Jest to romansidło o wiecznie niezadowolonej z życia babie której rodzice to fanatycy, konserwatyści, seksiści, rasiści, republikanie, materialiści, narcyzi i wszystko co najgorsze (cytat z filmu). Z tego powodu jest zimną s*ką i niszczy życie wrażliwego pisarza, który po 19 latach pisze książkę o swoim zmarnowanym życiu ale jak to artysta pisze ją metaforycznie i gó*no mnie to obchodzi bo jest to boleśnie nudne. The end.