Historia o tym jak uniewinnili faceta za morderstwo motywując to tym, że poczuł się zagrożony przez lżejszego o połowę nastolatka byłaby komiczna gdyby nie była tragiczna. Jakiś totalny absurd.
USA to bogaty kraj. Stać ich na porządny system penitencjarny. Gdyby im na takim zależało to by wysłali paru ogarniętych ludzi o otwartych głowach do Norwegii aby im pokazali jak się organizuje więzienia do których rzeczywiście nikt nie chce trafić ani nie chce do nich wracać. Zaś największy nacisk położyliby na prewencję. Tylko, że w USA ważne są pieniądze, kapitał, firmy czy prawo, a nie zwykły człowiek i jego dobrostan. Ciężko mi się wypowiedzieć konkretniej o skutkach niewolnictwa i rasowej dyskryminacji w USA, bo ani to moja historia, ani jej nie miałam okazji dobrze poznać, ale wszędzie na świecie więźniowie to głównie ludzie biedni. Potomkowie, dyskryminowanych niewolników są z reguły w stanach czarnoskórzy. Są również biedni bo skąd większość miałaby wziąć fundusze na edukację? Tak samo biedna jest często emigracja z Ameryki Łacińskiej. Zaś emigracja z Azji to często wykształceni specjaliści. Automatycznie mało kto z nich trafia do więzień. Dodatkowo kwestia kosztów wynajęcia lepszego prawnika na którego też nie każdego stać. Dzieci też potem nie otrzymują odpowiednich wzorców. Zamknięte koło. Muszą coś z tym zrobić bo trzymanie takiej ilości więźniów to absurd. Rzuca się w oczy kompletny brak prewencji, olbrzymia bieda w kraju jak i ogromne różnice społeczne rodzące poczucie niesprawiedliwości.