Uczta dla duszy i orgazm dla uszu .
Jedyny minus to niewygodne siedzenia w kinie i zła piosenka ("Greatest Love of All") użyta przy pierwszym występie dla Clive'a Davis ."Greatest Love of All" powstało po prostu znacznie później.
Z plusów:
Wszystkie ważniejsze wątki w jej życiu zostały pokazane lub wspomniane. Wszystkie najważniejsze piosenki wzmiankowane, chociażby w najlepszych fragmentach. Użyto głos Whitney, nie aktorki. Pokazano blaski i cienie jej życia i sławy, jako takiej.
10 na 10 i idę ponownie, w sylwestra 2022. Bilet już kupiony a w planach następne seanse aż do zdjęcia z ekranów.