Jedyna jego rola, jaką znam to 13 posterunek. Oczywiście nie jestem jakimś wyznacznikiem kunsztu aktorskiego, ale jeśli inne były równie mizerne jak ta to aktor był z niego najdelikatniej rzecz ujmując żenujący.
Jest rewelacyjny w "...Gdziekolwiek jesteś, panie prezydencie"! Gra korespondenta zagranicznego, który w chwili wybuchu II wojny św. usiłuje się dostać do prezydenta Stefana Starzyńskiego i z nim porozmawiać. Nie boi się, zostaje na pierwszej linii.