Zachecona ochami i achami na temat zielonej herbaty zasiadłam do oglądania i... jak na azjatycką produkcje , film nie trwał długo,ale to było jedno z dłuzszych 90 minut jakie przyszło mi spędzić przy filmie
Ujęcia są naprawde magiczne ale rozmyła mi sie gdzies cała ta historia...Może to nie był właściwy dzień na oglądanie tego filmu...
Mnie się film podobał - trochę tajemnicza dziewczyna, prostacki zalotnik...Ale 40 % treści mi umknęło (całe kwestie dialogów) - angielskie napisy wyświetlały sie na niecałą sekundę więc nawet nie zdążyłam przy dłuższej wypowiedzi przeczytać połowy zdania... B.żałuję, Chętnie bym oglądnęła jeszcze raz z przyzwoitym tłumaczeniem...