Właśnie oglądam. To mój ulubiony film z Pittem i Redfordem. Oglądałam go 158 razy i będę oglądać drugie tyle. Majsterstick.
Kiedy usłyszałem "Brothers in Arms"to tradycyjnie ścisnęło mi się gardło.
Tak.
Przynajmniej jest czas wyjść za potrzebą, zatrudnić mikrofalówkę do wyprodukowania porcji popcornu (w kinie nie jem, ale w domu to co innego), wyciągnięcia piwa z lodówki ;)
To jest przywilej kina domowego. A ten film wymaga skupienia uwagi na maxa! Reklamy w tym przypadku ratują życie :))) Pozdrawiam i miłego oglądania.
Mam tak samo. Oglądałam ten film już chyba ze 100 razy i będę go oglądać za każdym razem gdy puszczą w tv, a muzykę z tego filmu uwielbiam.
Biedroneczka, masz tak samo jak ja. Znam ten film na pamięć, a zawsze jak mogę, to go oglądam. To jest jak narkotyk. Nie można się oprzeć Film, obsada, muzyka, klimat - rewelacja.
Przeciętny, ponieważ oderwany od realiów. Taki uszyty w sam raz dla przeciętnego amerykańskiego odbiorcy.
Jak to szło? Jakoś tak:
"Chińczycy? Przecież, to im bardziej zależy na handlu z nami (w domyśle z USA)."
Brzuch mnie rozbolał ze śmiechu (akurat mam tam zakwasy).
Pozdrawiam wyznawców Spy Game :)
Podzielam zdanie załozyciela tematu - ZAJEBISTY FILM !!!
Racja. Pomijając wiele nieścisłości czy politycznych czy innych to film zrealizowany na wysokim poziomie , przykuwa uwagę i trzyma w napięciu do końca, a przecież o to w końcu chodzi w kinie rozrywkowym. To przecież nie jest film historyczny czy dokumentalny. Jak dla mnie rewelacyjny czyli 9/10