PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=119847}

Zapowiedź

Knowing
2009
6,6 142 tys. ocen
6,6 10 1 142448
4,3 15 krytyków
Zapowiedź
powrót do forum filmu Zapowiedź

Mam pytanie - po co do cholery były kosmitom te całe przepowiednie i proroctwa? Skoro zielone ludki chciały uratować gatunek ludzki przed zagładą, wystarczyło uprowadzić kilka par do spodków, zamiast bawić się przez 50 lat w jakieś katastrofy.

ocenił(a) film na 3
s_nik

Goście opracowali technologię strzelania światłem z ust, więc pomyśl jak zajebiście muszą być znudzeni. No i może przez ten cały czas podprowadzali ludzi( i krowy).
Śmieszniejszy był Cage gdy( w sumie przez cały film był dosyć śmieszny) najpierw prosił obcego z miną jak szczeniaczek, że chce był uratowany a po 5 sekundach zmienia zdanie i jednak woli zginąć( może zdał sobie sprawę, że na obcej planecie nie będzie redtube'a).
Nie był chociażby jako astrofizyk ciekawy jak funkcjonuje statek i cała obca cywilizacja? Aż tak bardzo nienawidził syna, że pozwolił mu cierpieć bez żadnego widocznego powodu? Chociaż w sumie to dzieci w tym filmie nie przejmują się raczej stratą rodzica, może uznał, że świetliści blondyni z planety X będą lepszymi rodzicami. Na pewno byli lepszymi aktorami ^^

ocenił(a) film na 6
kozas15

Dzieci w ogóle mało czym się przejmowały. Jakieś takie płaskie były.

ocenił(a) film na 3
Agness_92

No były tragiczne. Może to w ogóle ludzie nie byli tylko agenci obcych? Bo jeżeli z tych ludzi będzie kontynuowany rodzaj ludzki to niestety ale już pewno bez takich pierdółek jak emocje i uczucia.

ocenił(a) film na 8
Agness_92

Według mnie po prostu te dzieci słysząc wszystkie szepty tych istot nie czuły się do końca zagrożone, ich zachowanie było równie dziwne co cały film, mi to w najmniejszym stopniu nie przeszkadzało ;)

ocenił(a) film na 4
kozas15

Dobrze to opisałeś. Nie sposób wymienić wszystkich żenujących i bezsensownych elementów w tym filmie... Mózg w trybie "CO JA PACZE" przez 2 godz., muszę walnąć formata

ocenił(a) film na 6
PhoenixGirl

Myślałem, że już od dawna masz mózg sformatowany. Dzieci po prostu inaczej przyjmują pewne rzeczy, niż dorośli. Mają więcej empatii. Poza tym skoro chcesz takie filmy traktować jako wykładnik ludzkich zachowań to rzeczywiście wychodzą z tego później idiotyczne odzywki "co ja pacze".

ocenił(a) film na 8
toxymorf

Rzeczywiście w pewnych momentach dzieci nie oddawały emocji np. ( strachu ) matka prowadzi samochód, jest przerażona, a dzieci w ogóle wyluzowane, ale film ciekawy, tylko końcówka mogła być inna

ocenił(a) film na 4
toxymorf

Mój komentarz "co ja pacze" odnosił się do całości. Zachowanie dzieci to przy tym pikuś - zresztą chodziło mi bardziej o ich grę

kozas15

Cage zmienił zdanie, bo nie miał wyboru. Odpowiedź była jasna- idą wybrani. Nie było sensu stać i dalej prosić.

ocenił(a) film na 6
kozas15

W punkt!

ocenił(a) film na 4
s_nik

Miałem napisać to samo, ale jedynie podpiszę się pod Twoim postem :) Po kiego grzyba te przepowiednie?
Ale sami przyznacie, że motyw smażenia planety wyszedł im całkiem fajnie

Logan_123

Taa... Już długo przed tym, jak zaczęła się smażyć, musiało być w cholerę gorąco, a mimo to bohaterowie i statyści łażą w kurtkach.

Logan_123

Po to, po co są wszystkie przepowiednie a co widać na końcu filmu :) By się przygotować na nadchodzące ale nie w najprostrzym ludzkim rozumieniu, czyli tak jak wszyscy wokół w tym filmie biegają po sklepach za prowiantem i szukają schronienia ale jak Cage i jego przyjaciel. Cage godzi sie z tym co stało się do tej pory w jego życiu, ze stratą ukochanej i z nieuchronnym- ze śmiercią, zmienia się, przebacza ojcu i wrcaca do rodziny, chce spędzić z nią ten najgorszy czas, to samo jego przyjaciel- razem z żoną spokojnie czeka na to co ma się stać. I tyle. Przepowiednie w innych filmach w których postacie zmieniają bieg wydarzeń nie są przepowiedniami :D

ocenił(a) film na 5
s_nik

Cześć S_nik. UWAGA SPOILER

Twoje pytanie jest logiczne a film wydaje się dziwny i niezrozumiały. Pierwsza połowa jakby nie pasuje do zakończenia. Ale dlaczego tak jest?
Dzieje się tak ponieważ to celowa zmyłka – historia opowiedziana nie wprost, trochę nieumiejętna - stąd odczuwany dysonans podczas seansu i pozorne poczucie braku logiki.
Twórcy postanowili nadać filmowi charakter kina katastroficznego z elementami grozy, horroru i fantastyki.
Jednak w rzeczywistości jest to taka futurystyczna i zakamuflowana wizja chrześcijańskiej apokalipsy biblijnej. To film quasi-religijny w szacie sci-fi, zawierający naukowe argumenty głównie po to by lepiej się sprzedać.

W skrócie – proroctwa to zagadkowe podpowiedzi dla wybranych dorosłych ludzi by się ukorzyli, nawrócili i pojednali z bliskimi wobec nieuniknionej apokalipsy.

Słońce zabijające ludzkość jest symbolem, biblijnego Boga (lub jego narzędzia), który się nami rozczarował i postanowił wypalić nieudanych (grzesznych) ludzi i inne życie (jak w Sodomie i Gomorze).
Pod koniec filmu jest symboliczna scena - pokazane duże Słońce za małą Ziemią, w rzeczywistości taki widok jest niezwykle rzadki z perspektywy człowieka. Z naszej lokalnej perspektywy Słońce jest znacznie dalej, ok. 150 mln km od Ziemi. Taka scena byłaby możliwa dla bardzo odległego obserwatora patrzącego przez teleobiektyw o długiej ogniskowej, czyli dla…

Jedynie kilkadziesiąt wybrańców - niewinnych dzieci (rokujących nadzieję) ma przeżyć i dać początek nowej ludzkości - takiej jakiej oczekuje agresywny destruktor /stworzyciel (sam masowo morduje, a u ludzi to krytykuje..., podwójna moralność). Reszta do piachu - spopielić.
Ten film to taka bardzo agresywna wobec ludzi i zwierząt wizja końca życia na Ziemi – ostrzeżenie i ucieleśnienie marzeń zwolenników „sprawiedliwych” biblijnych przepowiedni (Apokalipsa św. Jana).

A teraz kilka przykładowych spostrzeżeń, które na to wskazują:
- Niewierzący główny bohater. Przeżywa depresję po stracie żony.

- Proroctwa, mroczne i niezrozumiałe, bełkotliwe, nieprzydatne (zerknij, wiesz gdzie). Nie ma w nich dobra dla ludzi lecz wyolbrzymiony gniew wobec ich moralnej niedoskonałości. Niezrozumiałość przepowiedni i znaków nie ma znaczenia, gdyż głupia ludzkość była już skazana na zatracenie. Takie kropienie przed ulewą.

- Sceny w starym domku, ryciny z Bogiem, i Ezekielem (upadły anioł)

- Ukazanie ludzi w nieprzychylny i obojętny sposób jak mięso armatnie (grzeszny tłum przeznaczony do zabijania - bezwartościowy, w metrze, w samolocie, na drogach itd.).

- Porozumiewanie się tych istot przez myśl (telepatycznie) a nie za pomocą mowy. Istoty duchowe nie potrzebują materii czy energii do komunikacji – to byty niematerialne.

- Pod koniec widać jak tajemnicze istoty zrzucają kamuflaż upodabniający do ludzi. Noszony był dla niepoznaki, by nie zdradzić ich prawdziwej natury i nie wzbudzać paniki, by nie stanowili zachęty dla rzeszy autostopowiczów pragnących uciec z nimi z Ziemi. Widać wówczas takie zwiewne struktury za ich plecami – to skrzydła (twórcy filmu wykładają karty na stół, jednak nadal w subtelny sposób – nie każdy widz domyśli się o co chodzi). To nie są kosmici tylko anioły. Wysłane po dziecięcych wybrańców (i wybrane zwierzęta).

- Główny bohater zrozumiał o co chodzi, gdy syn powiedział mu, że odlecieć mają tylko wybrańcy (z rozkazu Stwórcy…) i króliczki… Reszta ma CELOWO umrzeć, nieodwołalnie i widowiskowo. Wówczas się załamał, zapłakał, zrozumiał że to wyrok – zapowiedziana apokalipsa. Gdyby byli to życzliwi kosmici wówczas uratowali by więcej ludzi (nie tylko dzieci). Miejsca było dość sporo na ich statkach. Przypomina mi się tu wizja hitlerowskiej czystki i obozów zagłady…

- Ojciec wraca do rodziny w miejskiej kamienicy, by z nimi zakończyć żywot w płomieniach. Obejmują się i senior rodu mówi pocieszająco – To nie jest koniec świata synu.
Mimo całkowitej destrukcji (przez Boga) mają nadzieję na życie w niebie (u Boga). Scena pełna nadziei ale i hipokryzji („pomimo że nas słusznie zabijasz i tak cię kochamy, Boże, i liczymy na Ciebie” – może tych którzy się ukorzą spotka jednak lepszy los po śmierci). Oznaka naszej bezsilności i kuriozum jednocześnie.

- Najbardziej efektowne sceny zniszczenia przez eksplodujący ogień pełznący po ziemi, w rzeczywistości raczej nie byłyby możliwe jako naturalne zjawisko. Nie ma aż tak silnych rozbłysków i protuberancji słonecznych o długości 150 mln km (to średnia odległość Słońce – Ziemia, natomiast średnica Słońca = 1,39 mln km). I nie wyglądają tak jak zostały pokazane. To była wizja biblijnych płomieni, które spopielają wszystko, nawet podziemne bunkry. Wyrywają atmosferę i wyparowują oceany. Wszystko co żywe - do likwidacji.
Zastanawiam się czemu wymyślili taki rodzaj „słusznej” zagłady – można było uderzyć czarną dziurą w Ziemię. Jednak lepiej wypalić płomieniami tylko to co niegodne i skażone – to takie oczyszczające… Taki gniew boży, robi większe wrażenie. A wypalona kulka może się jeszcze do czegoś przydać. Właściciel robi co chce.

- W finale widać nowy potencjalny raj z Drzewem Życia, szansę na nowy początek bezgrzesznej ludzkości. Niby pozytywny koniec, jednak za cenę śmierci miliardów ludzi i życia na planecie. Taki sztuczny fałszywy uśmiech do widzów, całkiem jak przed tyranem w Korei Północnej… Amen i do piachu.

Nicolas Cage, dość chętnie gra w tego typu filmach, robi to m.in. ze względów światopoglądowych. Przykłady, które widziałem: „Wrota zaświatów” (2015), „Czasy ostateczne: Pozostawieni” (2014), „Polowanie na czarownice” (2011), „Piekielna zemsta” (2011), „Ghost Rider 2” (2011), „Ghost Rider” (2007), „Miasto aniołów” (1998).

Podobny temat w postaci komediowej makabreski porusza film „To już jest koniec” (2013).

ocenił(a) film na 7
Martinofilm

Dla takich analiz czasem warto pogrzebać na filmwebie w sekcji forum pod danym filmem. Dzięki za fajny tekst!

ocenił(a) film na 3
s_nik

Żeby więcej osób do kin nagonić.. Horror, thriller, katastrofa, akcja, sensacja.
W trailerze musiało to wyglądać bardzo dobrze..
Ale oglądać się dało, z wielkim trudem. Efekty specjalne fajne, ale fabularnie dno.