Największy plus tej produkcji to z pewnością napięcie, które towarzyszy widzowi do finału. Trudno przewidzieć zakończenie i mieć co do tego pewność nawet w ostatnich minutach.
Efekty graficzne nie odpychają.
Reszta? Mniejsze i większe minusy. Dla mnie największą wadą była muzyka, którą wybierał ktoś nie mający prawdopodobnie pojęcia o czym będzie ten film. Bardzo skutecznie niszczy klimat w kilku ważniejszych scenach, a wręcz usuwa z nich wszelkie emocje. Niweczy wysiłek aktora.
Film chciał uszczknąć nieco ze sukcesu "Grawitacji". Zdecydowanie tutaj zawiódł. Nie ma dobrych dialogów na które warkotałoby zwrócić uwagę. Scen chwytających za serce kwestią i sposobem jej wypowiedzenia.
Jedynie dla wielkich wielbicieli Trevora. Sam natrafiłem na to dzieło przypadkiem i obejrzałem je jedynie z ciekawości.