Nie dla Ridleya Scotta, nie dla Wahlberga (porzygane) i nie dla wycięcia Spacey'a po tym 'okropnym skandalu' (choć jakoś wcale go nie chciałbym widzieć w tej roli, bo irytuje mnie już jego sztampowa gra).
Co za pozbawiony sensu komentarz. Po pierwsze - po co się wypowiadać jeśli nie widziało się filmu. Po drugie - nie chciałbyś oglądać w tej roli Spacey'ego bo irytuje cię jego sztampowa gra (tutaj w pełni się zgadzam), a jednocześnie wściekasz się że go zamienili. Przeczysz sam sobie. Nieważne jak o tego doszło - zamiana Spacey'ego na Plummera wyszłą filmowi na wielki plus.