To już drugi film Bolly z Kajol, który wycisnął ze mnie tyle łez. Pierwszy to My name is Khan. A teraz to. Ten film aż wgniata w fotel. Jest jednym z lepszych z Kajol. Dla mnie Kajol w tym filmie pokazała że jest jak wino im starsze tym lepsze i mocniej daje kopa. Ona z każdym filmem gra coraz lepiej i coraz mocniej gra na moich emocjach. Aż braknie mi słów by opisać to co właśnie obejrzałam. Po prostu genialny film.
Jeśli podobały Ci się te filmy zobacz U, Me our Hum - to prawdziwy popis zdolności Kajol, jeśli chodzi o granie na emocjach:)
Widziałam ten film. Niestety nie zrobił na mnie aż tak dużego wrażenia jak te najnowsze produkcje. Kajol zagrała tam również rewelacyjnie ale na emocjach mi nie zagrała. A w tych 2 ostatnich produkcjach spowodowała u mnie lawinę łez. Choć skoro mówisz że ten film gra na emocjach to muszę do niego jeszcze raz wrócić bo widziałam go z ponad rok temu. jakoś krótko po premierze.
Bo "U me aur hum" nie jest tak dobrym filmem jak "My name is Khan". W UMAH pierwsza częśc jest strasznie nudna, mogłoby jej w ogóle nie byc, albo mogli to jakoś skrócic, natomiast druga częsc jest już naprawde bardzo dobra i na pewno gra na uczuciach i rzeczywiście Kajol gra tam rewelacyjnie. Jednak o wiele lepsze jest MNIK, Fanaa albo nawet We are family z tą aktorką :)
Piękne porównanie, że Kajol jest jak wino! Zgadzam się z tym w zupełności. A film cudowny i nie da się na nim nie popłakać.