PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=559694}

Wyjście przez sklep z pamiątkami

Exit Through the Gift Shop
2010
7,6 37 tys. ocen
7,6 10 1 37083
7,6 34 krytyków

Wyjście przez sklep z pamiątkami
powrót do forum filmu Wyjście przez sklep z pamiątkami

Jestem zniesmaczona zachowaniem Thierry'ego a raczej tym jak zostal ukazany w tym dokumencie.
To, ze okresla siebie samego artysta obraza wszystich artystow, Banksy'iego w najwiekszym stopniu. Oto przyklad jak latwo wychodowac sobie wrzod na dupie. Autentycznosc calego dokumentu moglaby byc w sumie latwo podwazona, owszem zdarzenia i osobistosci sa prawdziwe (jak juz ktos wczesniej napisal) ale nie wierze, ze pozwolili mi lazic za soba non-stop :) Mozna nawet watpic w to czy to faktycznie byl Banksy, bo znajac jego historie mozna podejrzewac ze to nie byl on sam :)

Cenie dziela i inspiracje jaka Banksy zostawia po sobie, mysle, ze jest JEDNYM Z najbardziej wartosciowych i godnych uwagi artystow w tych czasach.
Ogolnie historia jako taka jest fajna i wciagajaca, mozna tym ludziom czasem pozazdroscic pasji i odwagi we wszystkim co robia.

Bardzo pozytywnie i inspirujaco!! Lapie za szablon i biegne na miasto ;D

xxqp

Dla mnie to paradokument. Therry to fikcyjna postac stworzona przez reżysera filmu - Banksy'ego. Film jest troche jak walka z wiatrakami. Banksy jest artysta niezależnym, pasjonatem, często łamiącym prawo w imię swoich przekonań. Zrobil film, w którym pokazuje to co nieuniknione. Wartości duchowe zostały przeliczone na wartości materialne. Przestają sie liczyć wnioski liczy się moda, styl i sprzedaż. Banksy pokazuje Thierry'ego jako pseudoartyste, który kradnie coś czego nie rozumie i sam nie potrafi wytłumaczyć przekazu swoich prac, pokazuje również siebie, który trzyma sie zdala komercji i robienia z g*wna czekolady. Na końcu pozostaje Therry ze swoimi żałosnymi marzeniami i planami, a Banksy? Odchodzi, znika, ucieka. Zabiera prawdę i chowa ją do kieszeni Jak będzie chciał to nam ją pokaże...

gramofon8

Therry nie jest żadna postacią fikcyjną. Naprawdę tworzy pod pseudonimem Mr.Brainwash a jego 'dzieła' zdobią chocby okładkę płyty Madonny, o czym zresztą w filmie była mowa.
Nie zmienia to jednak faktu, iż nie umywa się do innych artystów jak chocby Banksy, który zasłynął dzięki swojemu talentowi i oryginalności, a nie przerabianiu wcześniejszych dzieł i podpisywaniu ich jako swoje

gosiek171

Co do Therry'ego to nie ma pewności czy przypadkiem nie został wykreowany przez samego Banksy'ego. Tworzy sztukę pozbawioną jakiegokolwiek sensu i przekazu, opierającą się na kradzieży i kopiowaniu wszystkich znaczących twórców street-artu. Therry zdaje sie być apelem Banksy'ego o zaprzestanie zachwytu nad artystyczną tandetą, której wartość dorównuje naklejkom dołączanym do gum turbo itp. Therry jest fałszywym artystycznym prorokiem, a kto mu uwierzył przeszedł niezłe pranie mózgu. W końcu to Mr. Brainwash..

gramofon8

Wszystkie postacie ukazane w tym dokumencie (nie nazywajmy tego filmem) sa jak najbardziej realne, chociaz dla mnie Banksy jest jak duch odchodzi i przychodzi kiedy chce, kiedy uwaza, ze powinien. Od zawsze bylo wiadome, ze liczy sie pieniadz, wiekszosc ludzi ceni tylko i wylacznie pieniadze, Thierry jest tego przykladem, byl na tyle sprytny zeby szybko i bez problemow zarobic kupe kasy. Mysle, ze Banksy pokazujac Thierry'ego w tym dokumencie chce pokazac jak wyglada otoczenie wspolczesnego arysty, do okola same sepy czychajace tylko i wylacznie na to, ze komus albo powinie sie noga albo po prostu uda sie na boku zarobic. Smutne.
Osobiscie naprawde mnie zabolal fakt, ze Thierry nazywa siebie samego artysta.

xxqp

Zastanawia mnie tylko czy Banksy nie był szara eminencją Thierry'ego. Czy to nie on stworzył go dla własnej potrzeby komunikacji z odbiorcami. Dokument to tez film. Ma swój scenariusz, a jego autorem jest Banksy. Pytanie tylko czy to paradokument i wpleciona w niego fabuła czy Banksy naprawdę dokumentował tylko wydarzenia wokół siebie i swojego nurtu. (oglądam jeszcze raz)

gramofon8

Szczerze mowiac nie wiem, moze masz racje i Thierry po prostu pojawil sie w nie odpowiednim miejscu i czasie, stal sie swego rodzaju ofiara, zostal wkrecony w wykreowana przez Banksy'ego sytuacje. Nie zmienia to faktu, ze on sam jest osoba wyrafinowana.
Film dokumentalny jak sama nazwa wskazuje jest filmem opartym na faktach, przedstawia fakty. Nie sadze zeby ten dokument powstal tylko i wylacznie po to zeby Banksy pokazal samego siebie. We wczesniejszym poscie piszesz:
'Therry zdaje sie być apelem Banksy'ego o zaprzestanie zachwytu nad artystyczną tandetą, której wartość dorównuje naklejkom dołączanym do gum turbo itp. Therry jest fałszywym artystycznym prorokiem, a kto mu uwierzył przeszedł niezłe pranie mózgu.'
Z tym sie zgodze, mysle, ze wlasnie po to ten caly dokument zostal nakrecony i pokazany swiatu.
Dzisiejszy swiat jest pelen falszu, licza sie tylko i wylacznie pieniadze. Mysl przednia sztuki umarla, ludzie tworza tylko dla pieniedzy, byle wiecej z mniejszym wysilkiem. Banksy jako artysta widzacy to wszystko za rowno obok siebie jak i z boku w pewien sposob buntuje sie ukazujac ten dokument, ktory jest upokarzajacy dla ludzi pokroju Thierry'ego.
Jak najbardziej jest to w jakims stopniu cichy apel, klasycznie odzew bedzie i byl nikly.

xxqp

Proszę was..
przecież Mr Brainwash to w skrócie kolejne wcielenie Banksy'ego, dzięki któremu obnaża naszą naiwność i komercjalizację, dewaluację sztuki oraz utratę jej niepowtarzalnego charakteru. Właściwie pokazuje mechanizm działania nie-sztuki/antysztuki. (przypomniała mi się scena z innego filmu, kiedy Borat przeprowadza wywiad z Paulą Abdul :)
Thierry istnieje tylko w tym obrazie, dla mnie jest postacią absoultnie nieprawdopodobną; przygotowania do największego "eventu" przypominają organizację wystawy końcoworocznej studentów I roku ASP. Nic nie jest prawdą, ale nic nie jest fikcją, a dosłowność to jedynie pretekst do obnażenia deprecjacji sztuki współczesnej. Nie każdy, kto kupi puszkę spreju czy założy konto na digarcie jest artystą.

babytronique

zajawka filmu "life remote control", który niby jest dziełem MBW wisi na Youtube od zdaje się 2006 roku* - więc albo Banksy ma łeb jak sklep i jest totalnym wizjonerem, który od ponad 10 lat, od czasu gdy jeszcze nie był sławny, robi tę szopkę i zbiera materiały filmowe i angażuje ludzi w to wielkie oszustwo** albo faktycznie żyje i działa taki porąbany Francuz jak MBW.

*YT powstało niewiele wcześniej - raczej mało osób mogłoby się spodziewać że tak się rozwinie żeby to była jakaś zaplanowana akcja, natomiast na miejsce na zajawkę jakiegoś anonimowego autora w sumie pasuje...

**jeżeli to oszustwo to tak rozległe i zaangażowane, że film "wyjście przez sklep z pamiątkami" nie jest raczej jego godnym ukoronowaniem...

babytronique

Proszę Cię, pierwszy rok ASP posiada chociaz pewną swiadomosć początków swojej twórczosci :) tu mamy do czynienia z facetem, który nie dosć, że nie wie co "jego sztuka" ma do przekazania, to jeszcze nie doklada żadnych wysiłków by powstała. Po co, skoro można zastawić dom i wynająć sztab ludzi, którzy się na tym choć trochę znają? Banksy odwalił kawal dobrej roboty demaskując wspołczesny swiat sztuki - nie liczy się twój warsztat, nie liczy się to czy masz cos do przekazania - liczy się wypromowanie siebie. Ogólnie zgadzam się z Tobą, ale naprawdę nie obrażaj studentów ASP, bo przebyli o wiele dłuższą drogę od Therrego :)

creepy

sama przebyłam taką drogę i wiem, jak wygląda wystawa na Ir. ;] uwierz mi,że połowie dzieciaków wydaje się,że są skrzyżowaniem geniuszu Warhola z wizjonerstwem Dalego i buntu równego antysztuce Duchampa. A takie myślenie jest po prostu..naiwne. Ilu z nas udaje się przebić? Czym jest sztuka? to zajawka na głębszy temat, na pewno nie na forum filmowe (prędzej na pracę mgr ;p)
Sama siedzę po "ambitnych" studiach po uszy w komercji i, póki co, nie zamierzam w ramach performance'u opakować Pałacu kultury torebkami ekologicznymi z Biedronki ani wytaplać się w smole i pierzu krzycząc "Karramba" :)

xxqp

Dla mnie to fantastycznie wyreżyserowany quasi dokument, którym Banksy wkręcił nie jednego widza. Nie jestem pewna co do Thierryego - mam tu dwie opcje - pierwsza, że jest od początku do końca wykreowany przez Banksyego, albo jeśli naprawdę był sobą, Banksy wykorzystał go jak marionetkę gdzie tak naprawdę to on pociągał za sznurki i wtedy cały ten film staje się wielką prowokacją.

Pollyanska

do momentu jak Thierry rzuca kamerę dla malowania, można uwierzyć, że to dokument... Później już robi się bajka komedia :p wg mnie ta 2 część filmu końcówka to jest takie ośmieszenie ludzi, gdzie autor filmu chciał pokazać jacy jesteśmy naiwni i jak łatwo można wcisnąć chłam człowiekowi tak aby on myślał, że to sztuka. Podobał mi się moment podczas wystawy Thierrego, gdzie w którymś z wywiadów jakiś bohater podziwiający galerię stwierdza, że ta wystawa to karykatura człowieka sukcesu artysty ( tak zrozumiałem, nie pamiętam słów jakimi to powiedział)i ta właśnie część filmu taka jest, ośmiesza nas odbiorców, cały street art , że tak czy tak można nas nabrać i wmówić że białe jest białe a czarne czarne!! Miałem jeszcze jakąś myśl ale wyleciała, świetny film ale nie dokument :P

JaJoKBC

też mi się tak wydaje, ale zawsze pozostaje jakaś niepewność... chociaż powiem szczerze, że spodziewałem się czegoś innego, spodziewałem się więcej banksy'ego...

xxqp

Polecam wybrać się do jakiegoś muzeum sztuki współczesnej, a całkowicie zatracisz poczucie wyjątkowości słowa 'artysta'.