Chryste, ależ dała popis w "Lolicie", naprawdę czapki z głów. Absolutnie fenomenalna rola. Nie dość, że czuć było niesamowity luz w tej grze, do tego dochodziły te wszystkie ruchy, tańce. Nie wiem czy ktokolwiek mógłby dorównać. Jestem pod ogromny wrażeniem, bo to oscarowa rola.
Coz sie z nia stalo? Aktorka z niej raczej mierna a teraz rowniez strasznie brzydka, zycie plata rozne figle...
Zjawiskowy debiut w „Lolicie” i koniec! Ona od razu przeszła do kina bardzo niskiej klasy. Nie dostała nawet szansy pokazania się w niczym ciekawym. Rok 1997 to bardzo udane role w „Lolicie” i „Bez twarzy” a następnie przeznaczona na rynek VHS niskobudżetowa „Dziewczyna” a dalej jakieś na wpół amatorskie pierdoły dla...
więcej