Widziałem jego "Strach", "Dziewczynkę z hotelu Excelsior" i "Party przy świecach", pierwsze 2 to raczej gnioty, ale Krauze stworzył jedno arcydzieło. "Monidło" na podstawie opowiadania Jana Himilsbacha.
Swietny rezyser, potrafiacy ciekawie pokazac zycie w PRLu B czy nawet C. Jako jedyny bral sie za takie tematy w filmie fabularnym w tamtym okresie.
Co do Strachu to sie nie zagadzam, koncowka byla jedynie do d..., ale klimat filmu, w tym scena dansingowa - rewelacja. Jedna z lepszych rol Zolkowskiej i o dziwo Warchola.
Monidlo, wiadomo - b. dobry oraz doskonala Meta z swienym Pyrkoszem, Hunko i Łamituginą.