"The End- śmierć Jima Morrisona" Boba Seymore' a- może nie tyle o nim samym, co o jego śmierci (jeśli to też Cię interesuje), ale bardzo wnikliwie-polecam ;)

NNWSŻ jest słabe i inne książki wypierają jej treść twierdząc że część jest wyssana z palca przez samego autora, tak samo jak domniemywanie że śmierć była picem na wode i teraz Jim mieszka sobie w Afryce pod pseudonimem Mr Mojo Risin. Co nie zmienia faktu że dobrze się ją czyta.
Ale najlepszą jaką udało mi się o nim czytać to "Jim Morrison. Życie, śmierć, legenda" Stephena Davisa, książka jest godna polecenia.
a propos nie polecam "Riders on the Storm: Moje Życie z Jimem Morrisonem i The Doors" Johna Densmore'a bo książka ta napewo nie przyda ci się do pracy bo bardziej jest o samym autorze niż o Jimie.

Ja również serdecznie polecam książkę Davisa :).

Piszesz prace o Morrisonie a przeczytałeś dopiero jedną książkę? To powiem Ci mój Drogi. Posłuchaj Five to One z Miami 1969. To głos Jezusa.

Słyszałem słyszałem, nie wiem jaki fan mógłby tego nie słyszeć ;)
Cały koncert z Miami jest wspaniały, zespół brzmi na nim fantastycznie, nawet Jim, mimo że śpiewanie przez większość czasu przychodzi mu z trudem, jest tam fenomenalny. Szkoda że mnie tam nie było, musiała być świetna zabawa. Chciałbym żeby ten koncert wydano na CD.

Five To One jest słabe z tego koncertu.Backdoor Man jest o wiele lepsze,i lepiej oddaje alkoholizm Morrisona na scenie :)

Sprawa już nieaktualna jest, ale dzięki za pomoc, Na pewno dopadnę kiedyś te tytuły które mi poleciliście