" jako Johnny Cash;]
nigdy nie zapomne tego filmu;]
"Gladiator" to było coś, ale faktycznie za to śpiewanie w "Spacerze po linie" wielkie brawa dla niego! I dla Reese, oczywiście. Fajnie im to wyszło.
w gladiatorze byl najlepszy ... tylko dlaczego nie dostal za ta role w 2000 roku oscara... czekalam cala noc zeby ogladnac transmisje jak joaquin dostaje oscara i nie dostal :((((
"Zatrute pióro" -kocham ten film a i on zagrał w nim świetnie
"Osada" - ten film bardzo lubię
"Gladiator" - no i średnio lubię ten film ale lubię go w roli złego
Najlepsza rola to w Gladiatorze, niesamowita kreacja.
Świetnie zagra też w Osadzie, Płonącej pułapce.
Spaceru po linie nie widziałam, musze koniecznie go obejrzeć
1. "Gladiator" jako Kommodus
2. "Zatrute pióro" jako Coulmier
3. "U turn" ("Droga przez piekło") jako Toby N. Tucker (T.N.T.)
Moim zdaniem świetnie zagrał Kommudusa ale polecam rówierz film "Martwe gołębie" w którym zagrał Claya Bidwella
Oczywiście w Gladiatorze jako Komodus, nie rozumiem dlaczego nie zdobył Oscara, jego rola podobała mi się nawet bardziej od Russela Crowe jako Maximusa, oboje powinni dostać Oscara
Wspaniale zagrał w "Gladiatorze" oraz w "Spacer po linie". Ale, że w tym drugim również wspaniale zaśpiewał, dlatego minimalnie wygrywa "Spacer po linie"
polubiłam go dzięki "Znakom", ale w "Gladiatorze" podobał mi się najbardziej :) uwielbiam tego gościa
Zdecydowanie "gladiator". Dla mnie to była oskarowa rola. Śmiem twierdzić, że przyćmił nieco Russela Crowa. Przegrał w rywalizacji o statuetkę z Benicio Del Toro za film "Traffic". Czy słusznie to nie wiem, bo nie widziałem tego filmu.
"Gladiator" jako Kommodus GE N I A L N Y
"Zatrute pióro" jako Coulmier
"Spacer po linie" jako Johny Cash ,
w "Znakach" też mi się podobał :)
"Płonącej pułapki" jeszcze nie widziałam, ale nadrobię ^^
Zgadzam się, dla mnie jego najlepszą rolą był Cash z 'Walk the line', zrobił na mnie olbrzymie wrażenie i bardzo żałowałam, że za rolę nie przypadł mu Oskar, ale uwielbiam go też jako Clay'a z 'Clay pigeons'...ten film oglądałam z uśmiechem od ucha do ucha, świetny klimat :). 'Gladiatora' oglądałam w starych licealnych czasach i szczerze mówiąc nie pamiętałam, że tam wystąpił więc muszę sobie odświeżyć ten film. Po 'Spacerze..' postarałam się obejrzeć wszystko w czym zagrał, czasem wiedząc że film nie w moim typie (czyt. We own the night), ale chciałam zobaczyć jak zagrał :D, polecam też 'Inventing the Abbotts', natomiast w odróżnieniu od Was jakoś nie przypadła mi do gustu rola w 'Quills', bo sam film nie zachwycił mnie jakoś. Co do 'It's all about love'...ten film nie powinien był powstać :P
Zachwycił mnie jako zły, szalony Kommodus w Gladiatorze i opanowany i milczący Lucius w Osadzie... Gdzieś przeczytałam, że miarą aktora jest to, jak bardzo odbiorcy znienawidzą grany przez niego czarny charakter... Jeśli to prawda to Joaquin Phoenix w moim odbiorze jest genialnym aktorem - bo Kommodus wzbudzał we mnie ogromne emocje. Na jego tle Russel Crow wypadał blado, mało wyraziście :) Choć uważam, że zagrał bardzo dobrze. To mimo wszystko Joaquin go przyćmił.
Pozdrawiam :)