A T. L. Jonnes okropnie nieprzyjemny w tym filmie.
Co Downley'a mogę się zgodzić, rola ekscentrycznego Sherlocka Holmesa, czy detektywa w "Scorpionie" były dużo bardziej przemawiające. Jeśli chodzi o Lee Jonesa to bez wątpienia to jedna z jego lepszych ról...
skoro grał dupka to znaczy że albo nim jest (w co nigdy bym nie uwierzył) albo go świetnie udawał. Tylko pogratulować mu roli-jedna z ciekawszych (najbardziej różniąca ze wszystkich jakie widzialem).