Timur Bekmambetov potępił inwazję Rosji na Ukrainę. Reżyser kazachsko-rosyjskiego pochodzenia, twórca takich filmów jak m.in. "
Straż nocna" (2004) i "
Wanted - Ścigani" (2008) oraz propagator technologii Screenlife, jaką wdrożył przy produkcji filmów "
Koniec przyjaźni" i "
Searching", nazwał wydarzenia w Ukrainie tragedią.
Bekmambetov pracuje nad projektem analizującym cyfrową stronę konfliktu.
Timur Bekmambetov przeciwko rosyjskiej inwazji
Bekmambetov urodził się w Kazachstanie i wielokrotnie spędzał lato w Ukrainie. Reżyser nazwał sytuację w Ukrainie "monumentalną katastrofą".
To świat, w którym żyliśmy, i pęka mi serce, kiedy widzę, jak rozpadł się z dnia na dzień, skomentował twórca.
Getty Images © Pascal Le Segretain Zapytany o to, jak ocenia reakcję międzynarodowego środowiska filmowego na inwazję - w tym wykluczenie rosyjskich filmów z programów niektórych festiwali -
Bekmambetov powiedział, że jest ona "emocjonalna, szczera i rozsądna".
Możliwe, że w ogóle nie jest to dobry czas na festiwale. Kiedy krew jest przelewana w Ukrainie, europejska krwawa czerwień festiwalowych dywanów nabiera złowieszczego znaczenia, dodał.
Bekmambetov opowie o cyfrowej stronie wojny w Ukrainie
Bekmambetov zdradził, że pracuje właśnie nad dokumentalnym projektem "DWW1", który pokaże cyfrową stronę konfliktu w Ukrainie. Jedną z inspiracji jest jego debiut z 1994 roku, "
Peshavar Waltz" (znany też w zdubbingowanej wersji "
Escape from Afghanistan"), który opowiadał o wejściu radzieckich wojsk do Afganistanu.
Widzę tam mnóstwo paraleli z tym, co dzieje się obecnie. Nie tylko w kwestii samej kampanii wojskowej, ale też tego, w jaki sposób rząd okłamuje społeczeństwo w temacie wojny, powiedział reżyser.
Dostrzegam tylko jedną różnicę: tym razem jest więcej rannych, bo ludzie walczą nie tylko na lądzie, ale i w przestrzeni wirtualnej. Walka toczy się na ekranach naszych urządzeń, które czynią z nas nierzadko bezwolnych uczestników. Rany pojawiają się więc tam, gdzie nie dotrą rakiety i pociski. Zbierzemy dowody na to, jak cyfrowa przestrzeń stała się nie tylko bezcennym narzędziem monitorowania frontu, ale też aparatem do rozpowszechniania fałszywych i wprowadzających w błąd materiałów, wyjaśnił
Bekmambetov.
Bezprecedensowa wojna w mediach społecznościowych prowokuje ważne pytania. Jak radzić sobie z polaryzacją, przemocą, mową nienawiści, dezinformacją i propagandą? Jak zapewnić dostęp do zweryfikowanych i wiarygodnych informacji?