Guy Ritchie "płaci" za kasową porażkę filmu
"Kryptonim U.N.C.L.E.". Warner Bros. straciło na filmie ponad 50 milionów dolarów. W efekcie wytwórnia uznała, że
Ritchie nie jest gwarantem sukcesu finansowego i zdecydowało się wycofać jego historyczne widowisko
"Knights of the Roundtable: King Arthur" z walki o widza podczas przyszłorocznego sezonu letniego.
Obraz miał pierwotnie trafić do kin w drugiej połowie lipca. Teraz studio postanowiło poczekać z premierą siedem miesięcy.
"King Arthur" pojawi się bowiem w kinach dopiero 17 lutego 2017 roku. Za rywali będzie miał:
"Bad Boys 3" oraz kolejną część
"Więźnia labiryntu".
Luty nie jest miesiącem kojarzonym z widowiskami przeznaczonymi dla męskiej widowni. Warner Bros. ma co prawda z tym miesiącem związane dobre wspomnienia, ale dotyczą one jedynie produkcji familijnych (
"LEGO® PRZYGODA") i walentynkowych (
"Walentynki").
Studio ma jednak nadzieję powtórzyć tegoroczny sukces 20th Century Fox, który właśnie w lutym wprowadził do kin
"Kingsman: Tajne służby". Komedia z kategorią wiekową R jest drugim największym sukcesem finansowym Foxa w tym roku. Obraz zarobił na całym świecie ponad 414 mln dolarów.
"Knights of the Roundtable: King Arthur" jest odważną historią cwanego młodzieńca Artura, który większość czasu spędza w zaułkach Londonium wraz ze swoją ferajną, nieświadomy losu, jaki jest mu pisany. Wszystko zmienia się jednak, gdy dostaje w swoje ręce miecz Excalibur — a wraz z nim przyszłość. Porażony mocą Excalibura Artur staje przed trudnym wyborem. Dołącza do buntowników z Ruchu oporu i podąża za tajemniczą młodą Ginewrą. Uczy się władać mieczem, aby zmierzyć się ze swoimi demonami i zjednoczyć lud w walce z tyranem Vortigernem, który ukradł należną mu koronę i zamordował jego rodziców, po czym ogłosił się królem.
W roli Artura zobaczymy
Charliego Hunnama.