no właśnie, czytamy o nich książki, ale czy w nie wierzymy, czy onewg was istnieją?
nie, nie biorę ;p
po prostu nie piłam alkoholu i tyle
tak trudno uwierzyć, że są jeszcze tacy ludzie na tym świecie? ;)
Prze pół roku? Toż to szmat czasu.
Oj tak, bardzo trudno uwierzyć, że są jeszcze tacy ludzie na tym "okrutnym" świecie.
taaa, może i tak
zawsze byłam nienormalna z wyboru ^^
żadnych kiecek, koczków, kiteczek (fuj! _-_)
no ale wracając do tematu, czy na sali jest wampir? :P
Z chęcią bym skosztował krwi młodej dziewoji, zwłaszcza jeśli być ona dziewicą, wtedy być bardziej smakowa.
Jednak już nie będę głosił swej wampirzej przynależności, odkąd Hominus Kazikiem mnie przestraszył.
W przeciwnym razie:
http://www.youtube.com/watch?v=imGzG42AtlA,
a jak to nie pomoże - osinowy kołek w samo serducho.
w tym kraju?!
pomijając islamistów, byłych AA oraz wspomniane już wcześniej leki nie uwierzę.
dzięki za życzenia, ale coraz częściej zaczynam wątpić, że jakiś wampir "raczy skorzystać z mej krwi" . . . :(
TAK, WAMPIRY ISTNIEJĄ, PRZECIEŻ JAKBY NIE ISTNIAŁY TO JAK BY NAKRĘCILI NIBY O NICH FILM?
Żałosne. Nakręciłyście się po filmie, i nie dość, że zaczęłyście wierzyć w wampiry, to jeszcze jako postacie z cechami charakteru głównego bohatera: "Kochane wampiry", "milusie", "Edzio", "gili gili". Czekam na film o pedofilach albo hobbicie gwałcicielu przedstawionym w pozytywnym świetle.
Wiem, że teraz może wpadniesz w depresję ale muszę to napisać: NIE, NIE ISTNIEJĄ. EDWARD TEŻ NIE ISTNIEJE.
Oh, God...:/
Istnieją tylko i wyłącznie duchy, demony i anioły. Nie poruszam kwestii Boga, bo mnie ktoś jeszcze zje:(
Znam wiele osób, którzy byli świadkami dziwnych zdarzeń, jak np. chodzenie w nocy po podłodze, głośne tupanie a nastepnego dnia się okazywalo, ze ktos z bliskich umarl.
Nie jestem naukowcem by ci udowadniać cokolwiek. Poza tym, nawet jakbym ci napisała, to napiszesz, że to żaden dowód, bo ja to tylko napisałam a ty chcesz dowód w postaci naocznej, zdjecia badz tez samemu zobaczyc na wlasne oczy badz samemu przezyc. Wiec nie widze sensu tej dyskusji. Po co mam sie produkowac, bys ty na koncu stwierdzil, ze to tylko slowa bez pokrycia. Ja wiem swoje a ty mozesz zyc w swoim swiatku gdzie w calym wszechswiecie nie ma drugiego zycia i nie ma zadnych zjawisk paranormalnych.
No i czemu z góry zakładasz, że negatywnie do tego podchodzę? Zapytałem się po prostu o resztę. Bo póki co podałaś ewentualne dowody (poszlaki) na istnienie duchów co najwyżej. Anioły i demony to chyba już trochę inna bajka.
W Anioły i demony po prostu wierzę. Co do duchów kiedyś widziałam jednego przed opuszczoną chatą. Raczej to nie był mój wymysł wyobraźni, bo mój pies cały czas na niego szczekał i wariował jak nigdy.
Jasna postać, biło od niego światło. To nie była lampka żadna, jestem tego pewna. Gdy wracałam później już tego nie było.
Ja kiedyś widziałem Budde na dachu altanki mojego znajomego, jak się później okazało, to nie był Budda, tylko wielki latający potwór spaghetti... ;p
Dobrze w coś wierzyć, bo wtedy śmierć nie napełnia człowieka aż takim przerażeniem :) Ja wierzę w duchy i ufo, to na pewno. A anioły i demony to bym się zastawiała.
W sumie, w coś wierzyć trzeba.
Z jednej strony, ludzie w tamtych czasach mogli mieć urojenia.
A z drugiej, kto wie, może (tak jak jest podobnie w książce "Martwy aż do zmroku") ludzie chorowali na jakąś dziwną chorobę, przez co umierali, ich serce nie biło, fal mózgowych nie było, byli uczuleni na czosnek, na widok krzyża wrzeszczeli, a jedynym sposobem na ich zabicie był kołek w serce.
W sumie, wierzę w wampiry po części. W końcu Bóg nie stworzył tylko nas. Tak samo jak istnieją zjawiska paranormalne i inne bzdury w galaktyce itp xD
Chciałabym w nie wierzyć, ale jakoś nie mogę. W końcu, nie ma żadnych racjonalnych dowodów, że choćby kiedyś istniały. Nawet na Wikipedii(!) jest że są postaciami fantastycznymi.
Ha, pewnie to co napisałam to masło maślane... xD
Ale to nic, zawsze możemy zebrać jakąś grupkę i jeździć po świecie w poszukiwaniu krwiopijców. :)
Wampiry ze Zmierzchu na pewno nie istnieją. Istnieją tylko zboczeńcy, lubujący się w piciu ludzkiej krwi i seryjni mordercy, nazywani "wampirami" przez swoje wyjątkowe okrucieństwo.
(Uwaga, trochę brutalna część mojej wypowiedzi, nie polecam osobom o słabych nerwach). Wszelakie plotki o wampirach zostałby zdementowane. Ludzie, otwierając trumny, widzieli, że trupy miały krew w ustach i rozdęte brzuchy. Było to spowodowane złą konserwacją zwłok. Zamknięta trumna nie miała odpowiedniej cyrkulacji powietrza, przez co gazy powstające w jelitach(przez to, że nie robiono lewatywy) nie mogły się ulotnić. Nie pamiętam, czemu krew wypływała z ust, ale to raczej też jest powiązane z gazem. Nieprawdziwe też jest przekonanie, że żywym trupom rosną paznokcie-po prostu ciało w procesie rozkładu wysycha i kurczy się skóra na dłoniach, odsłaniając coraz to większą część paznokcia. A kiedy plebs przebijał serce kołkiem, z ciał wydobywał się syk, niczym z konającego potwora. Był to jednak tylko gaz ulatniający się z ciała w zwiększonej ilości.
No, to by było na tyle. Jeśli się pomyliłam, proszę mnie poprawić. Pozdrawiam.:)
lol, niektórzy to mają bujną wyobraźnie, albo naoglądali się za dużo filmów o wampirach i boją się wyjść po zmroku (Zmierzchu) :) z domu hehe nie wierzcie we wszystko co zobaczycie w filmie. POZDRO
Taak, na pewno legendy o wampirach powstały w czasach filmu... Ja pierdzielę, jeśli klikasz "odpowiedz" na moją wypowiedź, to odpowiadasz MI, a nie autorce tematu.
Istnieją. Spotkałam ostatnio jednego jak wracałam od babci. Miał takie duuuże kły, sierść i szczekał...