Nie kupuję nieprawdopodobności tej historii i nie sądzę, żeby śledztwo tak jednoznacznie olało wszelkie wątpliwe okoliczności. Pomysł i wykonanie ciekawe, za to plusy. Ale liczyłem na coś, co wbije mnie w ziemię, a tu czułem jedynie niedowierzanie i pytałem: "Naprawdę?"
Bo nie o to chodzi w tym filmie, to nie jest studium z kryminalistyki. Ludzie nie potrafią przyjąć konwencji filmu i dokonać właściwego odbioru dzieła, a później wypisują głupio-mądre komentarze, żeby połechtać swoje ego i sztucznie podbić mniemanie o swojej inteligencji. Ta sama inteligencja nie pozwala im jednak przy odbiorze filmu dokonać jednego z najważniejszych procesów myślowych- abstrakcji, która jest tak naprawdę wskaźnikiem poziomu inteligencji. W konsekwencji nie potrafią właśnie przyjąć umownej, abstrakcyjnej konwencji filmu i właściwie go odebrać. Więc niech nikt się nie ośmiesza tym swoim tekstem, że "film obraża jego inteligencję", bo najpewniej słowo "inteligencja" jest w tym wypadku użyte na wyrost. A Ty włącz sobie może jakieś CSI: Kryminalne zagadki ... i tam wytykaj błędy logiczne, panie detektywie ;) .
niestety ale sa prawdziwe przypadki gdzie sledztwo olało różne ważne aspekty i np doszło do nieslusznych skazan