Tragicznie zły aktor! Źle gra, postać jest okropna ( pod każdym względem) i jest brzydki tak bardzo, że nie da się na niego patrzeć... Mam nadzieję, że nie jego "aktorstwo" skończy się na tym beznadziejnym serialu...
Urodą nie grzeszy, też z trudem na niego patrzę, a w myślach kołacze mi "o niiee! łeeeee" :D Aczkolwiek wg mnie zagrać potrafi i jego gra aktorska tragiczna nie jest. Umie krzywo spojrzeć, zawrzeszczeć, umie się porządnie zezłościć, wyzywająco spojrzeć na rozmówcę, umie zrobić pogardliwą czy władczą minę, uśmiechnąć się etc. Ma dość plastyczną mimikę, co jest dużym plusem dla aktora. Sprostał roli - zagrał znienawidzoną postać tak, że ludzie go nie lubią (delikatnie mówiąc). Takie moje zdanie :)
Zgadzam się z tym, że zagrał dobrze a może tylko taką ma naturę :P Aż pięści mi się same zaciskają jak na niego patrzę, ale taką gra postać.Uważam, że idealnie pasuje do tej postaci nie mniej jednak wolałabym nie natknąć się na niego jak na Kristen Stewart w "Śnieżce i Łowcy", kiedy już uradowana oczekiwałam końca serii "Zmierzch" by nigdy więcej nie musieć jej oglądać.
Poczytaj komentarze, które już zostały dawno zamieszczone. Nie wiem ile razy mam powtarzać, że się pomyliłam
Wybacz, że nie chciało mi się przeczytać wszystkich Twoich wypowiedzi. Przeczytałam kilka, wszystkie tym samym tonem napisane, doszłam do takiego, a nie innego wniosku i pozwoliłam sobie własne zdanie zamieścić.
Nie mówię, że miałabyś przeczytać wszystkie. Chodzi mi o to, że pisałam o mojej pomyłce i trochę denerwuje mnie kiedy po raz kolejny ktoś piszę mi właściwie to samo.
ciekawa jestem ilu z was w tym wieu tak dobrze zagrałaby bezdusznego dupka który bez mrugniecie okiem sian ludzi. Fantastycznie zagrał Joffa a trzeba być mega tępym żeby nie rozróżniać kreacji od aktora. Ciekawe kogo byście wyrali do zagrania tej roli :D Daniela Radcliffa ?! Ha ha
Taka postać jest niezwykle łatwa do zagrania -.-
Charakter taki jaki on jest łatwy. Nic tylko zło. Nic ciekawego do zagrania tam nie ma. Źle to zagrał bo ani jeden dźwięk jaki z siebie wydał nie sprawił, że wierzę w to co mówi lub robi.
Mam parę uwag do twojej wypowiedzi:
1) Naucz się pisać dokładnie bo trzeba się domyślać co piszesz
2) Skąd wiesz ile mamy lat? To, że nie podoba mi się ktoś kto podoba się tobie nie znaczy, że jestem młodsza. A jeśli myślisz, że każdy kto nie lubi tego co ty jest głupi oznacza twój niski iloraz inteligencji. Zgaduje, że sama jesteś laleczką z gimnazjum, której podoba się byle dupek z byle filmu/serialu.
W takim razie z niecierpliwością czekamy na Twój popis aktorski, skoroś taka przekonana, że to łatwa rola. Nic ciekawego do zagrania? Śmiesz kpić? To jedna z postaci, które w Grze o tron wzbudzają największe emocje. Negatywne, bo negatywne, ale nadal emocje. A ocenianie wyglądu Jacka jest według mnie nie na miejscu. Moim zdaniem zagrał rewelacyjnie. No, może nie popadajmy w przesadną egzaltację - tym niemniej choć jest to kreacja dupka bez honoru, który dużo szczeka a mało robi, bez niego byłoby w serialu nudno. No bo kogo wszyscy w koło usiłowali by się pozbyć, knując po kątach? Dodatkowy plus u mnie zgarnął za to, jak traktuje Sansę, bo nie cierpię dziewczęcia.
Już nie raz grałam takie role i nie wychodziło mi źle. Trudno jest zagrać rolę np. głównego bohatera, który ma trudny wybór przed sobą albo coś, ale taki typek co musi się tylko krzywo spojrzeć? Pff..
Zresztą nie denerwujmy się tak ;p
Ja również stanowczo się z Tobą nie zgodzę. Podzielam opinię Twoich rozmówców, że mylisz kreację od aktora - wszak postać grana przez niego budzi silne i jednoznacznie negatywne emocje, które ewidentnie wpływają na Twoją ocenę jego aktorstwa .Uroda aktora nie ma nic wspólnego z talentem aktora, natomiast w przypadku Jacka Gleesona jak widać pasuje doskonale do jego roli, skoro tak ciebie denerwuje :) Joffrey to wredny, bezduszny sukinsyn mający budzić nienawiść i odrazę - jak widać w Twoim przypadku sprawdza się to doskonale, za co należą się gratulacje zarówno samemu Jackowi Gleeson jak i reżyserowi, który obsadził go w tej roli :) Nie wiem jak według Ciebie powinien wyglądać aktor grający Joffrey'a, ale mam wrażenie, że Robert Pattinson by Ci odpowiadał :P Ale na szczęście dla nas "Gra o Tron" to nie "Saga Zmierzch", lecz znacznie wyższa liga :)
hahahahaha śmiech na sali ;p
nie znoszę zmierzchu i każdego kto się przyczynił do powstania tego świństwa i nie wiem czemu w ogóle poruszasz ten temat. Próba obrażenia? Nie wyszło :)
Już nie raz odpowiedziałam na taki komentarz jak twój i nie mam zamiaru znowu tego robić...
Zresztą jprd ludzie mówiąc, że nie lubię tego aktora nie znaczy, że nie lubię tego serialu!
jeszcze jedno - Twoje twierdzenia na temat poziomu trudności roli Joffrey'a budzą pusty śmiech. Trzeba mieć prawdziwy talent, żeby zagrać postać budzącą tak silne (i autentyczne!) emocje. Mówisz, że grałaś różne role, a jednak sprawiasz wrażenie jakbyś w ogóle nie miała pojęcia o czym piszesz...
W tym rzecz, że wiem. Zagranie złej postaci jest trudne TYLKO wtedy jeśli postać ma głęboki charakter i trudne decyzje. Chłopiec robi co mu mamusia powie. Dlatego już wolę ją jako postać bo ma więcej do roboty
I w tym właśnie rzecz. Joff robi to, co każe mu Cersei, a on czasami żywi odmienne uczucia niż matka do osób, z którymi ona każe mu pracować, jeść, rozmawiać. Władają nim inne żądze niż te które władają Cersei. Próbuje sprzeciwić się matce (w końcu jest królem!), ale wie, że jeśli tego nie zrobi ściągnie na siebie niezadowolenie matki i królestwa. I co? Nie podejmuje żadnych decyzji?
Wcześniej napisałaś, że "z pewnością trudno jest zagrać rolę głównego bohatera". Czyli tylko te główne role są zawsze najlepsze? A aktorzy nie dostają nagród za te trzecio-czy drugoplanowe?
I przyznaj się, nienawidzisz go, bo kazał bić Sansę, nie?
Już parę razy tłumaczyłam, że skończyłam temat :),, ale mogę jeszcze tu coś dopisać. Akurat tym, że kazał bić Sansę mnie nie wkurzył ;)
Oczywiście dostają i czasem są sto razy lepsi od głównego bohatera. Przyznałam już, że pomyliłam się do jego oceny.
Gdzie możemy zobaczyć twoją bogatą filmografię? Albo chociaż w którym teatrze dajesz popisy, chętnie zobaczę;]
No, ciężko się gra w jasełkach. Jak raz zagrałem Józefa to potem gwiazdorzyłem przez miesiąc. I te dylematy! Ach, wyzwania aktorskie! Dosiąść osiołka (Postawnego Piotra zwanego Pulpetem) czy owieczkę (Agatkę z wystającymi zębami)? Uciekać do Egiptu czy do Asteriksa? Zrobić Maryji awanturę czy nie? Aktorstwo to ciężka rzecz! ;) Pani nauczycielka miała trochę do mnie pretensje, bo trochę sepleniłem, ale powiedziałem dobitnie co o niej sądzę. Wszyscy wielcy aktorzy mieli jakąś manierę, c'nie? Chyba mnie rozumiesz?
Najgorzej było jak grałem Romea w szkolnym przedstawieniu i musiałem pocałować Julię. Niestety była na bakier z higieną. Ale co ja się będę rozpisywał. Sama pewnie masz podobne aktorskie doświadczenia.
HAHAHA dzięki ziomuś rozbawiłeś mnie i to bardzo. Ja też brałem udział w przedstawieniach cholera czułem się wtedy wielki. Raz grałem (już nie pamiętam kogo ) króla, który został otruty i go szczury wpieprzyły. Cholera, ale to było wyzwanie, ale dałem radę.
poza urodą, choć to kwestia indywidualna - idealne (przynajmniej dla mnie) odzwierciedlenie książkowego Joffrey'a. I absolutnie nie zgadzam się, że to jest postać łatwa do odegrania! To czarny bohater tego serialu, odrażający i budzący wstręt. Ktoś, kto nie umie grać nie budziłby tak skrajnych emocji w tak ogromnej rzeszy widzów. Już sam fakt, że budzi emocje świadczy o tym, że aktorem jest co najmniej niezłym.
również jestem tego zdania - Joffrey jest tak paskudny z charakteru, że przeniesienie tego na ekran nie mogło być łatwe. A nienawidzą go chyba wszyscy widzowie :D
Eee... Nie sądzę ;p
Wszystko wywołuje w nas jakieś tam emocje. A on wywołuje negatywne w sensie, że nie jest świetny jak np. Ledger w "Mrocznym Rycerzu". Zła postać? Zła. A zagrał tak, że aż chcę mu się kibicować! A ten typek nie koniecznie wywołuje takie emocje
Nie zgadzam się. Mroczny Rycerz jest przereklamowany, a porównywanie Jokera (głównej postaci), do Joffa (postaci drugoplanowej) jest nietrafione, pomijając wiek i doświadczenie obu aktorów.
Joffrey książkowy jest jednowymiarowy: rozpieszczony i okrutny, znamy go tylko z opisu. W filmie podoba mi się jak oscyluje między niepewnym siebie tchórzem, pieszczoszkiem mamusi, rozwydrzonym bachorem a pozbawionym empatii okrutnikiem, czerpiącym przyjemność z cudzego nieszczęścia. Chłopak wychowany bez zasad, bez opieki ojca, bez wzorców, sterowany (nieudolnie) przez żądną władzy matkę. Dodajmy jeszcze trudny wiek ;)
Lepsza rola niż Jon Snow, który wiecznie ma tą samą minę. Choć może jest przystojniejszy, kwestia gustu, dla mnie obaj za młodzi ;P
Chodzi o postać a to, że tobie nie podobał się Mroczny Rycerz to twoja sprawa. To nie jest temat rozmowy. Doświadczenie czy nie- wy mówicie, że jest super i w ogóle wybitny! No kurde jest szary jak ściana na stołówkach!
Wciąż zostaję przy swoim. Taka rola NIE JEST TRUDNA! Postać jest bardzo płytka! Takie osoby pojawiały się w serialach/filmach już nie raz! Nie ma w nim nic ciekawego.
Rzeczywiście Jon Snow nie jest ciekawy >.<
Obaj za młodzi- zdecydowanie
Najlepszy jest Tyrion, Eddard i Arya :DD
;) Odniosłam się do twojego postu, no i "ja" to nie "wy". Nie widziałam nigdzie w wątku, żeby ktoś określił go jako wybitnego aktora. Wg mnie świetnie do tej roli pasuje, ale to nie znaczy, że nominuję go do Oscara. Skala jest trochę szersza niż Tragiczny i Fenomenalny.
Jak już powiedziałam to jest rola mało istotna sama w sobie, mało rozwinięta, nawet w książce, a mimo to aktor coś do niej wnosi, na tyle, że mnie zaciekawił i weszłam na tą stronę.
Piszesz, że Jokerowi "aż chce się kibicować", ale Joffrey ma być właśnie odrażający, tylko i wyłącznie, to nie jest skomplikowana postać i nie ma być, więc prędzej zarzut do autora książki, niż do aktora.
Podobną postacią jest Draco Malfoy z Harrego Pottera, znacznie słabszy aktorsko, mimo, że miał większe pole do popisu.
No wszyscy mówią, że taki świetny i nikczemny... Moim zdaniem jeśli chcą zrobić jakoś zajebiście złą postać to nie powinni dawać do tego jakiegoś dzieciaka co właśnie mutacje przeżywa. Ja nie nazwałabym tego "mało rozwiniętą" postacią tylko słabą postacią, która nic więcej nie może zrobić. Typowe.
Joker jest zły i widz wie, że chcę by Batman wygrał, ale Joker jest tak głęboką i tajemniczą postacią, że chcesz o niej wiedzieć więcej i być po jej stronie.
W Harrym Potterze ( z młodych) najlepszy był Ron! :D
Widocznie nie wiesz o co chodzi w fabule tego serialu. W książce Joffrey ma 12-13 lat. Podobnie Sansa i Daenerys, Arya 10, Bran 8, Rickon z 5, Robb 15. W filmie są starsi, ale trudno żeby zrobili z nich 20-30 latków.
Nie chcą zrobić "zajebiście złej postaci" tylko portretują postać z książki, która jest wrednym bachorem przy władzy i powtarzam po raz trzeci, że nie jest to postać, na której bazowałaby fabuła. Nie jest to duet Joff - ktoś, jak Batman-Joker, więc nie porównuj tego w ten sposób.
Joker (w MR) jest dorosłą osobą, która wchodzi z hukiem i niewiele o niej wiadomo, poza tym, że musi mieć jakąś "tajemniczą" przeszłość. Nie przesadzaj, że to jest "głęboka postać", bo nie jest, to tylko inteligentny psychopata.
Joffrey jest łatwy do przejrzenia (dobry przykład to scena z S02E01 kiedy Sansa nim manipuluje, ratując życie ser Dontosa). Ostatecznie jest tylko rozpuszczonym dzieckiem, które zamiast zabawek ma ludzi i królestwo. Niektóre dzieci lubią niszczyć zabawki.
http://www.youtube.com/watch?v=VjA4vDBdpcs
Oceniam po tym jak się prezentuje serial i sam serial! A nie na tle książki. Jeśli sądzisz, że Joker to nie jest głęboka postać to twój problem ;p
No właśnie. Joffrey jest łatwy i w tym problem. Za łatwy. Po prostu płytki
Może Cię zaskoczę, ale świat pełen jest tak zwanych płytkich osobowości.
W tym momencie nie wiem już, czy oceniasz grę aktora, czy charakter postaci.
świat jest pełen takich osób, ale ten serial nie bazuje na rzeczywistości -.-
szczerze? Obie te rzeczy mają dużo do życzenia. Gra aktora jest przeciętna- żadne widowisko, ale nie jest bardzo zła ( na tyle żebym miała na co narzekać), ale to postać mnie irytuje
http://sjp.pwn.pl/slownik/2578442/tragiczny
tragiczny
1. «budzący uczucie grozy i rozpaczy»
2. «naznaczony nieszczęściem; też: odzwierciedlający taki stan»
3. «związany z tragedią – utworem dramatycznym»
4. pot. «rażąco zły»
mój boże bardzo chcesz się popisać zdolnością szukania słów w necie? ;)
budzący uczucie rozpaczy... Może to się nada
A moim zdaniem nada się idealnie :)
ta rozmowa nie ma sensu... Ani ty ani ja do niczego nią nie dojdziemy. Trochę przesadziłam z tą super złą oceną, ale na razie żegnam cię bo nie mam ochoty na dalszą rozmowę :)