Andrzej Wajda

Andrzej Witold Stanisław Wajda

7,5
8 251 ocen pracy reżysera
powrót do forum osoby Andrzej Wajda

Wajda napisał na twitterze: "Dziś jest wspaniały dzień dla Polski, już niedługo wywalimy tego trupa z Wawelu Bitwa wygrana walka jeszcze trwa."
A wcześniejsza notka "Mam zapewnienie, że jeszcze w tym roku uda nam się usunąć z Wawelu grób Kaczyńskiego."

Proszę Państwa, ja wiem, że to jest strona poświęcona filmowi, wiem, że powinno się komentować tu mniej lub bardziej udaną (zwykle mniej) twórczość Wajdy... ale no po prostu nie można pozostać obojętnym na te słowa.
Tu by się przydał chociaż bojkot tego osobnika, bo rozumiem, że na przepędzenie go z kraju liczyć nie można. Nawet jeśli ktoś z Was nie cenił prezydenta Kaczyńskiego, to tak po prostu, PO LUDZKU musi przyznać, że na takie zdziczenie nie może być zgody.
Chyba napiszę list do tej postaci, z prośbą aby postarała się sięgnąć do głęboko ukrytych pokładów człowieczeństwa i przestała już straszyć przyzwoitych ludzi.

Enigma2

Ludziom, którzy mają zerową wiedzę na temat kto za co w Państwie odpowiada ciężko coś wytłumaczyć. Prezydent NIE jest od przygotowywania ustaw.

Od 2009 roku płacimy podatki według ustawy przygotowanej przez rząd PiS, Samoobrony i LPR, która przewiduje dwie stawki podatkowe, zamiast obecnych trzech. Zamiast podatku według stawek 19, 30 i 40 procent zapłacimy podatek zgodnie ze stawkami 18 i 32 procent.

A więc, Rząd PiS + Prezydent Lech Kaczyński, który ustawę podpisał obniżyli Podatki !!! Jak zaczniesz pracować lub prowadzić własną działalność to może pojmiesz ile pieniędzy rocznie marnuję się na utrzymanie tego Państwa.

Gianni_Versace

"Prezydent NIE jest od przygotowywania ustaw."

No właśnie od tego to akurat jest.

Klee

to, że Kancelaria Prezydenta może wysuwać ustawy pod głosowanie do Sejmu to nie znaczy, że na niej spoczywają reformy Państwa.
Ustawy powinny przygotowywać Ministerstwa. Rząd PO NIE przygotowywał, żadnych ustaw bo tłumaczył się że Prezydent i tak je zawetuję. Zobaczymy czym teraz wytłumaczą swoje nieróbstwo.

Prezydent zawetował tylko 13 ustaw i to Żadnej dotyczącej reformy finansów. Sprawdźcie sobie jakie zamiast głosić slogany.

Gianni_Versace

Owszem, fakt, że ma inicjatywę ustawodawczą, nie oznacza, że prezydent jest instytucją odpowiedzialną za reformowanie państwa. Natomiast fakt, że ma prawo veta, powoduje, że może skutecznie te reformy blokować, co w odniesieniu do służby zdrowia Lech Kaczyński zrobił.

Gianni_Versace

oto wspanialy prezydent Kaczynski http://www.rp.pl/artykul/2,222068_Prezydent_i_rocznice_ludobojstwa.html

szkuciok91

A jak to sprawdziłeś, że oficjalny?

Klee

mimo wszystko też nie wierze, że to jego oficjalny twitter. Aż o taki prymitywizm go nie posądzam !

szkuciok91

"Oficjalny Twitter"? Ta, już lecę uwierzyć... Ale powinien się tym zainteresować i zareagować.

A za nielubienie śp. Kaczyńskiego tytuł "strzępka człowieka"? Coraz ciekawiej... Jeszcze niedawno tak o Leninie mówiono...

Sqrchybyk

Ponoć Wajda chce się procesować z kimś, kto się za niego podszywa na tym portalu...

Zaratustra_2

No i słusznie.

Dagny_Juel

"Zgoda buduje" i wspierający nowego prezydenta! To szczyt hipokryzji i zbydlęcenia. Panie Wajda, dla mnie jesteś zerem, zaczynam bojkot twojej twórczości, ty tani draniu

fiolet11

Jestem niemal pewna, że Wajda już się nie podniesie po takim ciosie :P

Lena_Borgia

Abstrahując od tego czy Wajda rzeczywiście napisał te słowa czy nie.
Wiecie do kogo należy katedra wawelska ? podpowiem - do archidiecezji krakowskiej.
Jeśli jesteście katolikami obowiązuje was posłuszeństwo wobec decyzji władz kościoła, jeśli nie jesteście gówno was to powinno obchodzić kogo oni tam sobie chowają.
Zrozumiano? ;-]
A Wajdy i jego twórczości to ja nigdy nie trawiłem poza paroma wyjątkami. A teraz chłopina na stare lata całkiem zgłupiał wiec nie ma o czym gadać.

N_Pietrow

Jesteś w błędzie, i to nie jednym. W takich sprawach bynajmniej nie obowiązuje katolików żadne posłuszeństwo. Katedra może i stanowi własność kościoła, ale dziedzictwem jest narodowym i kulturowym, nie tylko religijnym. Ciekawe, co by powiedział konserwator zabytków, gdyby władze kościelne wpadły na pomysł jej zburzenia. Są to konsekwencje braku rozdziału kościoła od państwa.

Klee

Jarosław Kaczyński jest podobnego zdania: episkopat mówi: przenieść krzyż, a on na to: hola! krzyż ma zostać! I oto cała zgoda "katolika" Kaczyńskiego z kościołem. A jeśli tego "prawdziwego patrioty" nie obowiązuje szacunek dla kościoła - to dlaczego my, biedne zagubione owieczki, mielibyśmy się z nim we wszystkim zgadzać?

Dagny_Juel

nie sądze, żeby to był oficjalny twitter wajdy, nie sądze również żeby zniżył się do takiego poziomu.
ja także uważam, że śp Kaczyńskiemu miejsce na Wawelu się nie należy, bo nie zasłużył się niczym szczególnym, tak więc jego pochowanie tam jest równoznaczne, że każdy prezydent powinien być tam chowany. mimo moich poglądów, takich słów jakich (nibyy?) wajda użył, ja bym nie wypowiedziała...

użytkownik usunięty
karolajjnn

Cały czas atakowaliście biednego Versacego, aby powiedział co takiego zrobił Lechu Kaczyński, że połowa Polski, cała Gruzja, bardzo dużo narodów na świecie uznają, uznawali i będą uznawać za polityka niezłomnego i silnego. Versace odpowiedział, ciemna masa nie zrozumiała. Ciemna masa także nie umie powiedzieć dlaczego uważali politykę LK za beznadziejną...
Tak dla Waszej wiedzy.
LK zawetował 17 ustaw. 6xx przepuścił.
Ciekawe, prawda?
Motłoch...

^ paradne. Ten Versace też mnie rozbawił, ale ty bijesz go na łeb na szyję :)

A tak swoją drogą ciekawe, które to narody uznają go za polityka niezłomnego i silnego. Bo większość rzeczy, jakie czytam na stronach innych krajów mianują go raczej politykiem anachronicznym lub po porostu awanturnikiem.

użytkownik usunięty
Lena_Borgia

To czytaj inne strony.
USA, Gruzja, Brazylia, Argentyna, Kanada, Ukraina (ta zachodnia), Czechy, Słowacja. To są państwa, które wielokrotnie LK cytowały w przeróżnych mediach, prosząc (na przykład w NY Timesie i Washington Post) aby ich władze zrobiły tak czy siak. Telewizja, gazety ciągle się w nich znajdował. Są jeszcze państwa typu Francja Włochy, ale one zdania na ten temat nie mają, bo się tym nie interesują.
Więcej wiedzy, droga Pani.
Awanturnik? Owszem i bardzo dobrze, bo inaczej w ogóle by go nie było słuchać bo go zagłuszali.
Teraz ja Cię proszę, żebyś mi odpowiedziała, dlaczego ciągle operowaliście wcześniej tym, że LK ciągle wetował, skoro jest to wierutna bzdura? Jakoś do tego się nie odniosłaś, a podchwyciłaś coś co jest dla Ciebie niezrozumiałe, czyli tym, że poprzedni prezydent był w rzeczywistości zupełnie inny niż pokazywały go polskie media.

:))))
A gdzie tam jest napisane, że ciągle wetował? Tam jest tylko napisane, że korzystał w sprawach istotnych (bodajże o służbę zdrowia chodziło). W mojej wypowiedzi nic o wetowaniu nie było.

A jeśli awanturnictwo to dla ciebie dobra cecha, zwłaszcza, że awantury zwykle dotyczyły rzeczy drugo-, trzecio- czwartorzędowych, a sprawy istotne w tym kraju jak zwykle były w czarnej d***, to faktycznie był to twój prezydent.

Dla mnie to już na szczęście rozdział zamknięty, i wierzę, że i brat też już wkrótce pozbawi się jakiekolwiek wpływu na ten kraj. Także kończę rozmowy na ten temat i zaczynam proces wyparcia tego z głowy.

użytkownik usunięty
Lena_Borgia

Kolejny raz nie podjęłaś tematu tam, gdzie czułaś się na słabej pozycji.
Nie, awanturnictwo to nie jest dobra cecha. To ciekawe kto ostatnio wszczyna awantury? Nie, przepraszam, kto cały czas wszczyna awantury?
Lech Kaczyński stosował się do tego powiedzonka: "Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie".
Przeczytaj uważnie, ktoś kto chce pokazać, jaki to LK był zły, używa cały czas argumentu, "za dużo wetował"
No, wierzę, że to dla Ciebie koniec rozmowy, bo swoją osobą pokazałaś totalne nic.

twoja próba sprowokowania mnie przez wyzwiska niestety spełznie na niczym
:*

użytkownik usunięty
Lena_Borgia

A jednak odpowiedziałaś. Jesteś osobą, które nie trzyma się zasad. Zupełnie jak Jarosław Kaczyński, który powiedział, że nie będzie premierem, i jak mówił, że nie będzie koalicji z Samoobroną i LPRem.

Tylko widzisz, czasem trzeba złamać takie przyrzeczenia.

:))))
Odpowiedziałam. Ale czy na pewno na "ten" temat, o którym postanowiłam skończyć rozmowy?
Dawaj dalej, nie krępuj się.

użytkownik usunięty
Lena_Borgia

Rzeczywiście lepiej skończmy ten temat.
Głosujesz na śmieci, będziesz mieszkać na śmietnisku.
Tyle w tym temacie.
Jak będziesz chciała merytorycznie porozmawiać na temat polityki, Okrągłym Stole, zabójstwie Olewnika, Komorowskim i "jego" wspaniałym WSI, czy o liście Macierewicza z 1992 roku, czy o obaleniu rządu Olszewskiego, to daj znać.

"Motłochu i ciemna maso, porozmawiaj ze mną!" Dobre! ;-D

użytkownik usunięty
Klee

Nie chcesz się czegoś dowiedzieć? Tak się zachowuje ciemna masa.

Nie rozumiem Twojej odpowiedzi.

użytkownik usunięty
Klee

Zaproponowałem merytoryczną rozmowę na tematy, które w III RP są zupełnie nieporuszane i stanowią pewne tabu.
Za to Ty odpowiedziałeś ironicznie, że nie chcesz rozmawiać z kimś, kto Was wyzywa od motłochu. W tym momencie to ja odpowiedziałem ironicznie, że ten kto nie chce się czegoś nowego dowiedzieć i specjalnie tego unika, ten zasługuje na takie miano. (motłoch, ciemna masa).

Tak jak Leona Borgia nie odniosła się do podniesionych przez Ciebie kwestii, tylko zamieściła komentarz metatekstowy, tak i ja nie odpowiadałem na Twoją propozycję, w ogóle się do niej nie odnosiłem, tylko skomentowałem kuriozalną, bo sprzeczną wewnętrznie, postawę, którą tu prezentujesz. Czy Ty naprawdę nie dostrzegasz sprzeczności miedzy postawą zamknięcia i pogardy, przejawiającą się w formułowaniu obelżywych ocen pod czyimś adresem, a postawą otwartości i szacunku przejawiającą się w gotowości rozmowy? Czy naprawdę wydaje Ci się, że osoba przez kogoś obrażona może mieć chęć i ufność, by podjąć z tym kimś rozmowę? Może Ty jesteś jak Dr. Jekyll i Mr. Hyde, hehe?

Teraz idziesz dalej. Najpierw kogoś obrażasz, wymyślając mu od motłochu, a potem stwierdzasz, że skoro czuje się obrażony, to znaczy, że jest motłochem, bo tak właśnie się motłoch zachowuje. Czy nie dostrzegasz, że w tej kuriozalnej (i opartej na fałszu, poczucie szacunku dla samego siebie przejawia większość ludzi, nie jest to cecha typowa dla motłochu, czymkolwiek by on nie był) logice to zawsze Ty i tylko Ty decydujesz z góry, kto do motłochu przynależy? Jeśli tak, to diagnozowanie czyjejś przynależności do motłochu mija się z celem, bo jest ona z góry wiadoma. Jest nim ten mianowicie, w odniesieniu do kogo się tym epitetem posługujesz.

użytkownik usunięty
Klee

Dla mnie motłochem jest ten kto głosuje na Komorowskiego oraz ten kto daje się omamić przez media nie znając, żadnych faktów, a głupio powtarzając zdania usłyszane na pewnych stacjach telewizyjnych.
Po prostu tyle.

No właśnie.

Dagny_Juel

Wajda ma poczesne miejsce w historii polskiej kinematografii - można jego filmy "bojkotować", jeśli się chce być nieobytym i nie znającym polskiej kultury chamem, ale z pewnością renomie Wajdy to w żaden sposób nie zaszkodzi.
W kwestii Kaczyńskich na Wawelu ma moje pełne poparcie. Lech był żenującym politykiem, a fakt, że zginął w katastrofie lotniczej nie jest bynajmniej powodem, żeby robić z niego bohatera narodowego (na Wawelu do tej pory oprócz królów, ich rodzin, wieszczów narodowych i duchownych - do żadnej z tych grup Kaczyński nie należał - spoczywają wyłącznie bohaterowie narodowi: Kościuszko, Poniatowski, Piłsudski, Sikorski - i teraz - malutki przy nich wszystkich, w ogóle nie-do-porównania - Lech Kaczyński).
Kaczyński - poza tym, że umarł - dokonał jeszcze dwóch rzeczy: otworzył Muzeum Powstania Warszawskiego (dokonanie godne ministra kultury, i to sprawującego swoje rządy góra rok, a nie - prezydenta rządzącego ponad cztery lata) i wykłócał się z Unią Europejską o Traktat Lizboński, który rząd Jarka Kaczyńskiego okrzyknął "wielkim sukcesem", a później strasznym grzechem Tuska - wykłócał się, wykłócał, a potem i tak podpisał. Generalnie - prezydentura-żenada.

Davus

Jeśli chodzi o Gruzję - to wiemy już przecież, że to Gruzja zaczęła rozpierduchę w Osetii, wywołując wojnę z Rosją. Kaczyński - popierając Gruzję (i stając się jej "bohaterem narodowym" - co samo w sobie nie ma związku z tym, o czym tutaj dyskutujemy, bo przecież na Wawelu nie chowa się wybitnych bohaterów gruzińskich, tylko polskich) poparł agresorów tłumiących protesty mniejszości etnicznej. Nie ma w tym nic godnego pochwały. Rozumiem, że jeśli się jest wyborcą PiS-u to się nie znosi Rosji, ale jednak jakiś OBIEKTYWIZM w ocenie zachowań NAWET PiS-owskiego prezydenta obowiązuje każdego.

Davus

Gwoli ścisłości: śp. Lech Kaczyński otworzył Muzeum Powstania Warszawskiego będąc prezydentem Warszawy, nie Polski.

Sqrchybyk

No niby - Muzeum otwarto w 2004 roku. Tym bardziej trudno mi wymyślić jakieś dokonanie samej PREZYDENTURY Kaczyńskiego. Zresztą mediom - także tym PiS-owskim (na przykład TVP) - również trudno coś innego wymyślić. MPW to często ich jedyny argument za tym, że prezydentura Kaczyńskiego nie była totalną stratą czasu.
Co do argumentów tutejszych "obrońców" Kaczyńskiego - to trudno brać na poważnie kogoś, kto twierdzi, że prezydentem był wybitnym, bo wręczał na prawo i lewo dziesiątki medali. Polsce potrzebni są przede wszystkim tacy prezydenci, którzy będą potrafili współpracować z każdym rządem. Innymi słowy - będą ugodowi. Taki był Kwaśniewski i mam nadzieję, że taki będzie Komorowski. Kaczyński był prezydentem jednej opcji politycznej. I to był jego największy grzech. Grzech, którego żadne dokonanie nie jest w stanie zmazać.
Zresztą - Kwaśniewskiego pewnie można nie lubić (choć za bardzo nie rozumiem, za co), ale jego prezydentura to niewątpliwie kilka ważnych wydarzeń (uchwalenie konstytucji, wejście do Unii Europejskiej i NATO). O jego prezydenturze będzie się więc pisać w podręcznikach do historii - o Kaczyńskim wspominać się będzie zapewne tylko z powodu smoleńskiej katastrofy.

użytkownik usunięty
Davus

Na dokonania prezydentury Kaczyńskiego odpiszę Ci wieczorem.

Rozumiem - trzeba najpierw pomyśleć, co napisać, bo do głowy od razu nic nie przychodzi.

użytkownik usunięty
Davus

Nie, zupełnie nie trzeba się nad tym zastanawiać. Miałem dzisiaj pewne prywatne sprawy do załatwienia, które na szczęście zeszły na dalszy plan i spokojnie mogę teraz odpisać.
Przede wszystkim, LK nie wręczał na lewo i prawo medali. Wręczał je osobom, które jawnie przyczyniły się do obalenia komunizmu oraz wielu powstańców i żołnierzy z II Wojny Światowej, którzy zostali przez naszych "kochanych i wspaniałych prezydentów" Aleksandra Kaczyńskiego i Lech Wałęsę ominięci i to bardzo chamsko. Przykładem jest tutaj śp. Anna Walentynowicz, przecudowna kobieta, która wpadła w latach 80 w konflikt z Wałęsa, który był jawnie wywindowany przez komunistyczne służby. W każdym razie polityka odznaczeń była kapitalna, pokazała, jak wyglądała polska polityka historyczna do czasów jego prezydentury. W ogóle jej nie było, prezydenci odsuwali się od naszej świetnej historii tak jakby jej nie było. A tak być nie może. Państwo i społeczeństwo, które ma dobrze funkcjonować, musi odwoływać się do naszej tradycji i kultury, inaczej jesteśmy nikim. Trybikami w jakiejś chorej maszynie. Lech Kaczyński uważał, że polityka historyczna musi być najważniejsza również na arenie międzynarodowej. Do państwa KGBowców, czyli tych samych ludzi, którzy urzędowali jeszcze za czasów ZSRRu, zwracał się tak jak powinien zwracać. Ostro. Mordowanie dziennikarzy, którzy źle piszą o władzy, czy mordowanie opozycjonistów, zbytnio się wychylających jest straszną zbrodnią. Państwo morderców nie może kochane przez cały świat, czy też Unię Europejską. I on właśnie starał się to światu ukazać. Stąd na przykład jego wystąpienie w Gruzji razem z innymi przywódcami państw, również przez Rosję pokrzywdzonych.
Sprawa z Gruzją wygląda następująco. Osetia Południowa jest prawnie ich terenem i do tego bardzo ważnym przemysłowo i ekonomicznym. Rosja, jako, że tereny te (i Gruzja i Osetia) w XIX wieku należały do niej, przez dwieście prawie lat, starała się tą Gruzję zająć, tak aby nie wzbudzić na arenie międzynarodowej oburzenia.Jedynie w czasie ofensywy bolszewickiej Gruzją znowu zajęto. W 1990 roku, bodajże, może trochę później do władzy w Gruzji doszedł Gamsachurdia, pierwszy prezydent w wolnej, demokratycznej Gruzji, który trzy lata później został zresztą przez Rosjan zamordowany. Narastanie opozycji do Gruzji w Osetii Płd, było niczym innym, jak podjudzaniem ludzi do stworzenia swojego jednego państwa. Sprawa ta trwała prawie dwadzieścia lat. Gruzja przez cały ten czas starała się konflikt rozwiązać pokojowo, starając się nie doprowadzić do otwartej. Proponowano zresztą (co jest kompletnym absurdem, bo to ich ziemia, to tak jakby Wielkopolska chciała dostać się do Niemców teraz, bo rodziny pochodzące z Niemiec tego chcą) ugodę, w postaci Autonomicznej Republiki Osetii (jakoś tak). Odbyły się referenda, na które nie mogli pójść Gruzini. Na te wyniki powołały się tamtejsze władze i Rosja. Trzeba jeszcze zaznaczyć co jest bardzo ważne w tym konflikcie. Wojska osetyjskie, które składały się z resztą z wojsk rosyjskich, ostrzeliwały Gruzję z granicy. Gruzja nie miała co zrobić, musiała jakiś ruch podjąć. Wydaje mi się, że chcieli by arena międzynarodowa dostrzegła ten konflikt. jak zwykle nie pomogli.
Lech Kaczyński na arenie międzynarodowej był postrzegany bardzo dobrze. Wizerunek Kaczyńskiego jako polityka agresywnego, buraka, ziemniaka, bulwę czy czego tam jeszcze, był propagowany tylko w kilku państwach: Niemczech, Rosji, Francji, Włoszech i oczywiście Polsce. . W Ameryce był uważany za kapitalnego prezydenta, wielokrotnie cytowały go i znajdował się na pierwszych stronach gazet New York Times i Washington Post. Kanada, państwa Ameryki Południowej, oczywiście Gruzja, wszędzie tam gdzie są głęboko rozwinięte ideologie patriotyczne.
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej raczej ma symboliczne znaczenie, niźli praktyczne. To co zdziałał Kaczyński w tej sferze jest niesamowite. W II Rzeczpospolitej byłby uważany za drugiego Piłsudzkiego, tak samo w Ameryce.
Już nie wspominam o Traktacie Lizbońskim, jest to temat na inną rozmowę i dłuższą przede wszystkim. W każdym razie bardzo dobrze, że wstrzymywał się z podpisywaniem, zresztą w ogóle nie powinien tego podpisywać, ale musiał.
Jeśli chodzi o Kwaśniewskiego i jego ugodowość. Fantastycznie. Taki sam cham i prostak jednał się z innymi chamami i prostakami.
Poza tym, jak prezydent może wystąpić wbrew swoim poglądom i udawać, że ze wszystkimi może się jednać skoro został prezydentem po to aby, chronić swój kraj przed złymi interesami i decyzjami tychże osób...

Poza tym Komorowski będzie tragicznym prezydentem.

Czy Wałęsa był "wywindowany" przez komunistów wciąż nie wiemy, więc nie ma sensu rozpowszechniać czegoś, co nie zostało NIGDY udowodnione. To, że jakiś IPN-owski PiS-owiec Cenckiewicz, czy jakiś inny Zyzak promowany przez PiS-owca Nowaka coś twierdzi mnie nie przekonuje w NAJMNIEJSZYM stopniu. Walentynowicz była ważną postacią opozycji antykomunistycznej, to prawda, ale po odzyskaniu niepodległości coś jej się w głowie poprzestawiało (jak Gwieździe, czy Romaszewskim) i zamiast się cieszyć z wolnej Polski zaczęła wariować. Niektóre jej wypowiedzi mnie PO PROSTU osłabiały.
Rozumiem, że pisząc o "Aleksandrze Kaczyńskim" masz na myśli Aleksandra Kwaśniewskiego. Przypomnę jednak, że Lech Kaczyński odznaczył także Jaruzelskiego, co dowodzi, że nie miał specjalnej kontroli nad tym, kogo i kiedy odznaczał.
Dzisiejsza Rosja - jako kraj - nie może odpowiadać za wszystkie zbrodnie ZSRR, choćby dlatego, że za te zbrodnie nie opowiadali WSZYSCY zwykli obywatele tego państwa. To raczej jasne. A prezydent powinien być przede wszystkim dyplomatą, który potrafi jednać, a nie dzielić. Odwoływanie się do historii i jej przypominanie nie jest w ogóle POTRZEBNE w polityce. Niech się tym zajmują historycy. Kwaśniewski zapewne nie zgadzał się we wszystkim z AWS-em, a potrafił współpracować przez cztery lata (czyli tyle, ile trwały całe rządy Kaczyńskiego) z Buzkiem.
Sprawa Traktatu Lizbońskiego to moim zdaniem parodia - jeśli nie chciał podpisywać, nie musiał. A on stwierdził: jeśli w Irlandii przyjmą, to ja podpiszę. Sorry - ale jaki jest BEZPOŚREDNI związek między poglądami Irlandczyków, a przyszłością Polski - bo ja tego związku nie widzę. Ot - chciał trochę powariować, a kiedy okazało się, że już nie ma argumentów, to podpisał, czym pokazał, że żaden z niego mąż stanu, tylko marionetka w rękach PiS-u. która NIE POTRAFI obstawać przy swoim.
W stworzeniu Autonomicznej Republiki Osetii nie widzę nic szokującego. Osobiście byłbym za tym, żeby wszystkie rejony, które chcą się pooddzielać w Europie i na świecie się pooddzielały (jak Kosowo). Przynajmniej zakończyłoby to spory wewnętrzne - i nie byłoby powodu do wojny rosyjsko-gruzińskiej. Pewnie powstałyby nowe problemy (w Osetii w końcu jest mniejszość gruzińska), ale w takich wypadkach najważniejsze jest zdanie WIĘKSZOŚCI w danym REGIONIE - oczywiste, że jakieś mniejszości zawsze być muszą.
Zdanie Ameryki mało mnie obchodzi - to najdurniejszy kraj świata (może z wyjątkiem Korei Północnej). Żaden kraj nie wywołał po II wojnie światowej tyle bezsensownych konfliktów zbrojnych, co USA, żaden też nie użył do tej pory bomby atomowej, w żadnym media nie są równie upolitycznione (proponuję poczytać lewicowców amerykańskich - np. Edwarda W. Saida, czy Noama Chomsky'ego) i żaden z krajów zachodnich nie produkuje tylu wtórnych analfabetów w szkole, co USA. Osobiście bardziej interesuje mnie zdanie państw Unii Europejskiej.
Kwaśniewski był (i jest) świetnym politykiem. Komorowski tak dobry nie będzie, ale z pewnością będzie lepszy od Kaczyńskich.

Zresztą - to, co się dzieje właśnie teraz pod Pałacem Prezydenckim dowodzi moim zdaniem niezbicie (jeśli ktoś miał jeszcze jakieś wątpliwości), że nie ma bardziej POPIEPRZONYCH ludzi niż konserwatywni prawicowcy. Nie sądzę więc, czy jest sens ciągnąć dyskusję w sprawie, w której wnioski, do których musi się dojść (takie, jak w poprzednim zdaniu) są oczywiste. Pozdrawiam.

użytkownik usunięty
Davus

Mamy zupełnie inne spostrzeżenia na te tematy.
Lech Kaczyński nie odznaczył Jaruzelskiego. Nie doszło do tego.
W polityce nie ma niczego ważniejszego niż odwoływanie się do historii, to zupełnie tak jak człowiek bez przeszłości.
Ktoś kto umie myśleć i kojarzyć fakty wie, że Wałęsa był wybrany przez komunistów, jako ten kto stworzył nowy porządek.
Sprawa Traktatu Lizbońskiego jest bardziej skomplikowana. Kaczyński opóźniał jak tylko mógł źle skonstruowany dokument. Lecz gdyby pozostał sam na arenie międzynarodowej i go nie podpisał to miałoby to mierne skutki. Gdyby Irlandia go nie przyjęła, Kaczyński również by go nie podpisał.
Zgadza się, nie kwestionuję tego, że Kwaśniewski był świetnym politykiem, ale szkoda, że w złych intencjach. Poza tym jego przeszłość i jak strefy wpływów w Rosji są bardzo podejrzane. Tak śmiej się, ale radzę głębiej poczytać o aferze Olewnika.
Jeśli chodzi o Amerykę i analfabetów... wiesz ilu jest w Rosji? Niestety dla Ciebie, ale to Stany Zjednoczone są najpotężniejszym krajem świata w dalszym ciągu, a ilość analfabetów w ich kraju nie ma znaczenia, to nie oni rządzą.

Jeśli chodzi o dzisiejszy dzień na Krakowskim Przedmieściu. Nie niszczy się syomboli powstałych z woli setek tysięcy ludzi, tym bardziej, że nikomu to nie przeszkadzało, dopóki telewizja-"przyjaciel" Tuska i Wajdy nie podniosła larum na ten temat.

Jeśli chodzi o autonomię Osetii, to Gruzini, których na tamtym terenie jest więcej, byli blokowani, aby nie głosować w referendum.

Fakt faktem, że zamieszanie zrobiło się wokół krzyża niepotrzebne, niemniej prawdą jest także i to, że totalnym absurdem jest powstrzymywanie przeniesienia krzyża do KOŚCIOŁA!
Oczywiście przesadą jest twierdzenie, że symbol ten został wybrany przez "setki tysięcy" ludzi (Błaszczak mówi nawet o "milionach Polaków", co już wywołuje we mnie jedynie pusty śmiech). Ustawili go tam harcerze, nie tłumy, które stały w kolejce, żeby "oddać hołd" Kaczyńskim (w cudzysłowiu, bo kiedy usłyszałem, że po kilkanaście godzin w kolejce stały kobiety w ciąży to raczej trudno to uznać za "oddawanie hołdu" - raczej za zupełną nieodpowiedzialność [w stosunku do dziecka] i głupotę). Zresztą tłumy też nie aż TAK liczne, skoro przed ciałami przeszło tylko 150 tysięcy osób (a nie kilkaset).
Niemniej krzyż nie powinien tam stać - i jest to dla mnie oczywiste. W końcu prezydent nie jest prezydentem TYLKO katolików, ale wszystkich obywateli tego kraju - także protestantów, prawosławnych, grekokatolików, żydów, hindusów, buddystów, ateistów, świadków Jehowy etc. Zawłaszczanie więc tego terenu przez JEDNĄ religię jest - łagodnie mówiąc - nie fair. Kiedy jednak harcerze i inni doszli do ugody, a krzyż miał zostać przeniesiony do kościoła św. Anny - to całe zamieszanie powinno się skończyć. No i wtedy wystąpił PiS ze swoim "apelem" i zaczęła się rozpierducha. Tak więc głównym winnym tego, co się działo dzisiaj nie jest bynajmniej "telewizja" (pewnie chodzi Ci o TVN 24, które - tak na marginesie - ma tak złą opinię w kręgach PiS-owskich chyba tylko dlatego, że kiedyś PiS postanowiło ją bojkotować - bo jest telewizją znacznie bardziej obiektywną od TVP, nawet jeśli za PiS-em nie przepada) ani "Gazeta Wyborcza", w której Komorowski powiedział, że krzyż trzeba będzie przenieść, ale właśnie PiS, który ma gdzieś ugody i lubi wariować.
Osobiście mam nadzieję, że żaden pomnik nie powstanie. Bo gdzie go tam wstawią? Po prawej, czy po lewej stronie Poniatowskiego (co zaburzy całą symetrię Pałacu)? A może przed nim? Ale wtedy będzie to trochę wyglądało tak, jak gdyby Poniatowski szarżował na koniu, żeby zdeptać stojącego przed nim Kaczyńskiego - gdybym był wyborcą PiS-u nie chciałbym TAKIEGO upamiętnienia. :P
Do tej pory wydawało mi się sensowne umieszczenie tam jakiejś tablicy, ale teraz jestem pewien, że nawet to byłoby nierozsądne. Przecież ta banda, która się tam dzisiaj zebrała, będzie się potem zbierać wokół tablicy - i nie tylko będzie zakłócać życie Komorowskiemu, ale i przynosić wstyd Polsce, kompromitując ją w oczach przyszłych gości pary prezydenckiej. A więc - przenieść krzyż i NIC tam więcej nie robić!

użytkownik usunięty
Davus

Ale jednak żyjemy w kraju większości katolików, nasza kultura wypłynęła z dziedzictwa katolicyzmu i nie można tego chować pod dywan.
Pod Krzyżem i Pałacem Prezydenckim przeszła znacznie ponad milion osób i podkreślam słowo znacznie.
TVN nie jest telewizją obiektywną. Wśród jej redaktorów dominują osoby przeciwko lustracji i dekomunizacji, jak również jej założyciele Walter i Wejchert byli głęboko zakorzenieni w ten system. TVP przedstawia wydarzenia obiektywnie, nie skracając relacji telewizyjnych w "Wiadomościach" jak to często bywało w faktach, przedstawiając na przykład tylko jedną cześć konferencji Kaczyńskiego.
Pomnik musi powstać godny i to trzeba trochę głowy użyć, aby nie wyglądało to w taki sposób w jaki opowiadasz. Przede wszystkim takie wydarzenie, jakie miało miejsce 10 kwietnia, nie może zostać zapomniane.
Ugody to ma gdzieś PO i ludzie, którzy na nią głosowali, bo Tusk i jego partia obiecała tyle rzeczy, a żadnej nie wcielili w życie.
Jesteście naiwni. Żyjecie w państwie, które nie istnieje praktycznie zupełnie, państwie sterowanym przez służby specjalne z czasów PRLu. Teraz możecie się z tego śmiać, ale przecież, kłamstwo zawsze wychodzi na jaw, a nasze państwo na czym jest zbudowane? Oczywiście, na kłamstwie.

Może i Polska jest zbudowana na "służbach specjalnych z czasów PRL-u", ale mi to rybka. Wolę wykształconych i światłych współpracowników władz PRL-u niż idiotów, którzy szczycą się tym, że są "prawdziwymi patriotami", a w gruncie rzeczy są ZERAMI.
TVN jest telewizją prywatną i wcale nie obowiązuje jej obiektywizm. Mimo to, kiedy się ją ogląda to można sobie WYROBIĆ ZDANIE obiektywne. Komentatorzy są ze wszystkich stron politycznych, kiedy mówi się o "zespole" Macierewicza to się zaprasza do studia i te rodziny, które zgodziły się wystąpić w jego show, i te, które to olały - w TVP tych drugich nie widziałem. Komentarze dotyczące katastrofy smoleńskiej w TVP brzmiały tak: "Pod Pałacem Prezydenckim, mimo, że upłynął już miesiąc od 10 kwietnia, wciąż zbierają się tłumy" [a za redaktorem 10 osób] albo "Międzynarodowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych stwierdziła to i to, ale w Rosji mówi się, że ona zawsze kłamie" - CO TO JEST ZA OBIEKTYWIZM, skoro narzuca jednoznacznie INTERPRETACJĘ wydarzeń? I ukierunkowuje opinię publiczną na określony tok myślenia (Ruscy są winni katastrofy, a Kaczyński wielkim prezydentem był).
Katastrofa smoleńska będzie upamiętniona i bez pomnika przed Pałacem, bo przecież Kaczyńscy leżą na Wawelu, a pomnik wszystkich ofiar będzie na Powązkach. Z całym szacunkiem dla zmarłych, ale ta katastrofa nie była bynajmniej wydarzeniem przełomowym we współczesnej historii Polski. Przyśpieszyła zmiany o 8 miesięcy, bo gdyby do katastrofy nie doszło to Komorowski wygrałby w październiku, a zostałby zaprzysiężony w grudniu (a tak zaprzysiężono go w sierpniu, a władzę objął już w kwietniu). W gruncie rzeczy historia toczy się tak, jak by się toczyła i bez tej katastrofy. Oczywiście PiS wariować musi, musi upamiętniać prezydenta, o którym wszyscy by chętnie zapomnieli - tak był fatalny, ale za 20 lat będzie się mówić o nim tylko tak, jak się mówi o Narutowiczu (zginął tragicznie), a za 40 lat dzieci zwiedzające Wawel będą się musiały dopytywać przewodnika, kto to leży obok Piłsudskiego i dlaczego, bo prawdopodobnie przewodnik nie uzna wzmianki o Kaczyńskich za sprawę istotną (zresztą trudno mu się będzie dziwić). Niemniej leżeć tam będą, a więc upamiętnienie będzie już na wieki wieków (choć gdyby to ode mnie zależało to by ich groby przeniesiono na Powązki).

użytkownik usunięty
Dagny_Juel

Wywalić tego idiotę Kaczora z Wawelu.To hańba dla Polski,aby najbardziej znienawidzony facet po katastrofie dzięki kościołowi wyniósł się na szczyt.To pośmiechowisko Polski.Jego brat obraża rząd,prezydenta i reszte organizacji rządowych i opozycję,raz w sądzie przegrał o prywatyzację teraz powinni go zamknąć za zniewrównoważnego psychicznie i niebezpiecznego dla społeczeństwa jako wariata.Niech nie krytykuje tak jak Ziobro Hukosa,bo to Polska,a nie burdel Kaczyńskiego między Niemcami,a Rosją.Rydzyk huj ci w jape nie okłamuj Polaków.Jebac ich nieh nie cofają Polski do średniwoiecza i niech w Polsce nie będzie inkwizycji na rząd,bo na to się zanosi,bo kilku księżą nie podoba się Komorowski.A tak apropos to ta katastrofa tyle mnie obchodzi co lądowanie kosmitów w Rosvell.Wolę rozmowę o gospodarce,podatkach i o bezrobociu.

użytkownik usunięty

Gruzja zaatakowała Osetię.
Okej.
Nie gadam z imbecylami.

Tak było. Stwierdziła to międzynarodowa komisja. Osetia leży na terenie Gruzji, ale to nie znaczy, że Gruzja nie może jej zaatakować. Gdyby jakiemuś polskiemu rządowi (po PiS-owskich wszystkiego można się spodziewać) przyszło kiedyś do głowy zbrojnie napadać mniejszość rosyjską, moim skromnym zdaniem Rosja miałaby pełne prawo wkroczyć do Polski, żeby jej bronić. Miała więc także prawo wkroczyć do Gruzji. To, że wcześniej podgrzewała w Gruzji atmosferę (ale nie zbrojnie), a i że sama zachowuje się gorzej niż skandalicznie w Czeczenii nie ma tutaj nic do rzeczy. Pierwsza wojsk użyła Gruzja.

Davus

Nie muszę oczywiście dodawać, że pisząc o Osetii mam na myśli Osetię Południową. Nie, nie twierdzę, że Gruzja wkroczyła ze swoimi wojskami na teren Federacji Rosyjskiej - niemniej wkroczyła z nimi na teren Osetii Południowej leżącej w Gruzji. To raczej wynika z tego, co pisałem wyżej, ale pomyślałem, że doprecyzuję, bo - jak to mówią - mózg PiS-owski jest bezcenny, bo nieużywany.

użytkownik usunięty
Davus

Trzeba być naprawdę kompletnym idiotą aby wierzyć, że Osetia Południowa dla prezydenta Gruzji była ich terenem.

No dobra - tego Twojego zdania nie rozumiem. Napisz ładnie, po polsku, co masz na myśli, to może zechce mi się kontynuować z Tobą tą dyskusję.
Póki co nie ma państwa "Osetia Południowa" i póki co leży ona w granicach Gruzji.