Charles BurnettI

5,2
10 ocen pracy reżysera
powrót do forum osoby Charles Burnett

(...) Dla środowisk radykalnych filmy z Sidneyem Poitier czy Jimem Brownem stanowiły wyłącznie przejaw konformizmu. Filmy te - głosili - są robione przez białych i dla białych, podczas gdy czarnoskórzy potrzebują własnego kina, realizowanego przez czarnych scenarzystów i reżyserów.

Tak narodził się nurt blaxploitation (nazwa pochodziła od słów "black" i "exploitation"), jeden z najciekawszych fenomenów wczesnych lat 70., nadzwyczaj wpływowy również w następnych dekadach. Jego główni przedstawiciele, Melvin Van Peebles, Gordon Parks Jr. oraz Charles Burnett, najchętniej operowali schematami gatunków sensacyjnych, portretowali narkotykowych dilerów, prostytutki, drobnych gangsterów i skorumpowanych policjantów. Zapuszczali się w murzyńskie getta: ulice nowojorskiego Bronxu i dzielnicy Watts w Los Angeles, które przypominały dżunglę. Krytycy twierdzili, że tego rodzaju filmy utrwalały negatywne stereotypy, sprowadzając życie czarnych do zażywania narkotyków, bójek i pozbawionego celu wałęsania się po ulicach. Zwolennicy podkreślali zaś etnograficzną wartość takich zapisów, zmuszających białego widza do przyjęcia perspektywy przeciętnego - jak twierdzili - Afroamerykanina.

Inicjującym blaxploitation obrazem był zrealizowany w 1971 roku film Melvina Van Peeblesa "Sweet Sweetback's Baadasssss Song". Wkrótce na ekrany kin trafiły: popularny "Shaft" (1971) i "Superfly" Gordona Parksa Jr., "Coffy" (1973) Jacka Hilla, a po latach "Killer of Sheep" (1973-1977) Charlesa Burnetta. Ten ostatni zasługuje na szczególną uwagę, bo reżyser przedstawił w nim monotonną egzystencję mieszkającej w Watts rodziny (znużonego życiem rzeźnika, jego sfrustrowanej żony i próżnujących całe dni dzieci), niewierzącej już w poprawę sytuacji, wyładowującej swe frustracje w aktach okrucieństwa. W tych pesymistycznych filmach iluzją społecznego awansu nęciła już tylko działalność przestępcza, ponieważ asymilacja z białymi okazała się fikcją.


Michał Lesiak, Rafał Syska "Renesans Hollywoodu: kino amerykańskie lat siedemdziesiątych" [w:] Historia kina, tom 3. Kino epoki nowofalowej, UNIVERSITAS 2015, s. 917-918

Suttree

Czarnoskórzy twórcy pochodzili z różnych kręgów. Najwięcej artystów realizujących filmy awangardowe wywodziło się ze środowiska określanego czasem mianem "L.A. Rebellion". Powstało ono na skutek wprowadzenia przez University of California w Los Angeles programu promującego studentów z mniejszości etnicznych. Choć program trwał tylko kilka lat (1968-1973), wielu wywodzących się stąd twórców zasiliło szeregi amerykańskiego kina niezależnego w latach 70. i później. Do najciekawszych z nich należą: Charles Burnett, Julie Dash, Billy Woodberry, Haile Gerima, Jamaa Fanaka, Barbara McCullough i Ben Caldwell. Dash i McCullough postrzegane są często jako reprezentantki kina feministycznego, lecz w ich realizacjach kino kobiece zderzone zostało z problematyką rasową. Twórcy z tego kręgu zaczynali od krótkich eksperymentów, by potem realizować filmy fabularne, czasem tylko nawiązujące do eksperymentalnych korzeni, na przykład "Zabójca owiec" (Killer of Sheep, 1978) Charlesa Burnetta.


Andrzej Pitrus "Film awangardowy i sztuka wideo końca XX wieku" [w:] Historia kina, tom 4. Kino końca wieku, UNIVERSITAS 2019, s. 874

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones