UPDATE: Johansson pozywa Disneya. Brutalna reakcja studia

Deadline / autor: /
https://www.filmweb.pl/news/Scarlett+Johansson+pozywa+Disney.+Posz%C5%82o+o+%22Czarn%C4%85+Wdow%C4%99%22+na+Disney%2B-143326
UPDATE: Johansson pozywa Disneya. Brutalna reakcja studia
AKTUALIZACJA: Scarlett Johansson musiała mocno nadepnąć szefom Disneya na odcisk, kiedy pozwała studio, twierdząc, że decyzja o wprowadzeniu "Czarnej Wdowy" jednocześnie na platformie Disney+ pozbawiła jej zagwarantowanych w kontrakcie milionów dolarów. W krótkim oficjalnym komunikacie wytwórnia ujawniła bowiem zarobki aktorki. To rzecz, której normalnie nie praktykuje się w Hollywood.   

Odpowiedź Disneya brzmi tak: Złożony pozew nie ma jakiejkolwiek wartości. Jest on wyjątkowo smutny i niepokojący ze względu na bezduszne lekceważenie przerażających i długotrwałych globalnych skutków pandemii COVID-19. Disney w pełni wywiązał się z umowy zawartej z Panią Johansson. Zaś dystrybucja "Czarnej Wdowy" w ramach Premier Access na Disney+ znacznie zwiększyła jej możliwości otrzymania dodatkowego wynagrodzenia ponad 20 milionów dolarów, które już dostała.

WCZEŚNIEJSZA WIADOMOŚĆ: Scarlett Johansson postanowiła zachować się jak na Czarną Wdowę przystało i zawalczyć o swoje prawa. Gwiazda filmów Marvela pozwała wytwórnię Disneya. Powodem jest dystrybucja "Czarnej Wdowy" jednocześnie w kinach i na platformie Disney+.

Zdaniem aktorki decyzja wytwórni, by udostępnić widowisko Marvela od razu na platformie streamingowej podyktowana była chęcią zwiększenia liczby płatnych użytkowników, co z kolei podniosłoby ceny akcji. Johansson twierdzi, że decyzja ta podjęta została jej kosztem, gdyż w kontrakcie ma zagwarantowany procent od wpływów wyłącznie ze sprzedaży biletów kinowych. Twierdzi również, że kiedy podpisywała kontrakt, miała obiecane, że "Czarna Wdowa" premierowo będzie dostępna wyłącznie w kinach.

W złożonym pozwie czytamy, że decyzję o tym, by widowisko Marvela dystrybuować również na platformie Disney+, podjęły te osoby, którym było to najbardziej na rękę, gdyż posiadają olbrzymie pakiety akcji, a zatem wzrost liczby użytkowników platformy jest dla nich gwarantem większych osobistych zysków.

Kiedy "Czarna Wdowa" trafiła do kin, zanotowała w Stanach Zjednoczonych rekord otwarcia czasów pandemii COVID-19. Jednak już tydzień później uzyskała dramatyczny spadek wpływów, większy od wszystkich wcześniejszych produkcji Marvela. Właściciele kin natychmiast podnieśli krzyk, że jest to efekt obecności filmu na platformie Disney+. W efekcie "Czarna Wdowa" będzie miała szczęście, jeśli na całym świecie zarobi 350 mln dolarów. Dla porównania "Szybcy i wściekli 9", którzy nie są dostępni na platformach streamingowych zarobią na całym świecie ok. 700 milionów dolarów.

Disney nie jest pierwszym studiem, które znalazło się pod pręgierzem w związku z rezygnacją z tradycyjnego modelu dystrybucyjnego. Pod koniec ubiegłego roku Warner Bros. musiał się grubo tłumaczyć z decyzji, by wszystkie tegoroczne premiery kinowe były jednocześnie dostępne na HBO Max. Ostatecznie studio dogadało się z aktorami, którzy podobnie jak Johansson mają w kontraktach zapisane bonusy zależne od box office'owego wyniku. Warner Bros. poszedł też na rękę sieciom kinowym oferując lepsze warunki finansowe. Disney z kolei nie chce iść z sieciami kinowymi na żadne ustępstwa. W efekcie przy animacji "Raya i ostatni smok" doszło do buntu i Cinemark, trzecia najważniejsza sieć kinowa w Stanach Zjednoczonych, odmówiła pokazywanie jej na swoich ekranach. W ślad za nią poszły też dwie sieci kin kanadyjskich.

Disney na razie nie komentuje pozwu Johansson.