PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=744969}

Zwierzęta nocy

Nocturnal Animals
7,2 137 108
ocen
7,2 10 1 137108
7,1 44
oceny krytyków
Zwierzęta nocy
powrót do forum filmu Zwierzęta nocy

"Zwierzęta nocy" jest jednym z najciekawszych filmów, jakie miałem okazję obejrzeć w tym roku i jedynym, który zmusił mmnie do takiej refleksji i rozpatrywania historii pod różnymi kątami. Postanowiłem podzielić się z wami moimi przemyśleniami i to jak ja rozumiem całą historię i jej konkluzję - jest to jedna, dłuższa myśl, która nasunęła mi się w trakcie seansu i której zakończenie tylko ją jak dla mnie uwiarygodniło.

Zacznijmy od związku Edwarda i Susan. Jak wiemy, Edward był romantyczny, wrażliwy, jednak przede wszystkim był lekkoduchem - nie kształcił się, ślepo wierzył w dobro swoich tworów, nie przyjmował krytyki. Susan na początku to uwielbiala - był w końcu ogromnym romantykiem, uważał, że twórczością utrzyma się, względnie ciężko na siebie pracował. Jednak tak, jak przewidziała jej to jej matka - z czasem znienawidziła te cechy. Edward był po prostu słaby, nie znosił krytyki, nie chciał dopracowywać swoich utworów, tylko ślepo uważał je za dobre. Susan była za to ambitna, ciężko pracowała na swój sukces i nie mogła znieść życia z osobą, która miała zupełnie odwrotne podejście do całego świata. Dlatego doszło do rozstania, które jest tutaj kluczem - było ono dla Edwarda ogromnym ciosem przez fakt dokonania aborcji na jego dziecku.
Znając wrażliwość Edwarda, wiemy, że musiał to być dla niego ogromny cios, który ciężko przeżył. Za bardzo bujał w obłokach przez cały czas i śmierć nienarodoznego dziecka była dla niego piekłem ciężkim do wytrzymania. Tego właśnie metaforą jest napisane przez niego "Nocturnal Animals" - stworzył tam na swoje podobieństwo postać Tony'ego, który również jest słaby jak niegdyś on, i przeprawił ją przez piekło - brutalne zamordowanie rodziny oraz miesiącami ciągnąca się sprawa bez gwarancji złapania sprawców. Takim piekłem dla Edwarda był ból po stracie dziecka oraz odejście Susan - na zawsze go to zmieniło, 'zabijając' w nim dawne cechy. Ostatecznie pogodził się ze stratą (śmierć oprawców), ale tym samym umarł wewnętrznie (śmierć Tony'ego). Jest to słodko-gorzkie zakończenie i tak właśnie widzi on swoją sytuację.
Od tego momentu Edward zmienił swoje życie - został nauczycielem w liceum, napisał pierwszą powieść, która jest znacznie lepsza od dawnych 'bazgrołów' (widzimy to po reakcji Susan - jest surrealistyczna i okropnie brutalna). Jego życie odwróciło się do góry nogami. Susan za to odniosła wszystko, czego chciala - nie czerpie jednak z tego przyjemności. Wystawy sztuki nużą ją, nie cieszy się życiem, mąż ją zdradza. Nastąpiła zamiana ról i teraz Susan jest osobą słabą, która nie potrafi przeciwstawić się przeciwnościom, jest cieniem dawnej siebie. Edward za to prawdopodobnie odniesie sukces. "Nocturnal Animals" jest dla Susan jawną metaforą tego, jak okropnym czynem zabiła w swoim byłym mężu wszystkie słabe cechy. Interpretuje ją jednak błędnie - uważa, ze Edward na zawsze pogodził się że śmiercią dziecka i jest taki, jak dawniej, przez co uważa, że ona również może to zrobić - dlatego zmazuje makijaż i zmienia fryzurę na podobieństwo kilunastoletniej siebie. Myśli, że może rozbudzi w sobie swój dawny zapał. Edward jednak nie zjawia się na spotkanie, gdyż z zamierzenia jest to dla Susan lekcja. Nie przychodząc, uświadamia jej, że do pewnych rzeczy nie da się po prostu powrócić, ani że pewnych momentów w życiu nie można po prostu cofnąć bądź naprawić - pozostawiają one nieuleczalne rany i tak właśnie stało się z Edwardem po tym, do czego dopuściła się jego była żona.


Zdaje sobie sprawę, że cala historia zbudowana jest z wielu symboli i moja interpretacja może być jedną z wielu, ale bardzo chciałem się nią z wami, kinomanami, podzielić. Może ktoś ma równie ciekawe spostrzeżenia albo zastrzeżenia do moich - chętnie odpowiem na pytania i podyskutuję. Tom Ford uraczył nas naprawdę interesującą historią, która mnie oczarowała - mam nadzieję że tym samym film dostanie statuetkę Oscara za najlepszy scenariusz adaptowany, bo dawno nie miałem do czynienia z tak wielowymiarową i niebanalną powieścią.

ocenił(a) film na 9
Rukiija

Napisałaś "Mam także takie odczucie, że ta cała historia powstała w głowie Susan właśnie na skutek wyrzutów sumienia i trochę z chęci wybielania siebie" Dlaczego więc uważasz, że córka była prawdziwa a nie w jej wyobraźni?

majkalipcowa

Bo mówiłam o historii zawartej w książce (tylko i wyłącznie).....

Rukiija

Też o tym pomyślałam. Czytanie ksiazki wywołuje w Susan wyrzuty sumienia ż przeszłości. Proby interpretowania książki przez Susan przypominaja typowe zachowanie niezlapanego przestępcy, ktory wszedzie podejrzliwie doszukuje sie sygnalow, ze swiat zewnetrzny wie o tym, co zrobil. Moim zdaniem Edward nie wie o aborcji, a sceny sprzed kliniki to wyobraźnia aktorki, kierowana poczuciem winy.

ocenił(a) film na 8
Rukiija

Myślę tak samo,zastanawiamy się,czy Edward wiedział to,czy tamto, wszystko napewno znała Suzan,stąd przychylam się do tezy,że ksiazka to wymysł jej wyobraźni,swoiste rozdwojenie jaźni, wywołane poczuciem winy,chęcią cofnięcia czasu,tlącym się uczuciem do Edwarda.

ocenił(a) film na 8
RobertSolski

Myśle, że to niestety tylko element dość cienkiej ekspozycji, która psuje nieco film.

ocenił(a) film na 9
goorn

Jedna z pracownic Susan też była zdziwiona, że ta miała męża, więc domyślam się, że te sceny były ze sobą powiązane.

ocenił(a) film na 10
Eff1

dokładnie, poza tym minęło prawie 20 lat od momentu, gdy Susan odeszła od Edwarda. nic dziwnego, że gdy mówi ona obecnemu mężowi o kimś o takim imieniu ten nie do końca kojarzy, o kogo chodzi

ocenił(a) film na 8
RobertSolski

zgadzam sie. mialem wrazenie ze Huttonowi juz nawet nie chce sie z nia rozmawiac, odpowiadal jakby tylko od niechcenia

ocenił(a) film na 9
RobertSolski

Rzucam do przemysleń temat bezsenności i stopniowego, postępującego odrealnienia Susan. Po co było pokazane w filmie, co miało na celu? Po co scena w muzeum/pracy Susan, gdy oglada na telefonie koleżanki jej dziecko i widzi zjawe? Moze rzeczywiście nigdy nie było zadnej książki, a wszystko dzieje sie w głowie Susan? Ewentualnie SMS umawiajacy ich na spotkanie był wymysłem jej wyobraźni wynikający z rozgoryczenia i tęsknoty za Edwardem.

ocenił(a) film na 8
RobertSolski

Ja z kolei uważam,że to Hutton jest "mordercą",ponieważ zniszczył związek Susan i Edwarda oraz nakłonił ją do wykonania aborcji.Moment,gdzie nie przypomina sobie Edwarda można go porównać do osoby Raya,który rok po zamordowaniu żony oraz córki Hastingsa żyje sobie dalej z jakąś młodą ladacznicą(która symbolizować może kochankę Huttona),początkowo nie pamiętając Tony'ego.

ocenił(a) film na 9
malenka1722

W oryginalnej wersji językowej chodziło o to, że jej aktualny mąż powiedział "nie wiedziałem, że on w ogóle umiał pisać", było to wypowiedziane bardzo sarkastycznie. Nie chodziło o to, że nie wiedział o mężu, po prostu uważał byłego za nic niewartego i w ogóle nie interesował się osobą nie ze swojego "elitarnego" świata. Nie wiem, jak to było przetłumaczone w wersji z napisami/lektorem, może coś pokręcili. A telefon do córki był wykonany z powodu niepokoju i wyrzutów sumienia po przeczytaniu Nocturnal Animals.

EnigmaticEncounter

No i rozwiałeś wątpliwości co do niewiedzy męża :)

ocenił(a) film na 9
vicente123

Rozwiałam :) Pozdrawiam.

EnigmaticEncounter

Sorry :) Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
EnigmaticEncounter

" ... I didn't know he could write ... "

ocenił(a) film na 9
ZSGifMan

Napisałam, że właśnie tak było w wersji oryginalnej - "I didn't know he could write". Ciekawi mnie, jak było w wersji polskiej z lektorem/napisami, bo jakieś niedomówienia są i ludzie piszą, że niby ten nowy mąż nie wiedział o starym, może jakieś błędne tłumaczenie.

ocenił(a) film na 8
EnigmaticEncounter

Ale nie mówiłem, że napisałaś źle lub inaczej. Jak było w tłumaczeniu nie wiem, bo coraz bardziej poważam tłumaczy-zmyślaczy i oglądałem w oryginale.
On powiedział pogardliwie, że nie wiedział, że on umie pisać, a ona, że skąd tam, wiedziałeś, bo kiedyś coś tam ci mówiłam, że pracowałam z nim nad czymś tam . . .

ocenił(a) film na 8
EnigmaticEncounter

Ale wpierw, po tym jak usłyszał, że dostała ksiązkę, zapytał: Edward who? A ona odpowiedziała, że Edward moj ex i dopiero po tym powiedział: I did not know he could write. A ona powiedziała, że wiedział, że pisze bo zaczał jak sie jeszcze spotykali.

EnigmaticEncounter

Przecież tłumacz dał pięknie ciała na całej linii w ważnych kwestiach takich jak ta.
Błędnie przetłumaczył też zdanie, które poprawnie zostało przełumaczone w oficjalnym polskim zwiastunie z napisami nawet.

Bohater mówi "... bo możęsz tego uczucia już nigdy nie zaznać jak nie będziesz o nie dbać" a tłumacz w tym momencie dał przedziwne "musisz uważać co robisz" albo inną głupotę.

ocenił(a) film na 8
EnigmaticEncounter

Hutton stwierdzil sarkastycznie - nie wiedziałem że umie pisać .Własnie skonczyłem oglądać wersje z napisami .

ocenił(a) film na 7
EnigmaticEncounter

Dokładnie tak było w wersji z napisami.

EnigmaticEncounter

lekceważąco się o nim wypowiadał:

phi to on pisał ksiązki?
phi kiedy z nim ost raz gadalas 20 lat temu? ;)

taki byl ton

ocenił(a) film na 8
malenka1722

"Nowy" mąż nie pamiętał starego bo już od dawna żył innym życiem, miał kochankę, nie przywiązywał wagi do życia Susan. Skoro od rozstania minęło 19 lat to wyparł fakt istnienia byłego męża , bo nie myślał o Susan i go to nie interesowało. Tu pokazał, jak bardzo obojętna mu jest własna żona.

malenka1722

Nie pamietal Edwarda bo właśnie miało być podkreślone ile lat minęło (19) a oza tym w ten sposób pokazany jest charakter obecnego męża i to jak traktuje żonę. Jest takim egocentrykiem, że nawet nie pamięta kim jest Edward. Pmimo, że zniszczył mu życie, odbijajac mu żonę, to nie wrył się mu w pamięć.

RobertSolski

A co sądzisz o tym, że Tony- bohater powieści to tak jakby Susan ?
Nasunęło mi się to po sprawdzeniu oryginalnego tytułu powieści który nosi nazwę "Tony and Susan".

ocenił(a) film na 9
JLaw

Tony to Edward, a Susan to oprawcy. Ona zabija wszystko co kochał, czyli jego (ostatnia scena, kiedy postrzelił się w brzuch), ich córkę oraz siebie samą. To dlatego gra ją inna aktorka (Isla Fisher), gdyż Susan niszczy wszystko co liczyło się w ich wspólnym życiu.

ocenił(a) film na 8
olazet

Jestem świeżo po filmie i uważam, że twoja interpretacja jest trafna i słuszna.
Susan w książce symbolizuje 3 bandytów.
Wskazuje to też na ukryty wątek homoseksualny, który zresztą w filmie występuje.
Tony był krypto- gejem i to uniemożliwiło mu prawdziwy związek z Susan.
Nawet książkowy Edward jest dziwnie zafascynowany 3ma koleżkami którzy zabili mu rodzinę.

Jedyna wątpliwość jaką widzę to dlaczego jest w książce 3ch bad guys nie jeden?
Sama Susan nie jest aż tak skomplikowana, więc nie była potrzebna aż taka
sugestywna (jej) reprezentacja.

Może Susan tak przerażała w związku Tonego, że ten musiał przedstawić ją pod postacią 3 facetów?
Wszystko to raczej świadczy że głównym tematem filmu jest kłamstwo i jego wyparcie oraz konsekwencje.

ocenił(a) film na 7
nawieczor

Niekoniecznie bandyci to metafora Susan. To może być symbol bólu jaki Edward przeżył po stracie rodziny. Albo nieprzychylnego losu.

mario998

Edward to Tony, Susan to Susan, India to nienarodzone dziecko, a oprawcy to ambicje Susan, jej duma, egoizm, konformizm, itp.

ocenił(a) film na 8
nawieczor

Podejrzewam, że jednemu mężczyźnie byłoby trudno aż tak zastraszyć, terroryzować i kontrolować trzyosobową rodzinę, dla mnie trzech oprawców dodało po prostu realizmu. Równie dobrze można zapytać, czemu oprawcą nie była kobieta :P Metafora nie musi być bezpośrednia.

ocenił(a) film na 8
olazet

Zgadzam się.

RobertSolski

tylko ze tu nie ma co interpretowac, flilm jest prosty jak budowa cepa.

ocenił(a) film na 9
El_Draque

Tak! I ta prostota mnie niesamowicie urzekła :).

ocenił(a) film na 8
RobertSolski

Napisałeś, że Edward był lekkoduchem... A czy nie jest tak, że to tylko oczami Susan patrząc można wyciągnąć takie wnioski... Pragmatyczne podejście nie pozostawia miejsca na dłuższą metę na romantyzm... A Susan była bliżej pragmatyzmu jednak, podobnie jak jej matka. Ona faktycznie nie pasowała do Edwarda. . . Tragiczna historia w której cierpienie jest nieuniknioną konsekwencją odmienności, zbyt daleko posuniętego indywidualizmy też może.

ocenił(a) film na 10
RobertSolski

Moim zdaniem jedna rzecz ci umknęła. Tak naprawdę w tej książce to Tony zamordował rodzinę, i Susan zrozumiała to dopiero pewnie w momencie jak nie pojawił się na spotkaniu.
Przecież ci mordercy nawet go nie znali jak się okazało, a ten który na koniec się przyznał zrobił to tylko po to żeby odwrócić uwagę Tone'go i walnąć mu czymś w łeb.

ocenił(a) film na 8
matios16

Można i tak to rozumieć :) Przyznam, że to ciekawa perspektywa, ale trochę kłóci się z moim postrzeganiem całej historii. Niemniej jednak otwiera to kolejne możliwości interpretacji.

ocenił(a) film na 8
RobertSolski

Moim zdaniem ważne w scenie, w której Tony zabija złoczyńcę, jest to że przyciskany i prowokowany słowami "jesteś za słaby" pokazuje, że słaby nie jest, przynajmniej nie w tym sensie, żeby nie pomścić ukochanych osób.
A w ogóle to na początku myślałam, że historia z książki jest napisana na podobieństwo wydarzeń z ich życia, tyle że z innym zakończeniem, które przerazilo Susan, ale szybko zrezygnowałam z takiej interpretacji.
Podoba mi się interpretacja autora postu.

ocenił(a) film na 10
Anne Boleyn

to ciekawe, w trakcie seanu miałam podobną myśl - że być może ci bandyci to wyobrażenie Tony'ego, jego fantazja, a tak naprawdę to on jest zabójcą. z drugiej strony - być może to poczucie winy i niemożliwość wybaczenia sobie słabości, decyzji i działań których już nie cofnie - spowodowały, że czuł się jak zabójca, nawet jeśli to nie jego rękoma zostały zamordowane najbliższe mu osoby?
patrząc z tej perspektywy, i mając na względzie że książka miała być jakimś odbiciem związku z byłą żoną - być może Edward przyznawał poprzez książkę, że również on jest winny rozpadowi związku, być może nieumyślnie, nieświadomie, lecz przez swoją bierność, słabość i niemoc przyczynił się do tragedii.

nomiko

Bardzo trafna analiza. Oprawcy to Tony, czyli Edward.
Wyjaśniam: Edward wkurzył się, że Susan go zostawiła. Jego zaskoczenie gdy zobaczył ją pod kliniką nie wynikało z faktu, że miał objawienie i dowiedział się, że 1) Susan była z nim w ciąży, 2) usunęła tą ciążę (przypuszczam, że gdyby to było istotne, to znalazłoby się to jakoś w filmie, choćby na zasadzie aluzji, tymczasem Susan z Edwardem nigdy nawet o dziecku nie wspominali, nic, zero.
Zatem: zaskoczenie Edwarda pod kliniką to szok, bo widzi swoją kobietę z innym facetem. I myśli (bo wyszli z kliniki): ona jest z tym nowym gachem w ciąży. Da mu dziecko, którego mi nigdy nie da/dała.
I kluczowa sprawa: w scenie w przyczepie, zanim Tony zabije tego kolesia (nie pamiętam imienia, sorki), ten koleś mówi: "kto mnie oskarża, daje mi prawo (...), Twoja córka nazwała mnie gwałcicielem, więc zasługiwała na zgwałcenie" i mówi też "one (żona i córka) zasługiwały na śmierć, bo uznawały się za lepsze". TO wyjaśnia wszystko według mnie. Edward, przez Tony'ego, zabił tych, którzy nim pogardzali, ale którymi potem on zaczął pogardzać. Zobaczcie jak w przed i w trakcie podróży Tony zwraca się do córki i żony, mówi do córki: "Nie wiem, zapytaj swoją matkę" (podważa autorytet matki i nie szanuje jej), dalej mówi do córki: "To Ty chciałaś jechać nocą". Czyli wini je za własną słabość: to matka zadecydowała, to ty córko droga zadecydowałaś, że jedziemy nocą i to przez ciebie te problemy (umówmy się, silny ojciec podejmuje decyzję, a nie pozwala córce decydować). Do tego są nawiązania: bandyci jak ich zatrzymują, to mówią "masz pochwę? zobaczcie! facet z pochwą!". Tony o tym wie, ale nie potrafi przestać być pantoflem. Umówmy się, na początku nie widać w nim chęci zemsty. On sam nie szuka bandytów, nie przeszukuje terytorium Texasu. Czeka tylko na telefon od gliniarza i to jego się cały czas pyta "co mogę zrobić?", "co teraz?". Sam nie podejmuje żadnych akcji przez rok.
Myślę, że to nie ma większego znaczenia kto w książce zabił te kobiety. Istotne, że one giną. W ten sposób Tony zabija niejako "dowody" swojej słabości. To samo robi Edward. Pierwszy sygnał to "groźba" psychiczna pod adresem Susan: w książce ginie córka i Susan dzwoni od razu do córki (nieprzypadkowy jest tu identyczny prawie kadr w filmie: ciało zamordowanej córki na kanapie w tym dole i ciało córki Susan na łóżku obok faceta, gdy Susan do niej dzwoni). Edward wie, że Susan ma córkę, i że nie jest to jego córka. A groźba ta ma być tylko drobnym sygnałem na zasadzie komunikatu "zobacz, jak mogę Ci psychicznie dać pstryczka w nos, tak trochę Cię postraszyć - boli, prawda?".
Podsumowując to wszystko co powyżej: Edward w realnym świecie usuwa dowód swojej przeszłej słabości, jakim była Susan. "Morduje" ją mentalnie. Myślę, że moment przesłania jej książki nie był wybrany przypadkowo - Edward musiał wiedzieć, że właśnie jej galeria upada i że Susan ma problemy. I chce ją dobić. Chce pokazać Susan: "jesteś jedyną osobą, która uważała mnie za słabego, ale teraz jestem silny, bo ty swoją pogardą mnie tego nauczyłaś, nauczyłaś mnie sprawiać ból. Ale to ma swoje konsekwencje i ciebie one też dosięgną. Boli, prawda?". Susan już po całej tej akcji się nie poniesie, jest skończona na wszystkich frontach: w pracy, u rodziców, przy mężu, córka ma swoje życie (Susan mówi, że tęskni, a ta ma ją gdzieś i idzie spać). Edward o tym wie i demonstruje swoją siłę. Celowo rozbudza w Susan złudzenie, że może być tak jak dawniej, pisze że spotkają się "gdzie i kiedy ona chce" - dając jej ułudę, że ona może jeszcze o czymkolwiek decydować, bo wie że ona się na to złapie.
To, że Edward nie przyjdzie na spotkanie było jasne dla mnie od samego początku.

NieTaTylkoInna

wow bardzo ciekawa interpretacja. Jestem świeżo po filmie i jedna rzecz mnie nurtuje. Sytuacja: Telefon do córki. Mężczyzna z którym leży córka wyglądał dla mnie jak obecny facet Susan.

ocenił(a) film na 9
NieTaTylkoInna

Świetna interpretacja.

Anne Boleyn

A mnie się własnie wydaje, że książką Tony przyznaje, że był słaby. Może i Susan zamordowała związek, ale on jej na to pozwolił. Związek to dwie osoby i sam główny bohater mówi, że jesli się kogoś kocha to szuka się rozwiązań. Mam wrażenie, że Tony zilustrował swoją słabość -- w wersji książkowej pozwolił oprawcom na to wszystko, okazał się strasznie bierny i generalnie godził się na kolejne absurdy (wyjście z samochodu, pozwolenie na rozdzielenie się). A kiedy bandyci wrócili po niego...schował się.
W końcu przyznaje się do błędu. Do tego, że rozpad ich związku, dokonanie aborcji to po części również i jego wina. Okazał się bezbrpnny, walczył za słabo, nie chciał się zmienić. Żadne z nich nie nagięło się do tego drugiego. Ale to zdarzenie, to rozstanie zahartowało go. Stwardniał. Powrót do Susan nie jest też z tego powodu możliwy...

ocenił(a) film na 10
matios16

Faktycznie ciekawa interpretacja. Ja natomiast bardziej, a w sumie to w 100% zgadzam się z autorem postu. Według mnie ten moment, a raczej momenty, kiedy mordercy nie rozpoznają Tone'go ukazują w jakiej bezsilności się znajduje. Nie ma nawet z kim walczyć, bo osoby, które oskarża nie odpowiadają na ataki, a jedynie udają, że nic się nie wydarzyło. Wygląda to tak jakby mówił do ściany. Nie ma żadnego punktu zaczepienia. Tak samo mógł się czuć, kiedy odeszła od niego żona. Wtedy też prawdopodobnie nie miał żadnego punktu zaczepienia. Odeszła do innego, więc nie było czegoś takiego jak "druga szansa" - został postawiony przed czymś dokonanym. Mógł mówić, co chciał, ale to i tak było przecież bezcelowe, ponieważ nie mógł tym nic zdziałać. Tak to widzę, ale nie wiem, czy dobrze to wyjaśniłam :x

A ogólnie to film jeden z lepszych jakie ostatnio widziałam. W sumie to nawet jeden z najlepszych jakie widziałam w życiu. Wiele mi uświadomił oraz skłonił do refleksji - nie tylko nad filmem, ale również nad życiem. Wychodząc z sali kinowej czułam to samo uczucie, które czuję, gdy wychodzę z genialnego spektaklu. Polecam gorąco wszystkim :3

mohito28

Momenty kiedy mordercy nie rozpoznają Tone-go, może świadczyć o tym że on się zmienił.
1. Pierwszy przy Susan - Tony nieogolony
2. Drugi Tony, jest inny dlatego mordercy go nie poznają - Tony ogolony
3. Trzeci tony "rodzi się" w momencie śmierci na końcu książki i to ten Tony nie przychodzi na spotkanie z Susan.

ocenił(a) film na 8
matios16

Właśnie to ze oprychy go nie rozpoznawali tez mi nie dawalo spokoju.

ocenił(a) film na 8
dannyboi

Rozpoznawali, tylko udawali że nie rozpoznawali.

ocenił(a) film na 8
motator

Dokładnie. Poza tym znaleźli ich odciski palców w samochodzie i w tym domku, więc na pewno oni je zabili.

ocenił(a) film na 8
matios16

Tak, zabił... a potem zgwałcił swoja żonę i córkę żeby upozorować napad, dobrze zrozumiałem? A, jeszcze tylko zapytam dlaczego zabił skoro byli normalna kochającą rodziną?

ocenił(a) film na 6
matios16

Tony przecież wykrzyczał temu policjantowi "mogłem temu zapobiec", ja odbieram to jako wyrzuty sumienia, jako obwinianie się, że Susan od niego odeszła, że stracił ją i córkę.

ocenił(a) film na 8
RobertSolski

Interpertacja ciekawa aż specjalnie po skończeniu filmu musiałem poszperać co kto myśli. Jednak dla mnie nieco podchodzi interpretacja że to i on mógł zabić swoją rodzinę, mocno naciągana ale jednak od połowy filmu czekałem na moment w którym wyjdzie to.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones