Geraldine Fitzgerald I

7,5
458 ocen gry aktorskiej
Geraldine Fitzgerald I
Niezwykle ciekawa osobowość artystyczna, a jednocześnie jedna z najbardziej niedocenionych artystek w historii kina. Choć stworzyła wielkie kreacje i była nominowana do Oscara, nigdy nie stała się gwiazdą i nagrody Akademii nie otrzymała.

Geraldine Fitzgerald na świat przyszła pod koniec listopada 1913 roku w Dublinie, stolicy Irlandii. Swój teatralny debiut miała w 1932 roku w stołecznym Gate Theatre. W latach 1934-1937 grała w brytyjskich filmach. Niebawem opuściła wyspy w poszukiwaniu szczęścia i los rzucił ją do Nowego Jorku. Tam podjęła się współpracy z Orsonem Wellesem. W 1938 wraz z jego trupą teatralną zadebiutowała na Broadwayu. Być może Geraldine zostałaby gwiazdą i otrzymała nawet rolę w "Obywatelu Kane" Wellesa, gdyby ich znajomość się utrzymała, ale pozostaje tylko gdybanie, gdyż aktorka przyjęła propozycję kontraktu z wytwórnią Warner Bros.

Zadebiutowała w USA bardzo obiecująco. Powierzono jej rolę Izabeli w "Wichrowych wzgórzach" Williama Wylera, u boku Merle Oberon i Laurence'a Oliviera (dla Oliviera to także był pierwszy poważny szturm na amerykańskie kino). Za swoją rolę otrzymała nominację do Oscara dla najlepszej aktorki drugiego planu, ale przegrała z rewelacyjną Hattie McDaniel ("Przeminęło z wiatrem"). W tym samym roku nakręciła hitowy, klasyczny dziś wyciskacz łez, "wehikuł" kariery wielkiej gwiazdy Bette Davis - "Mroczne zwycięstwo".

Podpisany z Warnerami kontrakt zapewniał jej pracę, regularne występy w filmach, ale nie dawał satysfakcji zawodowej i spodziewanego rozwoju, gdyż role, które jej proponowano były do siebie podobne, wręcz takie same. Podobnie jak koleżanka z planu, Bette Davis, i inna wielka gwiazda ekranu, Olivia de Havilland, sukcesywnie odrzucała propozycje i za karę nie dostawała już żadnych. Umowa z Warnerami blokowała jednak możliwość grania u innych wytwórni. Co prawda Davis i de Havilland udało się postawić na swoim, ale Geraldine dzięki swojej rebelii niewiele zyskała, przynajmniej w tym sensie, że nie stała się gwiazdą na miarę koleżanek po fachu. Za to na przestrzeni lat wyrobiła sobie pewną markę swoim aktorstwem. Stała się aktorką charakterystyczną, kreując bardzo ciekawe postaci w takich filmach, jak "Rachelo, Rachelo" czy "Harry i Tonto".

W późniejszych latach pojawiała się też w zabawnych komediach, jak np. "Artur". Grała też na Broadwayu. Pojawiła się we wznowieniach sztuk Eugene'a O'Neilla, grając z Jasonem Robardsem czy Roberta Ryana. Zdobyła najwyższe teatralne trofeum, o jakim może pomarzyć aktor - Tony. Dała się też poznać jako dobra reżyserka teatralna.

Prywatnie dwukrotnie zamężna, szczęście znalazła u boku Stuarta Scheftela. Rozdzieliła ich dopiero jego śmierć w 1994. Matka dwójki dzieci, syna z pierwszego małżeństwa i córki z drugiego, zmarła z powodu komplikacji związanych z chorobą Alzheimera 17 lipca 2005 roku w Nowym Jorku. Miała 91 lat.
zobacz pełny życiorys

dane personalne:

data urodzenia: 24 listopada 1913

data śmierci: 17 lipca 2005

miejsce urodzenia: Dublin, Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii, (obecnie Irlandia)

wzrost: 160 cm

dwukrotnie zamężna: 1. Edward Lindsay-Hogg (1936 - 30.08.1946; rozwód), syn Michael (ur. 05.05.1940) ; 2. Stuart Scheftel (10.09.1946 - 20.01.1994, jego śmierć), córka Susan
Zmarła po długiej walce z chorobą Alzheimera w Nowym Jorku (Nowy Jork, USA).
Proponowano jej rolę Brigidy O'Shaughnessy w filmie "Sokół maltański", jednakże szefowie studia Warner Bros woleli zaangażować absolutną debiutantkę. Angaż otrzymała Mary Astor.
Alfred Hitchcock zaproponował jej rolę pani de Winter w filmie "Rebeka", jednak aktorka musiała odrzucić tę ofertę, ponieważ była wówczas zajęta pracą nad innymi projektami. Ostatecznie angaż otrzymała Joan Fontaine.
Od najlepszych
  • Od najnowszych
  • Od najlepszych

Niska nota

użytkownik usunięty

Na Geraldine oddano zaledwie 9 głosów, jednak średnia wynosi mniej niż 6,5... Zastanawia mnie, dlaczego... Geraldine była wspaniałą aktorką...

Wielka niedoceniona

użytkownik usunięty

Jedna z tych, co miała dwie żadkie cechy-talent i urodę, a jednak gwiazdą nie została. Trochę szkoda, że los pożałował jej chwały, ale na pewno może być teraz, Tam, w Niebie, zadowolona ze swojej pracy.

Świetne role w filmach "Drzewo Mango", Wichrowe wzgórza" i "Artur". Szkoda że zmarła chociaż nie mogła żyć wiecznie.

Doskonała aktorka, zagrała w wielu fantastycznych filmach takich jak: "Mroczne zwycięstwo" (1939), "Wichrowe wzgórza" (1939), "Straż nad Renem" (1943), Harry i Tonto (1974) i Artur (1981). Mi w pamięci utkwiła jej epizodyczna rola w filmie Duch II w którym wcieliła się w postać przesympatycznej babci Jess.

"-Co się stało ?
-Nie umarłem .
"