Rodzina dla Kai (Agnes Kittelsen) jest najważniejsza. Jest niepoprawną optymistką, mimo że żyje z mężczyzną, który woli iść na polowanie, a nie chce się z nią kochać, bo nie jest już taka atrakcyjna jak kiedyś. Trudno – życie nie jest usłane różami, mówi sama sobie. Ciężko jej jednak utrzymać emocje na wodzy, kiedy obok wprowadza się... czytaj dalej
Na pewno nie komedia. Film obyczajowy, który z blaku -laku można obejrzeć.Jak nie obejrzysz, też nic nie stracisz
Natomiast nie rozumiem tych zachwytów nad postacią Kaji.
Książkowy przykład „słodkiej idiotki”, która kochając, jak twierdzi męża, skoczyła z radością, „ dziecięcym urokiem” ( buhahahaha ) do łóżka...
i tyle w tym temacie.........fani kina skandynawskiego nie powinni być zawiedzeni, bo klimat czuć : )
Nie trzyma się to wszystko razem. Bohaterowie postępują jak uczuciowi i życiowi paralici, z dziećmi na czele.
Obraz wychodzi na średniaka dzięki dobremu aktorstwu.