Trudno mi nie porównywać tego filmu do niedawno obejrzanego "Wymazać siebie". I w moim przekonaniu ten ostatni zdecydowanie wygrywa dzięki większej wiarygodności postaci, większej wnikliwości w analizie systemu "leczenia", pokazaniu relacji rodzinnych. "Złe wychowanie Cameron Post" jest jak dla mnie podane w zbyt lekkiej formie, jak na tak ważny temat.
Wg mnie stosunkowo lekka forma jest raczej zabiegiem celowym. Mnie przypominała lekko „Lady Bird”. I wlasnie ta lekka forma mnie urzekła, gra aktorska No i soundtrack.