Wyjście przez sklep z pamiątkami

Ten film to oczywisty żart Banksy'ego. Zgadzam się z tym, którzy nawet doszukują się możliwości iż to sam Banksy gra francuskiego sklepikarza. Muszę przyznać, że tutaj cała intryga jest zbudowana w jeszcze bardziej totalny sposób niż choćby w przypadku fałszywego dokumentu o Vincencie Gallo i jego sfingowanym problemie...

Jak puszka farby w rękach pseudoartysty może zrobić krzywdę sztuce. Jeśli nie ma się nic do przekazania to lepiej zostać anonimowym kamerzystą niż sławnym antyartystą, Nie mam słów.....

Jestem troche zniesmaczona jego sukcesem :/

Po prostu genialny. Do tej pory nie wiem co jest prawdą, a w co uwierzyłam zgodnie z intencją reżysera (kimkolwiek on nie jest czy jest). Banksy zasługuje na każdego dolara jakiego zarobił.

Niezwykle oczyszczające przeżycie - ta niewiedza, kiedy uświadamiasz sobie, że geniusz improwizacji zrobił z ciebie...

Na początku nic nie miałem do Mr. Brainwasha, filmował sobie, i tyle, ale od momentu stania się właśnie Mr. Brainwashem, widać że zrobił się z niego protekcjonalny kawał Ch**a, który dorobił się cuzym kosztem.