oglądając czułem się przemarznięty, zmęczony i zaszczuty, także na mnie film podziałał pewnie według zamysłu reżysera. Dylemat moralny też jakby znany, ale przekazany bardzo dobrze.
Trochę mi przeszkodził brak realizmu, [SPOJLER] bo Sotnikow był dziwnie sprawny, jak na tyle przejść, a i Rybak zasuwał po zaspach z owcą na plecach, odżywiając się garścią ziaren. No ale ok, w końcu to byli ludzie radzieccy...