Podczas gdy największy dotąd rynek kinowy (czyli amerykański) wciąż wygląda cherlawo, Azja w imponującym tempie wraca do czasów sprzed pandemii COVID-19. W minionym tygodniu - zgodnie zresztą z przewidywaniami - mieliśmy do czynienia z pierwszym prawdziwym box-office'owym przebojem. To koreański "
Ban-do" (Peninsula).
Sequel "
Zombie express" zadebiutował w ubiegłym tygodniu w pięciu krajach Dalekiego Wschodu. Wszędzie zajął pierwsze miejsce i po pięciu dniach wyświetlania na jego koncie jest już prawie
21 milionów dolarów (według obecnych doniesień: 20,82 mln dolarów).
Oczywiście najlepiej obraz poradził sobie w rodzimej Korei Południowej. "
Ban-do" w środę odnotował rekord jednodniowego otwarcia 2020 roku. Zaś do niedzieli włącznie zarobił aż
13,2 mln dolarów.
Na Tajwanie 76% wszystkich biletów kinowych sprzedano właśnie na seanse "
Ban-do". Obraz zarobił tam
4,7 mln dolarów.
W Wietnamie sequel "
Zombie express" nie miał jeszcze premiery. W weekend odbyły się jedynie pokazy przedpremierowe. Mimo to obraz zajął pierwsze miejsce z wynikiem
1,17 mln dolarów. Jest to nowy rekord otwarcia koreańskiego filmu w Wietnamie.
"
Ban-do" zadebiutował także w Malezji (gdzie zarobił 955 tys. dolarów) i w Singapurze (skąd pochodzi 795 tys. dolarów).
Poniżej prezentuje zwiastun filmu: