PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=651383}

Wróg

Enemy
6,2 37 913
ocen
6,2 10 1 37913
5,5 29
ocen krytyków
Wróg
powrót do forum filmu Wróg

Tym służę, docenicie "Wroga" po lekturze. https://shoton35.wordpress.com/2014/06/05/enemy-in-depth-analysis/

lllm

Zgadzam się w pełni, film świetny, a niedoceniony.

lllm

jeżeli ktoś musi tłumaczyć film to czy to naprawdę dobry film?

ocenił(a) film na 7
kalim13

Każdy ma prawo do własnej interpretacji oraz do dzielenia się nią. Dzięki temu niejasne wątki dla niejednego widza po przeczytaniu takiego 'tłumaczenia' stają się przejrzystsze. Trzeba przyznać, że film nie należy do prostych, oraz łatwych w odbiorze dlatego czasem miło jest się wspomóc różnorodnym wyjaśnieniem i odpowiedzenie sobie na pytanie 'o co tutaj właściwie chodziło'.

ocenił(a) film na 9
kalim13

Kalim, sytuacja myślę jest złożona. Moim zdaniem: masz rację i jednocześnie jej nie masz. Film ma się bronić sam, być czytelnym, a jeśli już jest zagadką, to niech będzie zagadką do rozwiązania. Ta z "Wroga" takową nie była. Potrzebny był filmowy fanatyk, który analizował scena po scenie wielokrotnie całe dzieło, by rozgryźć wszystkie wątki i sensy. Zdecydowanie przesada.

Ale z drugiej strony, takie filmy też są potrzebne. Na kinowej scenie jest miejsce dla różnorodności, więcej - jest ona konieczna, jeśli nie mamy skończyć w zalewie tandety. A czego by o tym filmie nie mówić, to niech mnie szlag, ma jaja. W dobie kłaniania się w pas masowemu widzowi, kreowania scenariuszy i bohaterów pod target, wiek, grupy etniczne (poczytaj o tym czemu Laurence Fishburne zagrał Mace Windu w prequelach Star Wars), nie mogę nie docenić filmu, który ma to wszystko gdzieś, idzie bezkompromisowo w swoim kierunku.

Nie znaczy to oczywiście, że każde autorskie dzieło, które idzie na przekór głównemu nurtowi będę chwalił. Czy ten film jest przeszarżowany? Tak, ale nie na tyle, by mnie do siebie zniechęcić.

ocenił(a) film na 9
lllm

Oczywiście Samuel L.Jackson nie Fishburne

użytkownik usunięty
lllm

Serdeczne dzieki za ten link, teraz to ma sens, genialny na dodatek. Identyczna sytuacja u mnie 7+2 dzieki pomocy bardziej wytrwałych analityków :)

ocenił(a) film na 9

Proszę

ocenił(a) film na 9
lllm

Niech to licho,nie lubię tak sprowadzać wszystkiego do sedna, ale Wróg jest po prostu filmem, który zrobił na mnie największe wrażenie w skali całego ubiegłego roku. Po obejrzeniu Labiryntu wiedziałam, że w przyszłości prawdopodobnie jeszcze bardziej padnę do stóp Villeneuve no i stało się. Scenariusz może wydawać się przekombinowany, ale wszystko tak się trzyma cudownej kupy, szczególnie przy powtórnym luknięciu na niektóre sceny (no i nie oszukujmy się, trzeba sięgnąć po jakieś dodatkowe źródła mądrzejsze ode widza), a zdjęcia tworzą genialny senny sepiowy klimat. Skończyłam oglądać i najlepsze podsumowanie, jakie mi przyszło do głowy to "ku*". Aktorstwo Gyllenhaala broni ten film rękami i nogami.

użytkownik usunięty
lllm

Przede wszystkim dziękuję za link. Wiele wyjaśnił, chociaż nie wszystko.
Facet nie odniósł się do faktu, że w pokoju hotelowym Mary zauważa ślad na placu Anthony/Adama po obrączce i mówi, że wcześniej tego nie było oraz pyta go, "kim jest". Oznaczałoby to, że spotkali się już wcześniej - a wg osoby interpretującej, w pokoju hotelowym spotkali się po raz pierwszy.

W komentarzach pod zalinkowaną interpretacją ktoś napisał, że być może cały film rozbijał się o perspektywę Helen, która popadała w obłęd :-) Tez ciekawe ujęcie sprawy.

Bez wątpienia film jest do obejrzenia co najmniej dwa razy, by wszystko sobie poukładać. Ja tylko żałuję, że nie zabrałem się za niego wcześniej. Gdy czytałem o nim jakieś dwa lata temu, zniechęciły mnie od niego przeważające, negatywne opinie. Nauczka dla mnie, by samemu oceniać, a nie polegać na ocenach innych (kolejna z resztą taka nauczka :-) ).

ocenił(a) film na 5
kalim13

Też mam spore wątpliwości przy ocenianiu filmów, którymi reżyser łaskawie daje szanse widzom na wielowątkowe interpretacje. Dla mnie taki film to strata czasu (bo nie lubię takich filmów) ale przekonuję się o tym po ich obejrzeniu. O wiele prostsze jest nielubienie np. horrorów bo tu z góry wiem, że to są głupoty nie dla mnie i oszczędzam czas skutecznie; w ogóle ich nie oglądając.
Ale oczywiście to kwestia gustu. Nie ukrywam jednak, że bawią mnie konkluzje o jakiejś genialności filmu, która to genialność ujawnia się dopiero gdy ktoś mniej lub bardziej logicznie (a czasem kompletnie infantylnie) przeinterpretuje dla "poszukiwacza niewczesnej genialności" połowę scen w filmie.

lllm

ale k... bzdura

szukalem wyjasnienia, zeby zrozumiec, czy byl to po prostu beznadziejny film, czy niezrozumiany

teraz jest jeszcze glupszy i gorszy, niz mi sie wczesniej wydawal

lllm

Film w miarę dobry, ale końcówka powala. Odnoszę wrażenie, że reżyser dobrze kiedyś wystartował i się dobrze zapowiadał, a teraz z filmu na film obserwuję ZJAZD. A całkiem dobrze film się zaczął i fajna obsada, ale jakoś później za brakło pomysłu, jak to skończyć. Pełne rozczarowanie.

lllm

Poważanie, dla gościa, który rozkminił co "poeta" miał na myśli. A poeta niewątpliwie dużo wypił tworząc to dzieło ;). Tym bardziej szacunek, że się komuś chciało to analizować... Ale dla porównania "Shutter Island" mówiący o podobnym problemie jest o klasę lepszy.

ocenił(a) film na 8
lllm

ciężki film... za ciężki, bo trzeba spełniać zbyt wiele warunków, aby chociaż po części go zrozumieć.
Po seansie coś jedynie mi dzwoniło, ale co gdzie i w jakim kościele to już nie wiedziałem... po dwóch akapitach z twojego linku wszystko ułożyło mi się w idealną całość.
I w tym miejscu mam ambiwalentne odczucia co do całego tworu... pierwsze wrażenie to, że ktoś tu zaserwował przerost formy nad treścią i historię z filmu można byłoby skleić w 45 minut i nie rozciągać jej do prawie 90. Pod koniec zacząłem orientować się, że jednak całkiem coś innego oglądałem i nie zdawałem sobie z tego sprawy. To wspaniałe, ale w ogólnym rozrachunku to wielka przesada, bo z jednej strony poczułem się głupi, a to mi się nie zdarza nigdy podczas i po seansie jakiekolwiek filmu. Mam jeszcze kilka myśli z tyłu głowy, bo dalej nie kleją mi się poszczególne sceny... ale im dłużej o tym myślę bardziej jestem zafascynowany. I tu mam największy problem, bo dalej nie wiem co sądzić... czy oglądałem coś tak genialnego? czy otrzymałem twór, który bez chociaż minimalnej instrukcji jest nie do końca strawny... ja dostanę zatwardzenia, ale strawię, lecz podejrzewam, że lwia część oglądających zmiesza go z błotem.

lllm

bardzo dobrze gościu napisał , po zakończeniu myślisz sobie WTF ? :D tak było !
Okulary na stołku w 59 minucie tak naprawdę wystarczyły. Skubaniec ten Villvenue, w Lyncha się zabawił i cholernie dobrze mu to wyszło.

lllm

shoton35.wordpress.com is no longer available, The authors have deleted this site, no niestety

ocenił(a) film na 8
Jake_Boe

https://akashsebastian.wordpress.com/2014/11/06/in-depth-analysis-of-denis-ville neuves-film-enemy/
tutaj jest kopia, wciąż działająca

zelgawis2

Niestety:

Oops! That page can’t be found. It looks like nothing was found at this location. Maybe try one of the links below or a search?

Właśnie zobaczyłem film i chętnie bym dotarł do treści w tym znikającym linku. Podrzućcie, kto ma

ocenił(a) film na 8
Whobert_2

Z jakiegoś powodu Filmweb podzielił link na 2 linijki i jest spacja po "ville" i przed "neuves". Jak ją usuniesz, to link będzie działać

zelgawis2

Dzięki!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones