aktorów... Już od ładnych paru lat, kiedy jeszcze niewielu ludzi go kojarzyło, ja zwróciłam na niego uwagę. Cenię go właśnie za to, że jest taki inny - zupełnie inny niż reszta tych młokosów z Hollywood. W jego grze aktorskiej jest dojrzałość i coś takiego nieopisanego, wręcz magicznego! Ciągle piszę w czasie...
"When anything is blocking my head or there's worry in my life, I just go sit on Mars or something and look back here at Earth. All you can see is this tiny speck. You don't see the fear. You don't see the pain. You don't see THOUGHT. It's just one solid speck. Then nothing really matters. It just doesn't."...
Jedyna rzecz ktorej nie moge pojąc to ta iz kazdy z tych młodych aktorów umiera w niewyjasnionych okolocznosciach....Bruce Lee, Brandon Lee ktory zostal postrzelony w kultowym juz filmie "Kruk" i sprawda z jego smiercią nie jest wyjasniona do konca po dziś dzien. Filmy Heath Ledgera byly super "Nieustraszeni Bracia...