Wszyscy biali są źli, bo żaden czarny nie dostał nominacji. Dożywotnio skompromitował się w moich oczach. Kto mu pozwolił poprowadzić galę wręczenia Oscarów?
Przyznaję, że z pośpiechu przeczytałem wtedy tylko jeden artykuł, w którym niewłaściwie to przedstawiono. Teraz widzę, że mówił całkiem do rzeczy.
ap-ropo tego bojkotu i poprawności politycznej
organizatorzy żeby nie zostać posądzonym o rasizm w myśl poprawności, od czasu do czasu nagradzają (trochę na siłę) średnio dobry występ czarnoskórych żeby nie zostać posądzonym o rasizm (dobrze że mają problem tyko z Afroamerykanami co by było jakby Azjaci i Indianie się zaczęli burzyć) znowu bojkotujący czarni nie mogą powiedzieć przez poprawność że nagrodę przyznają między siebie głównie Żydzi tylko ogólnie określają ich jako "biali". Biali nie-Żydzi nie mają prawa się upominać nawet jak mają genialny talent muszą siedzieć cicho aż może w końcu tego Oskara z łaską otrzymają(Gary Oldman, Al Pacino, Leo, Hardy) gdyby powiedzieli coś krytycznego o czarnych jak i Żydach automatyczny ostracyzm
Ps. do końca nwm o co chodziło z tym "sorry za powtórzenie" przecież napis ale(a)s to tylko raz...ale mniejsza XD pozdro
Przyjrzyjmy się zatem niepełnej (!) liście tych "nielicznych" nie-Żydów, którzy dostali "z łaski" Oscara. Na początek - za pierwszoplanową rolę:
F. Murray Abraham, Casey Affleck, Roberto Benigni, Humphrey Bogart, Ernest Borgnine, Marlon Brando, Jeff Bridges, Yul Brynner, Nicolas Cage, Gary Cooper, Russell Crowe, Leonardo DiCaprio, Richard Dreyfuss, Robert Duvall, Jean Dujardin, Colin Firth, Henry Fonda, Gene Hackman, Tom Hanks, Rex Harrison, Charlton Hestonm Philip Seymour Hoffman, William Holden, Anthony Hopkins, William Hurt, Jeremy Irons, Burt Lancaster, Jack Lemmon, Lee Marvin, Matthew McConaughey, Paul Newman. Jack Nicholson, David Niven, Laurence Olivier, Al Pacino. Sean Penn, Gregory Peck, Cliff Robertson, Geoffrey Rush, Kevin Spacey, Rod Steiger, Jon Voight, John Wayne.
To tylko nie-Żydzi mężczyźni. Są jeszcze nie-Żydówki kobiety + laureaci za role drugoplanowe + za reżyserię + za muzykę +… itede, ale już i tak za długo rozpisałem się na twój kretyński, rasistowski hejt ignoranta.
Słyszałeś,że dzwonią… owszem DUSTIN Hoffman ma żydowskie korzenie i DLATEGO nie wymieniłem go poniżej, natomiast Philip Seymour Hoffman NIE MA i dlatego go wymieniłem. A tak w ogóle - współczuję ci z powodu twojej choroby.
Mel Gibson ma tę samą "chorobę" i spotkały go z jej powodu niezliczone przykrości - prawie go zniszczono, bo miał odwagę powiedzieć kto rządzi w Hollywood i ma panujące w Cali prawo daleko "w tyle". Ponadto ciekaw jestem skąd bierzesz takie swoje wiadomości jak to, że P.S. Hoffman nie ma 7ydowskich korzeni? Mówił Ci? :) A nazwisko to przybrane czy o co chodzi?
Poza tym dawno, dawno temu powstało powiedzenie : "Rządzi ten, z którego nie wolno się śmiać". A z kogo nie wolno się nawet śmiać w dzisiejszych czasach, bo to anty-semityzm? :)
o co chodzi z tymi Żydami? czym oni różnią się od nieżydów w codziennym życiu poza genealogią? zawsze miałem problem z tą rozkminą o co w ogóle chodzi antysemickim śmieciom
o etnocentryzm i kulturę przypisującą sobie wewnątrz jej społeczności -wzajemną lojalność, wsparcie (nawet dla postępujących niemoralnie), a na poziomie judaizmu
- to samo co wyżej, tyle, że dochodzi element poczucia bycia lepszym i dopuszczanie metod utrzymania takiego stanu. Polecam książkę amerykańskiego profesora Kevina MacDonalda "Kultura krytyki", która ten etnocentryzm opisuje bardzo ładnie. Coś co tworzy byt narodowy wewnątrz innego narodu.
Sobie spójrz na wojnę w palestynie albo co wygadywał izraelski ambsador w kontekscie polski niecałe pół roku temu to może teraz zrozumiesz gdzie, ignorancie.
Już więcej nie poprowadzi, he, he! Wczoraj na gali zażartował sobie z żony Smitha i dostał płaskacza na oczach milionów ludzi!