Reżyserka "Punishera" włącza się w dyskusję o roli kobiet w Hollywood

Vulture / autor: /
https://www.filmweb.pl/news/Re%C5%BCyserka+%22Punishera%22+w%C5%82%C4%85cza+si%C4%99+w+dyskusj%C4%99+o+roli+kobiet+w+Hollywood-114232
Trwa medialna dyskusja na temat roli kobiet we współczesnym Hollywood. Swoje trzy grosze dorzuciła Lexi Alexander, pierwsza kobieta, która wyreżyserowała w USA ekranizację komiksu o superbohaterach ("Punisher: Strefa wojny").

GettyImages-83879777.jpg Getty Images © Frederick M. Brown


Alexander poczuła się w obowiązku zareagować, kiedy dotarły do niej słowa Colina Trevorrowa ("Jurassic World"). Stwierdził on, że kobiety nie reżyserują wysokobudżetowych widowisk o superbohaterach, ponieważ same nie są tym zainteresowane.

W wywiadzie dla Vulture Alexander z trudem powstrzymywała oburzenie. To oburzające, że wypowiedziałby takie zdanie tylko po to, żeby oczyścić się z poczucia winy – powiedziała autorka "Punishera". - Lepiej zrobiłby wykorzystując swoją uprzywilejowaną pozycję, by udowodnić swoją uczciwość i walczyć z wielkim negowaniem problemu, jaki zżera Hollywood. A jeśli uczciwość do dla niego za wiele, to niech lepiej zamilknie.

Alexander dodała, że brak równouprawnienia widać m.in. w samym procesie wyboru reżysera. Kobieta może dostać wysokobudżetowy projekt, jeśli ma na swoim koncie bardzo męskie kino. Mężczyźni nie są tak traktowani. Jestem przekonana – dodała Alexanderże Kenneth Branagh nie dostał posady reżysera "Thor", bo producenci zobaczyli "Czarodziejski flet" i stwierdzili, że jest wystarczająco męski, by kręcić kino akcji.

Reżyserka zbeształa również Matta Damona, który na zarzuty, że jako producent zatrudnia za mało kobiet, stwierdził, że ważniejsza jest walka o równouprawnienie kobiet przed kamerami, a nie za nimi. Alexander oskarżyła go o to, że jego liberalizm jest grubymi nićmi szyty i że de facto podtrzymuje typowo hollywoodzkie pasywno-agresywne podejście do problemu nierówności płci.